Na bruk z trojgiem dzieci. Niezrozumiała decyzja TBS-u

Dramat rodziny z trojgiem dzieci. Mariusz i Monika Darasowie dowiedzieli się, że w ciągu 30 dni mają porzucić mieszkanie, w którym rodzina pana Mariusza mieszkała od lat 60. Zarządzające mieszkaniem Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Piotrkowie Trybunalskim uznało, że panu Mariuszowi prawo zajmowania lokalu nie przysługuje, choć przysługiwało jego ojcu i dziadkowi.

Mariusz i Monika Darasowie mieszkają w Piotrkowie Trybunalskim. W dwupokojowym mieszkaniu wychowują 17-letniego Wiktora, 12-letnią Oliwię i 7-letniego Nataniela. Rodzina pana Mariusza mieszkała w lokalu od lat 60.

- Moi dziadkowie mieszkali tu od początku. Po śmierci dziadka dalej tutaj mieszkałem. Poprzedni prezes TBS-u przekazał mi informację, że podpiszą umowę, tylko że z moim ojcem, jako synem mojego dziadka – mówi Mariusz Daras.

W 2016 roku państwo Darasowie otrzymali decyzję o opróżnieniu lokalu, w którym mieszkają. Dlaczego? Ponieważ TBS wypowiedział umowę najmu głównemu najemcy – ojcu pana Mariusza. Stało się tak ponieważ mężczyzna wyprowadził się z mieszkania. Rodzina myślała, że skoro od tylu lat mieszka i płaci za lokal, to nie będzie problemu, by podpisać umowę.

- Standardowo poszedłem płacić za mieszkanie, a dostałem pismo, w którym jest napisane, że mam w 30 dni opuścić lokal. Przecież eksmituje się ludzi, którzy nie płacą, mają jakąś melinę – opowiada Mariusz Daras.

- Złożyliśmy na lokal dokumenty, ale pani powiedziała, że inni też chcą mieszkać i to jest z góry przesądzone, kto tam będzie mieszkał – dodaje Monika Daras, żona pana Mariusza.
Darasowie twierdzą, że spełniają większość kryteriów, by zostać najemcami lokalu. Oboje pracują, wielokrotnie składali wnioski o podpisanie z nimi umowy najmu. TBS, choć mógłby to zrobić, to nie chce.

- Za każdym razem odpowiedź jest negatywna. Najpierw był przeszkodą nasz próg dochodowy, 22 listopada złożyliśmy drugi wniosek z kryterium dochodowym z odwołaniem. I dostaliśmy też negatywną odpowiedź – tłumaczy pani Monika.

- Jak już spełnialiśmy te warunki dochodu na osobę, to znowu im metraż nie pasował. I tu jest w ogóle sprawa niezrozumiała. Na osiedlu, w którym mieszkam, są osoby, które zupełnie nie spełniały norm, a mają umowy podpisane bez problemu – dodaje pan Mariusz. 

- Nie spełnia pan jednego warunku ostatniego rozdziału. Nie uzyskał pozytywnej opinii komisji mieszkaniowej – tłumaczy Sylwia Wojna-Grzelak z Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Piotrkowie Trybunalskim.

Darasowie mówią, że nigdy nie uzyskali uzasadnienia tej decyzji. Tymczasem
TBS złożył wniosek do sądu o eksmisję ich z mieszkania, bez wskazania innego lokalu. Rodzina obawia się, że sąd orzekając na ich niekorzyść sprawi, że małżeństwo trafi z dziećmi na bruk.

- Boje się, że jeżeli nie dostaniemy tego mieszkania, to sytuacja się pogorszy. Wtedy pracownicy opieki społecznej zainteresują się nami, że dzieci nie mają gdzie mieszkać i może być jeszcze gorzej – mówi pani Monika.*

* skrót materiału

Reporter: Klaudia Szumielewicz-Szklarska

kszumielewicz@polsat.com.pl