Sąd "znalazł" mu… córkę, komornik zajął konto za alimenty
Komornik zajął Pawłowi Nowakowskiemu pieniądze na koncie w banku z powodu niezapłaconych alimentów na córkę w Szczecinie. Problem w tym, że mężczyzna nie ma dzieci.
Paweł Nowakowski mieszka w Krasowej, małej miejscowości w województwie opolskim. Zablokowane konto zauważył w grudniu 2016 roku tuż przed świętami.
30-latek postanowił wyjaśnić sprawę. Okazało się, że według sądu i komornika nie płaci on alimentów na córkę, która mieszka w Szczecinie, 500 km od Krasowej. Dług wynosi ponad 11 tysięcy złotych.
- To nie jest moja córka. Nigdy nie byłem w Szczecinie, nawet przejazdem, czy na urlopie. U komornika okazało się, że mam dług alimentacyjny. Byłem pewien, że to nieporozumienie, ale zgadzał się pesel, imię, nazwisko, drugie imię, adres i imiona rodziców – tłumaczył Paweł Nowakowski.
- Jest po prostu taki sam człowiek, gdzieś w Polsce, koło Szczecina. Nazywa się tak samo i ma tę samą datę urodzenia. Sąd omyłkowo wziął mojego kuzyna Pawła jako winowajcę – powiedział Sebastian Plachetka, kuzyn pana Pawła.
- Komornik twierdzi, że dostaje wyrok od sądu, nie wysysa sobie nic z palca. Było to śmieszne do czasu, kiedy przyszło pismo, że mogą mi zabrać wszystko: ruchomości, nieruchomości – dodał pan Paweł.
Postanowiliśmy odnaleźć prawdziwego ojca dziecka. Okazało się, że mężczyzna został osadzony w więzieniu. - Jest w Starogardzie. Poszedł na wczasy, na rok i dwa miesiące – usłyszeliśmy od ojca mężczyzny.
- Pisałam pozew do sądu, czekałam na wyrok. Ja tam nie wpisywałam peselu, tylko imię, nazwisko, chyba też datę urodzenia i adres, jaki miałam – powiedziała matka dziecka, na które alimenty miał płacić omyłkowo Paweł Nowakowski.
- Sąd dysponuje bazą pesel. System wymaga podania trzech danych. W tym przypadku było imię, nazwisko, data urodzenia – mówił Tomasz Szaj, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie.
W sytuacji kiedy imię, nazwisko i data urodzenia były identyczne u dwóch osób, sąd nie zweryfikował, o którą osobę chodzi w pozwie. W trakcje realizacji materiału komornik zawiesił postępowanie. Pan Paweł nie odzyskał jeszcze swoich pieniędzy.
- W tej sytuacji doszło do pomyłki sądu, za co przepraszam. Sąd niewłaściwie wskazał numer pesel na tytule wykonawczym – dodał Tomasz Szaj, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie.
- Dla mnie to jest chore, że ludzie wykształceni w takich instytucjach błędy popełniają – podsumował Paweł Nowakowski.*
* skrót materiału
Reporter: Angelika Trela
atrela@polsat.com.pl