Zmowa milczenia przerwana. Coraz bliżej rozwiązania zagadki tajemniczej śmierci.

Zmowa milczenia przerwana. Coraz bliżej rozwiązania zagadki tajemniczej śmierci.

Iwona Cygan została brutalnie zamordowana kilkaset metrów od swojego domu w Szczucinie koło Tarnowa. Ciało 17-latki było zmasakrowane. Przed śmiercią morderca długo się nad nią znęcał. Chciał, żeby umierała boleśnie i długo. Przez prawie 20 lat wśród mieszkańców panowała zmowa milczenia. Po naszym reportażu milczenie zostało przerwane a za podejrzanym o zabójstwo nastolatki został wydany list gończy.

Iwona Cygan miała 17 lat. Mieszkała w Szczucinie, małym miasteczku koło Tarnowa. Znali ją tutaj wszyscy. Nie miała wrogów. Sprawa jej śmierci od prawie 20 lat pozostaje jedną z największych zagadek polskiej kryminalistyki.  Jest 13 sierpnia 1998 roku. Tego wieczoru Iwona umawia się ze swoją najlepszą przyjaciółką - Renatą G. Spotkanie jest krótkie, kończy się około 21. Następnego dnia policja odnajduje zmasakrowane ciało Iwony.


- Była związana, a na koniec ktoś założył jej drut na szyję – mówi Aneta Kupiec,  siostra zamordowanej Iwony.


Koleżanka, która widziała Iwonę jako ostatnia, zeznała, że rozstała się z nią w centrum Szczucina. Iwona miała pójść w stronę domu. Więcej się już nie widziały. Kilka miesięcy temu dotarliśmy jednak do zeznań świadka, który zaprzecza tym informacjom. Twierdzi, że widział jak do Iwony i Renaty podjeżdża biały samochód.

 

 Fragment zeznań Krzysztof B.:

 

„ Podeszły do tego samochodu, rozmawiały z kierowcą, a następnie Cyganówna wsiadła do tyłu za kierowcę Poloneza, a G. poszła w kierunku swojego domu. Ten samochód pojechał z Cyganówną w kierunku Wisły. W tym okresie jasnym samochodem jeździł młody K. On był w Szczucinie tak jakby na wakacjach, ponieważ pracował w Austrii.”

 

Jak ustaliliśmy, w samochodzie znajdować się miał Paweł K. W chwili morderstwa miał 26 lat. Pochodził ze Szczucina, ale od kilku lat pracował i mieszkał w Wiedniu. W sierpniu 1998 roku miał przyjechać na wesele do swoich znajomych.


 - Z mojego męża zrobiliście wy, media, potwora. To jest wspaniały człowiek, który pomógł wielu ludziom,  tylko niektórzy dzisiaj mają po prostu bardzo krótką pamięć – mówi w rozmowie telefonicznej żona Pawła K.


Jesienią zeszłego roku sprawę zabójstwa Iwony przejęła Prokuratura Krajowa w Krakowie. Ponownie zajęli się nią też policjanci z Archiwum X. Po naszym reportażu udało im się odnaleźć kolejnych świadków. W październiku pojawili się z nimi na miejscu zbrodni.


- Oczekuję, że sprawcy zostaną wykryci, odpowiednio ukarani, będzie choć tak trochę lżej, że nie cieszą się tym światem – mówił wtedy Mieczysław Cygan, ojciec zamordowanej Iwony.


Podczas czynności na miejscu zbrodni, w sprawie nastąpił przełom. Udało się potwierdzić zeznania świadków oraz odnaleźć nowe, nieznane wcześniej dowody. W efekcie, kilka dni temu, Renata G. otrzymała zarzut składania fałszywych zeznań. Paweł K. poszukiwany jest za zabójstwo. Za pomoc w zbrodni zatrzymano też jego ojca.


- Nie będę w tej chwili z panem rozmawiała na ten temat, dlatego że wszystko, co mój mąż do tej pory kiedykolwiek powiedział, jest wykorzystywane przeciwko niemu. Mój mąż nigdy się nie ukrywał, przebywa w miejscu, w  którym ma przebywać – mówi żona Pawła K. *

 

*skrót materiału

 

Reporter: Rafał Zalewski


rzalewski@polsat.com.pl