Inwestycja gotowa. Budowlaniec stracił 150 tys. zł
Michał Sawczuk od 5 lat walczy o pieniądze, jakie jego firma miała dostać za prace ziemne przy budowie stacji pomp w Adamowie. Mężczyzna zawarł umowę z konsorcjum Beton-Mas i Petroinvest-Bud. Chodzi o 150 tys. zł. Mężczyzna wygrał sprawę w sądzie, ale nic nie wskórał. Jedna z firma ogłosiła upadłość, a ślad po drugiej zaginął.
- Po założeniu działalności gospodarczej pomagałem maszynami przy budowie zbiorników w Adamowie. To były potężne ilości ziemi do przerzucenia – wspomina Sawczuk. Jego kontrahenci wywiązali się z pierwszej z podpisanych umów. Potem podpisał kolejną, na prace dodatkowe. - I zaczęły się problemy finansowe – dodaje.
Pan Michał wraz z żoną mają sześcioro dzieci w tym jedno niepełnosprawne. Brak wynagrodzenia za wykonaną pracę odbił się na całej rodzinie. Po wielu miesiącach batalii sądowej, sąd orzekł, że Beton-Mas i Petroinvest-Bud mają zwrócić panu Michałowi łącznie ponad 150 tys. zł.
- Mieliśmy wtedy duże plany. Chcieliśmy sobie dom rozbudować. Dzieci były wtedy w wieku szkolnym. 150 tys. zł to jest dla mnie naprawdę dużo pieniędzy. 15 zł to jest dużo, jak nie masz – opowiada żona pana Michała.
- Tłumaczenie tych firm było bardzo proste. Po prostu oni nie otrzymali swoich należności za te dodatkowe, wykonane przeze mnie prace i wobec tego nie uregulują moich należności. Mostostal nie chciał tego słyszeć i uregulować. Jedną z firm postawiono w stan likwidacji – Beton-mas. Petroinvest został niby sprzedany – twierdzi Michał Sawczuk.
Mężczyzna od ponad 5 lat nie może odzyskać należnych mu pieniędzy. Okazuje się, że nie jest on jedynym poszkodowanym. O zaległe wynagrodzenie walczy też Tadeusz Podoliński z Siemiatycz.
- Nie otrzymałem zapłaty za szereg wykonanych robót i dostarczonych materiałów. W sumie należność jakiej mi nie zapłacili opiewała na 34 tys. zł. Mam prawomocny wyrok, ale są problemy, prawdopodobnie nie ma możliwości wyegzekwowania tych długów – mówi Podoliński.
Firmy Petroinvest-Bud nie zastaliśmy ani pod płockim, ani pod warszawskim adresem. W byłej siedzibie Beton-Masu jest teraz mieszkanie prywatne.
Przedstawiciel tej firmy w rozmowie telefonicznej nie chciał komentować sprawy. Podobnie główny wykonawca inwestycji w Adamowie, czyli Mostostal. Otrzymaliśmy jedynie odpowiedź mailową.
„Mostostal Płock S.A. nie będzie udzielać żadnych komentarzy odnoszących się do sprawy P. Michała Sawczuka.”
- Nie mam możliwości odzyskania tych pieniędzy, gdzie prace zostały wykonane, potwierdzone zostało to przez inspektorów, budowa została odebrana na czas, żadnych opóźnień. Nie wiem do kogo mam się z tym zwrócić – podsumowuje pan Michał.*
* skrót materiału
Reporter: Dominika Grabowska
dgrabowska@polsat.com.pl