Strach w Katowicach. Szaleniec poderżnął kobiecie gardło i uciekł

Ta zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami Katowic. 62-letnia Danuta D. zginęła w biały dzień w Parku Kościuszki, ruchliwym miejscu w mieście. Sprawca podbiegł z nożem i poderżnął jej gardło. Zadał też kilka innych ciosów. Wciąż pozostaje na wolności, siejąc strach wśród mieszkańców.

Katowice, Park Kościuszki - znane na Śląsku miejsce spotkań i wypoczynku. Zazwyczaj tętni życiem. Okoliczni mieszkańcy chętnie spędzają tu czas. Od 9 listopada panuje tu jednak grobowa cisza…

- Widać, że tych kobitek to mniej teraz łazi tutaj. Nawet facetów mało widać. Mało ludzi się spotyka – przyznaje mieszkaniec Katowic.

Jest 9 listopada tego roku. Około południa 62-letnia Danuta B., jak co dzień, wychodzi na spacer z psem. Tuż przed trzynastą rozmawia jeszcze przez telefon ze swoją córką. Pół godziny później przypadkowy przechodzień odnajduje w parku jej ciało.

- Kobieta została ugodzona kilka razy nożem, natomiast rana szyi była najgłębsza, to ona spowodowała zgon tej kobiety – informuje Marta Zawada-Dybek z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

- To był bardzo brutalny mord. Sprawca podciął jej gardło, następnie ta kobieta wykrwawiła się – dodaje Patryk Drabek z „Dziennika Zachodniego”.

- Małżeństwo elegancko żyło, miało trójkę dzieci. Żeby w południe zrobić takie coś, wszyscy jesteśmy w wielkim szoku!– mówią sąsiadki Danuty B.

Morderca zaatakował panią Danutę w jednej z bocznych alejek. Najprawdopodobniej niczego nie ukradł. Zabrał ze sobą tylko narzędzie zbrodni. Nie wiadomo, dlaczego zaatakował.
Nikt nie wie, jak długo był w parku, ale wszystko wskazuje na to, że szukał ofiary przez dłuższy czas.

- Docierały do nas informacje, że w parku pojawiał się jakiś dziwny człowiek, że zaczepiał kobiety, że zachowywał się dosyć nerwowo, irracjonalnie – informuje Aleksandra Nowara z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

- Niekoniecznie musi to być osoba bezdomna, może to być też człowiek, który jest zaburzony. Tacy sprawcy zazwyczaj działają bardzo blisko swojego miejsca zamieszkania. Zazwyczaj jest to teren, który znają, i który jest w obrębie 5 km od miejsca ich zamieszkania – mówi Łukasz Wroński, profiler z Centrum Psychologii Kryminalnej.

Z opisu świadków wynika, że morderca to szczupły brunet w wieku około 30 lat. Na ubraniu pani Danuty pozostawił swoje ślady biologiczne. Niewykluczone, że uda się wydobyć z nich jego DNA. Śledczy mają jednak niewiele czasu. Niewykluczone bowiem, że morderca wkrótce uderzy ponownie.

- Każdy sprawca, który dokonuje tego typu zbrodni i zostaje na wolności, może się w tym po prostu rozsmakować i poczuć bezkarny – przestrzega Łukasz Wroński, profiler z Centrum Psychologii Kryminalnej.

- Nad tą sprawą pracują najlepsi policjanci. Niczym innym się nie zajmują, jak właśnie ustaleniem i zatrzymaniem tej osoby – dodaje Adam Jachimczak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

- Osoby, które gdzieś wieczorem wychodzą, powinny zachować większą czujność, trzeba brać pod uwagę jakieś względy rozsądkowe – zaleca Marta Zawada-Dybek z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.*

* skrót materiału

Reporter: Rafał Zalewski

rzalewski@polsat.com.pl