Płaci alimenty na nie swoje dzieci
Jarosław Marcinkiewicz w ubiegłym roku kupił nieruchomość obciążoną wpisami hipotecznymi. Nieruchomość była również zabezpieczeniem dla alimentów na dwoje dzieci poprzedniego właściciela. Pan Jarosław zobowiązał się do spłaty wszystkich zadłużeń, także tych alimentacyjnych. Niestety, do dzisiaj musi płacić ponad 2 tysiące złotych, na poczet bieżących alimentów na dzieci obcego człowieka.
Jarosław Marcinkiewicz wiosną ubiegłego roku kupił dom z działką rolną w okolicach Augustowa. Nieoczekiwanym efektem tej transakcji są alimenty, które pan Jarosław powinien płacić na nie swoje dzieci.
- Zakupiłem nieruchomość rolną zabudowaną w zeszłym roku. Nieruchomość była obciążona wpisem hipotecznym. Nie jednym, a kilkoma. Spłaciłem wszystkich wierzycieli, zgodnie z tym, co zadeklarowałem w akcie notarialnym. Został jeden wpis dotyczący postępowania komorniczego – mówi Jarosław Marcinkiewicz, który musi płacić alimenty na nie swoje dzieci.
To postępowanie dotyczy zabezpieczenia alimentów na dzieci poprzedniego właściciela nieruchomości. Alimenty powinna dostawać matka dzieci - Monika Ch. Wszystkie zaległości alimentacyjne, prawie 10 tysięcy złotych, pan Jarosław spłacił.
- Myślałem, że nie będzie problemu z wyczyszczeniem hipoteki, że po spłaceniu długów komornik zejdzie z egzekucją z nieruchomości, natomiast tak się nie stało. W tym momencie powinienem płacić około 2,5 tysiąca złotych miesięcznie – mówi pan Jarosław.
Komornik twierdzi, że tylko matka dzieci może zakończyć egzekucję, ale Monika Ch. zrobić tego nie chce. Nabywca nieruchomości musi płacić alimenty za ojca dzieci. Sprawę pana Marcinkiewicza przedstawiliśmy naszemu ekspertowi: komornikowi, który udziela porad widzom Interwencji.
- Świadczenia alimentacyjne podlegają innym reżimom, bo to są świadczenia periodyczne. Jeśli chodzi o samo prowadzenie egzekucji, to one się nie różnią, takich różnic w ustawie nie wprowadzono. Organ egzekucyjny - komornik bądź sąd, zależy kto tę egzekucję prowadzi - powinien taką egzekucję, w tym zakresie umorzyć – mówi dr Jarosław Świeczkowski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.
- Złożyłem skargę do Sądu Rejonowego w Augustowie na czynności komornika. W odpowiedzi otrzymałem, że komornik ma prawo do windykacji dalszej należności – mówi pan Jarosław.
Fragment postanowienia Sądu Rejonowego w Augustowie:
,,Skarga nie zasługuje na uwzględnienie. Zauważyć należy, że dysponentem postępowania jest wierzyciel.’’
- Ja nie znam sprawy. Nic nie wiem. Proszę się kontaktować z ojcem dzieci, nie z nami – mówi matka Moniki Ch.
Ojciec dzieci jednak jest nieuchwytny. Również komornik z Augustowa nie chciał swojego działania wytłumaczyć przed naszą kamerą.
- Pan Jarosław wszelkie kwoty, które zapłacił ponad cenę, może dochodzić od ojca dzieci, czyli od osoby zobowiązanej do alimentacji – mówi dr Jarosław Świeczkowski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.
- W tym momencie dług rośnie w tempie astronomicznym, gdyż raty alimentacyjne, które zobowiązany jest płacić ojciec dzieci, to jest tysiąc złotych na każde dziecko plus koszty komornicze - mówi pan Jarosław.
Pan Jarosław nie traci nadziei, że tę absurdalną sprawę uda się w końcu załatwić. Chce walczyć o swój dom i swoje pieniądze.
- Czuję się fatalnie, ale nie odpuszczę na pewno. Zrobię tak, żeby sprawę wyjaśnić, sprostować i będę dążyć, żeby te pieniądze odzyskać – mówi pan Jarosław. *
*skrót materiału
Reporter: Michał Bebło
mbeblo@polsat.com.pl