Kiedyś kat, dziś sąsiad!

Szok! Ofiara przemocy domowej, która oskarżała męża o gwałt i przemoc, i która doprowadziła do skazania go, teraz mieszka tuż pod nim! Dramatyczną historię pani Agnieszki pokazywaliśmy kilka lat temu. Teraz wracamy do Bydgoszczy, bo okazało się, że ścieżki jej i jej byłego męża znów się splotły.

Trzydziestotrzyletnią panią  Agnieszkę z Bydgoszczy odwiedziliśmy z kamerą kilka lat temu. Kobieta jest ofiarą przemocy domowej i matką samotnie wychowującą bliźniaki. Dziś Krzysztof i Grzegorz mają po dziewięć lat. Kobieta przeżyła wiele dramatycznych chwil. Kiedy miała zaledwie 10 lat, ojciec pani Agnieszki gwałcił ją. Koszmar trwał kilka lat. 

- On mówił, że jak komuś powiemy, to nas po prostu zabije. Moja matka wiedziała o tym, ale się tłumaczyła tym, że się bała – wspomina.

Ojciec pani Agnieszki trafił do szpitala psychiatrycznego. Dziewczyna o tym dramacie chciała zapomnieć. Marzyła o stworzeniu rodziny. Kilkanaście lat temu poznała Krzysztofa C. Wzięli ślub. Rok później urodziły się bliźniaki. Szczęście nie trwało jednak długo. 

- Potrafił przywiązywać do kaloryfera i wtedy wykorzystywał mnie. Już były nawet takie momenty, że zamykał mnie w mieszkaniu, żebym nie poszła na policję tego zgłosić. Nienawidzę go – opowiadała pani Agnieszka.

Jak twierdzi kobieta, z roku na rok było coraz gorzej. Awantury, nadużywanie alkoholu przez męża stawały się codziennością. Kobieta miała już dość przemocy. Sprawą zajęła się prokuratura. 

- Krzysztof C. oskarżony jest o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad swoją żoną oraz doprowadzenie jej przymusowo do wielokrotnych stosunków płciowych – powiedział nam Włodzimierz Marszałkowski z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe, gdy pierwszy raz opowiadaliśmy o pani Agnieszce.

Cztery lata temu kobieta rozwiodła się z mężem. Zapadł także wyrok. Za znęcanie się nad nią  Krzysztof C. został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata.

Pani Agnieszka nie miała gdzie zamieszkać z dziećmi. Pozostała w lokalu socjalnym, którego najemcą była jej teściowa. Kobieta chciała za wszelką cenę opuścić mieszkanie i zacząć życie od nowa. Starała się więc o lokal socjalny. Ale napotykała same trudności.

Kilka miesięcy temu pani Agnieszka dostała w końcu dwupokojowe mieszkanie socjalne. Radość nie trwała jednak długo. Kilka dni temu okazało się bowiem, że nad mieszkaniem pani Agnieszki zamieszkał jej były mąż z konkubiną - Natalią K. oraz dwojgiem ich dzieci.

- Wychodzę przed blok i widzę w samochodzie mojego byłego męża. Po prostu załamałam się, przyszłam do domu i zaczęłam ryczeć - mówiła pani
Agnieszka. Kobieta twierdzi, że Krzysztof C. nie utrzymuje kontaktów z dziećmi i nie płaci alimentów.

Syn pani Agnieszki nie chce mieszkać obok swojego ojca. - Ta osoba dla mnie nie istnieje, jest pijana i nie będę z nią rozmawiać – wyjaśnił. 

- W czwartek dzieci bały się wyjść do szkoły, musiałam z nimi porozmawiać – dodała pani Agnieszka.

Krzysztof C. nie chciał wypowiedzieć się przed kamerą, gdy realizowaliśmy pierwszy reportaż. Dotarliśmy do Natalii K. Kobieta potwierdziła nam, że mieszka w lokalu socjalnym z Krzysztofem C. i nie zamierza mieszkania opuszczać. Znalazła nawet rozwiązanie.

- Pani Agnieszka może się wyprowadzić, a pan Krzysztof niedługo będzie moim mężem i będzie ze mną mieszkał  - oświadczyła.

- To jest niefortunny zbieg okoliczności, rzadko się takie sytuacje zdarzają . Jedyna możliwość, jaką teraz widzimy, to że pani Agnieszka będzie się ubiegała o zamianę lokalu na inny, żeby z tytułu traumatycznych przeżyć nie musieć dzielić mieszkania w tym samym budynku – przekazała Magdalena Marszałek z Administracji Domów Miejskich w Bydgoszczy.
 
- Jakoś psychicznie się trzymałam, a teraz… Ja się boję, że coś mu odbije, że coś powie do dzieci albo będzie chciał je porwać, bo nie wiem, co mu strzeli do głowy. Tym bardziej, że się odgrażał i wiem, że może te pogróżki kiedyś spełni – podsumowała pani Agnieszka.*

* skrót materiału  

Reporter: Żanetta Kołodziejczyk-Tymochowicz

interwencja@polsat.com.pl