Gmina Łukta na paliwie rodziny wójta

Wszystkie samochody należące do mazurskiej gminy Łukta są tankowane na lokalnej stacji paliw. Należy ona do najbliższej rodziny wójta gminy - Roberta Malinowskiego, w tym jego żony. Mąż przepisał jej udziały, gdy rozpoczął karierę samorządową.

Gminą Łukta od ostatnich wyborów rządzi Robert Malinowski. Ale nie pierwszy już raz – przed 15 laty piastował on stanowisko zastępcy włodarza gminy. Był też radnym, a wcześniej lokalnym biznesmenem.

- W Łukcie działa w zasadzie jedna stacja paliw, tankują tam nie tylko pojazdy prywatne, ale i auta gminne, należące do szkoły i gospodarki komunalnej. Żeby było ciekawie, stworzył i założył spółkę sprzedającą paliwo wraz z rodzeństwem obecny wójt gminy Łukta – mówi Wojciech Chromy, dziennikarz Polskiego Radia Olsztyn.

Reporter: Robimy materiał o paliwie, które gmina kupuje u wójta.
Pracownik Zakładu Gospodarki Komunalnej: (śmieje się) Ale co jest nie tak? A gdzie ma kupić? Przetarg ogłaszamy i nie ma chętnych.

Stacja i sprzęt należą do rodziny wójta. Od niedawana stacja działa pod szyldem dużej sieci paliwowej.

- Jeśli nie ma zakazów w przepisach, to po postu nie należy negować tego – mówi Jolanta Górecka, sekretarz gminy Łukta.

I to właśnie przepisy dają wójtowi Łukty możliwość pośredniego zarabiania dzięki… publicznym pieniądzom. Gdy zaczął robić karierę w samorządzie, wykonał bardzo prosty zabieg.

- W 2001 roku, gdy rozpocząła pracę w samorządzie, został zastępcą wójta, przepisał swoje udziały na żonę i uznał, że sprawa została załatwiona. Stacja działa dalej, żona ma w niej swoje udziały razem z siostrą i bratem – mówi Wojciech Chromy, dziennikarz Polskiego Radia Olsztyn.

- W mojej ocenie tu zachodzi konflikt interesów. Jak ktoś chce być biznesmenem, to niech będzie. Natomiast niech nie łączy biznesu z działalnością samorządową. Jest to co najmniej nieetyczne – ocenia Wojciech Paliński, mieszkaniec Łukty.

Reporter: Przyznaje pan, że zachodzi konflikt interesu, stacja należy do Państwa…
Robert Malinowski, wójt Łukty: Ja nie będę na ten temat rozmawiał. Od 2001 roku należy do kogo innego, jakby pan był bystrzejszy, toby pan sprawdził do kogo należy.
Reporter: Ale my rozmawiamy o pańskiej rodzinie przecież.
Wójt: Moja rodzina jest bardzo szanowana i jak startowałem na wójta, to wszyscy wiedzieli, czym się zajmuje.

Wójta gminy nagraliśmy, gdy wsiadał do samochodu. Nie zgodził się on na oficjalną wypowiedź przed kamerą. Niechętnie na temat paliwa do gminnych pojazdów wypowiadają się zarówno pracownicy gminy, jaki i jej mieszkańcy.

- Naprawdę ja bym się nie chciała wypowiadać. Ja nie przemyślałam tego – powiedziała nam Jolanta Górecka, sekretarz gminy Łukta.
Reporter: A długo pani jest sekretarzem gminy?
- Kilkanaście lat.
- I przez cały ten okres nie miała pani na ten temat żadnych przemyśleń?
- No, szczerze to nie.

- Wolałabym się nie wypowiadać, bo poniekąd podlegam pod urząd gminy. Pracuję w szkole – mówi jedna z mieszkanek Łukty.*

 * skrót materiału

Reporter: Leszek Tekielski

ltekielski@polsat.com.pl