Sądowy spór o krzywy grób
Dariusz Nowacki z Zambrowa chciał odciążyć bliskich i jeszcze za życia postawić sobie pomnik na cmentarzu. Zamiast tego wplątał rodzinę w wieloletnią batalię sądową. Wszystko przez to, że kamieniarz wykonał fuszerkę, a teraz ignoruje wyrok sądu nakazujący zwrot 7,5 tys. zł oraz usunięcie swojej „pracy”. Kamieniarz zabrał pomnik, ale zostawił krzywo odlane fundamenty. Pan Dariusz nie może ich ruszyć.
W Zambrowie mieszka z żoną Dariusz Nowacki. 83-letni mężczyzna dwa lata temu postanowił postawić dla siebie nowy nagrobek na parafialnym cmentarzu. Chciał odciążyć swoją rodzinę w przypadku jego śmierci. Pracę zlecił miejscowemu kamieniarzowi Zbyszkowi M.
- Mój tata 30 lipca 2014 r. zamówił u pana M. w woli Zambrowskiej nagrobek, tego samego dnia przekazał kwotę 4 tys. zł. W rozliczeniu miało być również miejsce na cmentarzu po siostrze mojego taty, które było wycenione na 3 tys. zł. M., bez zgody mojego taty, wcześniej sprzedał to miejsce za 3500 zł – opowiada Elżbieta Perkowska, córka pana Dariusza.
- Zaczął budować pomnik. Patrzę, a on zrobił krzywo fundament – dodaje pan Dariusz.
Termin wykonania nagrobka minął. To, co zobaczył pan Dariusz na cmentarzu, nie było nawet w połowie podobne do tego, co zamówił u kamieniarza. Sprawa trafiła do sądu.
- Sąd zasądził kwotę 7500 zł na rzecz powoda. Wyrok również zobowiązuje pozwanego do usunięcia pomnika. Dodatkowo w wyroku zostały zasądzone koszty procesu – informuje Sławomir Bagiński, prezes Sądu Okręgowego w Łomży.
- Do chwili obecnej mój tata tych pieniędzy nie odzyskał. Sprawa była wcześniej prowadzona przez komornika w Zambrowie, który trzymał ją prawie pół roku i umorzył – mówi Elżbieta Perkowska, córka pana Dariusza.
Udało nam się porozmawiać z kamieniarzem i jego synem:
Reporter: Pan wie, że źle wykonał ten pomnik? Tak stwierdziła biegła sądowa.
Kamieniarz i syn: Materiał przywiozłem, miałem ten pomnik robić. Dobra, ojciec tam dał dupy, ja to chcę naprawić. Ale właściciel przyjechał i powiedział, że to nie taki materiał. Ja też poniosłem koszty.
Tam jest wszystko krzywe, wszystko źle. Sprawa jest u komornika
Od wyroku sądowego minął już ponad rok. Kamieniarz nie oddał nawet złotówki i nie rozebrał do końca fundamentu, który wybudował pod nagrobek. Pan Dariusz boi się usunąć pozostałości pracy Zbyszka M., bo nie chce być obciążony kosztami.
- Powiedział mi prawnik w urzędzie powiatowym: proszę się tego nie dotykać ,bo to jest jego. Jak pan mu to połamie, to on pana obciąży za cały pomnik. I do tej pory stoi to wszystko – opowiada mężczyzna.
- W tym wypadku, jeżeli chodzi o kwotę pieniężną, to pan Dariusz powinien stosowny wniosek złożyć do komornika, a jeżeli chodzi o wykonanie czynności, wniosek do sądu – tłumacz Sławomir Bagiński, prezes Sądu Okręgowego w Łomży.
Pan Dariusz czuje się bezradny, został bez pieniędzy i nagrobka. 7500 zł to dla niego ogromna kwota. Chciałby odzyskać swoje pieniądze, ale kamieniarz nie ma zamiaru mu ich oddać.*
* skrót materiału
Reporter: Angelika Trela
atrela@polsat.com.pl