"A kiedy po mnie przyjdzie mama i tata?"

Sandra trafiła do pogotowia rodzinnego państwa Kukliczów z Gdańska, gdy miała 10 miesięcy. Ma alkoholowy zespół płodowy, którego pochodną jest poważna wada wzroku. Kukliczowie otoczyli dziewczynkę troskliwą opieką, dzięki czemu szybko nadrabia ona zaległości. "Jest fantastyczną dziewczynką, która da masę miłości i radości"- mówią Kukliczowie. Niestety, brakuje chętnych do jej adoptowana.

- Ona widzi, że przychodzą nowi rodzice do innych dzieci i wtedy ci ludzie są mamą i tatą dla tych dzieci. A dla niej nie ma mamy i taty. I pyta, kiedy ona będzie miała – mówi Roman Kuklicz, opiekun prawny Sandry.

- Ona jest tak fantastyczną dziewczynką, że zasługuje na swój pokój, dom, swoją mamę, tatę, siostrę czy brata. Wtedy ona będzie jeszcze lepiej się rozwijać, jeszcze będzie lepszym dzieckiem – uważa Małgorzata Kuklicz.

Dla państwa Kukliczów z Gdańska 7-letnia Sandra jest wyjątkowym dzieckiem i o jej los troszczą się najbardziej. Są dla niej tylko wujkiem i ciocią. Od 17 lat prowadzą pogotowie rodzinne. Ponad 90 dzieci, którymi się czasowo opiekowali, znalazło nowych rodziców. Sandra jest u nich najdłużej. Trafiła do nich, kiedy miała 10 miesięcy.

- Dostaliśmy telefon , że jest dziecko w szpitalu. To była właśnie Sandra. Była to dziewczynka 10-miesięczna, która leżała w łóżeczku, skulona. Właściwie wyglądała jak takie malutkie zwierzątko, które nie reagowało na żadne bodźce – wspomina Roman Kuklicz.

- To było dziecko niedokarmione, zaniedbane higienicznie. Szpital zgłosił do sądu konieczność umieszczenia dziecka w jakiejś pieczy. Lekarka bała się, że powrót do matki i kolejna hospitalizacja może skończyć się nawet śmiercią – opowiada Urszula Kiblicka z Działu Pieczy Rodzinnej MOPR-u w Gdańsku.

Matka Sandry w ciąży piła alkohol, przez co dziecko ma FAS, czyli alkoholowy zespół płodowy.

- Niektórzy sądzą, że jak FAS, to dziecko jest przekreślone. Nieprawda, wystarczy poczytać – mówi Małgorzata Kuklicz.
Sandra nie widzi na jedno oko. Przeszczepiona rogówka nie przyjęła się, ale operacja ma zostać powtórzona.

- Natomiast jeśli chodzi o drugie oczko, to ona ma plus 15 dioptrii – tłumaczy Roman Kuklicz.

Państwo Kukliczowie otoczyli Sandrę wyjątkowo troskliwą opieką, aby dziewczynka szybko nadrabiała swoje schorzenia. Cały czas z niecierpliwością czekali też na to, żeby sąd uregulował sytuację prawną dziecka, bo to otwierało drogę do szukania nowych rodziców dla dziewczynki. Niestety, ponad 4 lata trwało pozbawienie praw rodzicielskich biologicznych rodziców Sandry.

- Sandra straciła szansę do wcześniejszej adopcji, bo dzieci z takim zespołem, jeżeli są wcześniej pozbawione władzy rodzicielskiej, znajdują rodziców adopcyjnych – przekonuje Roman Kuklicz.

Wszyscy mają nadzieję, że ktoś pokocha Sandrę miłością rodzicielską. Taką, jakiej dziewczynka pragnie najbardziej. Czas jej pobytu w pogotowiu rodzinnym kończy się. Póki co Sandra swoją postawą udawania, że niewiele różni się od zdrowych dzieci. Od września ubiegłego roku jest pilną uczennicą zerówki.

- Doskonale sobie radzi w masowej placówce, właśnie w tej klasie. To nie jest klasa integracyjna, choć ma nauczyciela wspomagającego. Otoczyliśmy ją opieką logopedyczną, bo zasługuje na kochającą rodzinę. To dziecko jest do pokochania od zaraz – mówi Małgorzata Zimnoch, wychowawczyni Sandry.

- Myśleliśmy o tym, by samemu przysposobić Sandrę. Rozmawialiśmy między sobą oraz z MOPR-em. Jest jedna zasadnicza wada: jesteśmy już ludźmi starszymi, mamy ponad 60 lat. Ta różnica wieku nie jest wskazana, to nie jest dobre – mówi Roman Kuklicz.

Jeśli Sandra nie znajdzie nowych rodziców, może trafić na Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci. To, jak mówią Kukliczowie, byłby najgorszy z możliwych scenariuszy.

- To nie jest dziecko stracone, to dziecko, które czeka na przyszłych rodziców. To dziecko da masę miłości i radości. Sandra zaczęła zadawać mi pytanie, kiedy do niej przyjdzie mama i tata. Nie mogę dziecka oszukiwać. Mówię, że na pewno przyjdzie, tylko musi jeszcze chwilę poczekać – opowiada Roman Kuklicz.*

* skrót materiału

Reporter: Małgorzata Frydrych

mfrydrych@polsat.com.pl