Pobity za faul na boisku! Kuba walczy o życie
Kuba został podstępem ściągnięty do szkolnej toalety przez dwóch 15-letnich gimnazjalistów. Tam czekał na niego trzeci, który dotkliwie go pobił. Chłopak od czterech dni walczy w szpitalu o życie. Przeszedł dwie trepanacje czaszki. Jak udało nam się ustalić, pobicie miało być zemstą za niesportowy faul Kuby na jednej z koleżanek podczas meczu piłki nożnej.
- To była operacja ratująca życie. Pacjent miał objawy klinowania mózgu, potężny obrzęk, który mógł spowodować, w przypadku braku interwencji, zgon – mówi o operacji Kuby Leszek Sobieski, dyrektor Zespolonego Szpitala Wojewódzkiego w Koninie,
14-letni Kuba, uczeń sportowego gimnazjum w Koninie, został pobity w szkolnej toalecie podczas przerwy w lekcjach. Miał dostać nauczkę.
- Mówi się o wydarzeniu sprzed kilku dni podczas mini turnieju piłkarskiego. Pobity 14-latek jest bramkarzem jednej z drużyn. Podczas meczu miał się niesportowo zachować: zbyt ostro wejść zawodniczce Medyka Konin (sfaulować – red.). Pobicie miało być karą za niesportowe zachowanie – mówi Marcin Jankowski z Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
- To jest pierwszy raz, że piłkarze piłkarza pobili. Tak ogólnie to się wszyscy razem trzymają – powiedziały nam uczennice gimnazjum.
Pobity Kuba poszedł na lekcje. Kiedy poczuł się bardzo źle, zgłosił się do szkolnego psychologa. Szkoła postanowiła wezwać rodziców, a oni zdecydowali, że zabiorą dziecko do szpitala. Nikt nie wezwał karetki. Okazało się, że 14-latek miał krwiaka i pękniętą czaszkę.
- Chłopak nie miał krwawiących ran, widocznych obrażeń. Na tamtą chwilę nikt nie wiedział, że pogotowie jest potrzebne. Nic nie wskazuje na to, żebyśmy musieli tutaj pociągać nauczycieli czy też dyrekcje do jakiejkolwiek odpowiedzialności – informuje Marcin Jankowski z Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
- Tu nie powinno być wątpliwości, tu powinien być od razu telefon do zespołu ratownictwa medycznego, do stacji pogotowia o przysłanie zespołu. To nawet kwestia odpowiedzialności, nie będę bał się użyć sformułowania, prawnej. Uraz głowy jest jednym z najpoważniejszych urazów zagrażających życiu – mówi Leszek Sobieski, dyrektor Zespolonego Szpitala Wojewódzkiego w Koninie.
Wczoraj Sąd Rejonowy w Koninie zdecydował, że 15-letni Jakub O., który jest sprawcą pobicia, najbliższe trzy miesiące spędzi w ośrodku wychowawczym. Jak się okazuje, to nie była jego pierwsza kolizja z prawem. Dwóch pozostałych uczestników pobicia dostało dozór kuratorski.
- To nie jest pierwsze postępowanie w stosunku do tegoż małoletniego. W kwietniu sąd rodzinny zastosował w stosunku do tej osoby nadzór kuratora – informuje Daniel Adamczyk z Sądu Rejonowego w Koninie.
- Chłopak jest w stanie stabilnym, poważnym. Wcześniej był w stanie krytycznym. Po dwóch operacjach stan się stabilizuje, patrzymy, oczekujemy, jaka będzie reakcja organizmu, jaka będzie aktywność mózgu. Wszystko wskazuje na to, że chłopak z tego wyjdzie, aczkolwiek to jest założenie, to nie jest pewność – ocenił Leszek Sobieski, dyrektor Zespolonego Szpitala Wojewódzkiego w Koninie.
- Tak naprawdę to oni nam, szkole, zepsuli reputację. Na całą Polskę – podsumowały uczennice gimnazjum.*
* skrót materiału
Reporter: Małgorzata Pietkiewicz
mpietkiewicz@polsat.com.pl