Umowa nie do wypowiedzenia?

Zofia Malaczyńska twierdzi, że wypowiedziała polisę ubezpieczeniową samochodu tydzień przed jej upływem. Firma Allianz, że list pocztowy nigdy do niej nie dotarł, w związku z tym przedłużyła dotychczasową polisę. Problem w tym, że pani Zofia nie miała o tym pojęcia. Dowiedziała się od firmy windykacyjnej, a później z wyroku e-sądu. Komornik tylko za jedną ratę pobrał od niej 900 zł. Sprawy za dwie kolejne raty są… w toku. Dla pani Zofii może być najdroższe ubezpieczenie w życiu.

50-letnia Zofia Malaczyńska z Łodzi od lat ubezpieczała swojego starego Forda u różnych ubezpieczycieli. 10 czerwca 2014 roku kończyło się ubezpieczenie z firmą Allianz. Kobieta wypowiedziała umowę pocztą tydzień przed terminem i ubezpieczyła auto w innej firmie.

- Zawsze była sytuacja klarowna, nigdy nie było windykacji, żadnych problemów z płatnościami ani z wypowiadaniem. Wszystkie były wysyłane pocztą, zwykłym listem – mówi Kalina Malaczyńska, córka pani Zofii.

- 4 czerwca przysłali przypomnienie, że mi się kończy umowa – dodaje Zofia Malaczyńska.

Pani Zofia z córką myślały, że wypowiedzenie dotarło do firmy Allianz. Kobiety twierdzą, że firma ubezpieczeniowa nie przysłała żadnych dokumentów, które wskazywałyby, że umowa została przedłużona. - Dlatego byłam pewna, że skutecznie wypowiedziałam tę umowę – tłumaczy pani Zofia.

- Okazało się, że jednak ubezpieczenie zostało zawarte, chociaż nie dostałyśmy blankietu ubezpieczenia, które trzeba włożyć do dowodu rejestracyjnego samochodu, żeby z nim jeździć. Nie dostałyśmy również umowy oraz karteczki z ilością rat i kwotą składek do zapłaty – dodaje Kalina Malaczyńska.

Marcin Jaworski z Biura Rzecznika Finansowego tłumaczy nam, że jeśli taka umowa zawiąże się automatycznie na kolejny okres, to zakład ubezpieczeń musi dostarczyć w ciągu 14 dni wszystkie dokumenty związane z tym ubezpieczeniem.

- Jakoś pod koniec października odezwała się firma Dialton, ta która jest windykacyjną firmą dla Allianz. Wysłałyśmy pocztą elektroniczną tę wypowiedzianą umowę i zawartą umowę z firmą AVIVA i był znowu spokój – opowiada pani Zofia.

Pani Zofia przy pomocy córki wysłała kolejne wypowiedzenie w listopadzie 2014 roku. I tym razem kobiety myślały, że sprawa jest zakończona. Kilka miesięcy później problem wrócił.

- Ponownie wysłałam drogą mailową pismo na temat rezygnacji z umowy ubezpieczeniowej, czyli łącznie trzykrotnie rezygnacja była wysyłana. I dopiero w tym roku dostała mama pismo sądowe, że następuje windykacja sądowa należności za niezapłacenie rat – mówi Kalina Malaczyńska, córka pani Zofii.

Mimo zapewnień konsultanta o braku zadłużenia, sprawa ubezpieczenia samochodu pani Zofii trafiła do e-sądu w Lublinie oraz do komornika. W toku są kolejne sprawy o dwie zaległe raty. Towarzystwo ubezpieczeń Allianz twierdzi, że nie popełniło żadnego błędu.

- Za tę trzecią ratę pieniądze już wziął komornik. Pobrał z urzędu skarbowego 912 zł na jej poczet – mówi pani Zofia.
Allianz twierdzi, że kobieta nie wypowiedziała umowy na czas. To oświadczenie ubezpieczyciela:

„Zgodnie z ustawą klientka mogła wypowiedzieć umowę najpóźniej do dnia 09.06.2014 r. Wypowiedzenie z końcem okresu ubezpieczenia zostało wysłane w dniu 28.11.2014 r. Czyli po terminie ustawowym. Podsumowując, zgodnie z prawem doszło do zawarcia umowy na kolejny rok.”

- Tę umowę prolongacyjną, czyli tę automatycznie zawartą, można wypowiedzieć w dowolnym momencie jej trwania. Trzeba tylko pamiętać, że trzeba zapłacić składkę za wykorzystany okres ubezpieczenia – tłumaczy Marcin Jaworski z Biura Rzecznika Finansowego. 

A to oznacza, że jeżeli ubezpieczenie byłoby np. wypowiedziane po 8 miesiącach, to towarzystwo ubezpieczeń ma prawo wystawić rachunek tylko za te 8 miesięcy.

Zgodnie z przepisami pani Zofia mogła wypowiedzieć umowę prolongacyjną z Allianz w dowolnym momencie. W związku z tym druga rezygnacja z listopada 2014 roku powinna być wiążąca, a towarzystwo ubezpieczeń powinno wystawić rachunek za okres 5 miesięcy wykorzystanego ubezpieczenia.

- 30 maja również zadzwoniłyśmy na infolinię Allianz. Aleksandra Ł. konsultowała się z działem windykacji. Zapewniła mamę, że pismo zostało wysłane i do sądu, i do komorników, że sprawa jest załatwiona i nie ma żadnej należności. Jednak mimo tego, kolejna rozprawa się toczy – mówi Kalina Malaczyńska, córka pani Zofii.

- Nie widzę tutaj żadnej wzmianki, żeby jakakolwiek informacja do mnie z Allianz w tej sprawie wpływała – powiedział nam komornik zajmujący się sprawą pani Zofii. 

- Niech oni mi udowodnią, że oni mi to przysłali. Jak ja muszę udowodnić, że przysłałam im wypowiedzenie, to niech oni mi udowodnią, że dopełnili swojego obowiązku i mi też przysłali – podsumowuje pani Zofia.*

* skrót materiału

Reporter: Klaudia Szumielewicz-Szklarska

kszumielewicz@polsat.com.pl