Markowe obuwie tylko na obrazku
Markowe obuwie tańsze o kilkadziesiąt złotych od konkurencji. Taka oferta dwóch sklepów internetowych skusiła setki osób. Niektórzy wydali po 200, 300, 500, a nawet 1000 zł, bo chcieli zamówić więcej par. Nie dostali żadnej. Kontakt ze sklepami się urwał, a adresy siedzib ich biur okazały się fałszywe. Tropem oszustów podążają śledczy z Warszawy i Wrocławia.
W lutym tego roku powstał sklep internetowy oryginalneobuwie.com. Na stronie sklepu można było kupić rzekomo markowe buty, w atrakcyjnych cenach. Na okazję skusiło się wiele osób, w tym pan Sebastian.
- Do momentu wysłania pieniędzy kontakt był w miarę porządny. Nie odpisywał żaden autoresponder. Współpraca układała się. Problem zaczął się dopiero, gdy po miesiącu tych butów dalej nie miałem. A odpowiedzi na maile wysyłał automat – opowiada Sebastian Grabowski.
W takiej samej sytuacji jest Paweł Krasula z Warszawy i Daniel Nowaczyński z Serocka, którzy zrobili zakupy za kilkaset złotych. Podobny los spotkał wiele osób w całej Polsce. Na portalu Facebook założono grupę skupiającą poszkodowanych klientów sklepu oryginalneobuwie.com, zapisało się do niej prawie 3 tysiące osób.
- Myślałem, że może są sprowadzane z zagranicy. Nie zdawałem sobie sprawy, że to jest oszustwo – mówi Daniel Nowaczyński.
- Różnica w cenie między tą stroną a np. jakimś tam sklepem, który wystawiał się na Allegro, była rzędu 40 czy 50 zł za mój model obuwia. Tak że to nie były jakieś niesamowicie duże pieniądze – tłumaczy Paweł Krasula.
W niedługim czasie powstał sklep annasport.net, który również nie wysyła zamówionego towaru. Osoby, które czują się oszukane, twierdzą, że to ta sama firma co oryginalneobuwie.com. Pojechaliśmy do zarejestrowanych w Polsce sklepów: oryginalneobuwie w Krakowie oraz do annasport w Warszawie. Pod żadnym z tych adresów nikt nie słyszał o takich sklepach. Klienci twierdzą, że firma działa na terenie Wielkiej Brytanii.
- Nie było nigdy takiej firmy tutaj i butów też nie. Nawet ostatnio byli tu panowie z kryminalnej. Podali adres tutejszy, nie wiem dlaczego – powiedział pracownik firmy, która mieści się pod wskazanym przez oryginalneobuwie.pl adresem.
- W przypadku annasport to dokładnie ta sama taktyka, czyli reklamy: im więcej kupisz, tym większy masz rabat. Dosłownie ta sama taktyka, to same działanie i to samo: brak wywiązania się z umowy zawartej z użytkownikiem – mówi Sebastian Grabowski, poszkodowany przez jeden ze sklepów.
Próbowaliśmy dowiedzieć się drogą mailową, dlaczego firma nie wysyła towaru ani nie zwraca pieniędzy. Od sklepu oryginalneobuwie.com nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Odpisał nam tylko sklep Annasport.net:
„Wszystko się zgadza, zamówienie będzie zrealizowane zgodnie z terminem podanym w Regulaminie sklepu.”
Wielu klientów wierzy, że otrzyma jeszcze zamówiony towar. Postępowanie w sprawie sprzedaży obuwia prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów oraz Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.
- Obecnie w sprawie jest 128 pokrzywdzonych osób, jednakże do tutejszej prokuratury w dalszym ciągu wpływają kolejne zawiadomienia o przestępstwie – informuje Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
- Miałem mieć 3 pary. Za tę kwotę mogłem sobie w sklepie kupić nawet dwie pary, a nie mam żadnej – mówi Daniel Nowaczyński, poszkodowany klient.*
* skrót materiału
Reporter: Klaudia Szumielewicz-Szklarska
kszumielewicz@polsat.com.pl