W dzień pracowała na plebanii, w nocy okradała groby

Adam Kowalski z Kamienia Pomorskiego postanowił złapać złodzieja okradającego grób zmarłej żony. Wraz z dyrekcją cmentarza rozstawił fotopułapki, które uchwyciły moment kradzieży. Złodziejką okazała się 61-letnia Wiesława P., karana wcześniej za podobne przestępstwa. Kobieta m.in. okradała księdza oraz małżeństwo, u którego sprzątała.

Adam Kowalski jest emerytowanym komendantem straży pożarnej w Kamieniu Pomorskim. Niedawno przeżył tragedię. Po ciężkiej chorobie zmarła jego żona.  W kwietniu postawił nagrobek, który wieńczyły szklane wazony i zdobione doniczki. Kilka dni później ktoś je ukradł.

- Na drugi dzień przychodzę, a ich nie ma. Zbulwersowałem się, ale kupiłem dwa następne. Stały tylko trzy dni.
Po trzech dniach nie było ani kwiatów, ani wazonu – opowiada Adam Kowalski.

Oburzony pan Adam zgłosił w administracji cmentarza problem kradzieży. Okazuje się, że już od dłuższego czasu dyrekcja nekropolii otrzymywała zgłoszenia o licznych grabieżach. Dlatego zdecydowano się na zamontowanie fotopułapek.

- Fotopułapka działa na zasadzie ruchu. I ona ma połączenie mailowe z komputerem, telefonami wyznaczonych osób. Ruch w wyznaczonych miejscach powoduje, że otrzymujemy zdjęcia i filmy – tłumaczy Marek Padzik, kierownik cmentarza w Kamieniu Pomorskim.

- Ponownie postawiłem szkło na pomniku, godzina 21.20, klik, mamy sygnał, że był ktoś i widać, że zabiera szklaną dekorację – opowiada Adam Kowalski.

Wdowiec opublikował film z wizerunkiem złodziejki w lokalnym portalu informacyjnym. Jeszcze tego samego dnia na policję zatelefonowało kilka osób, podając dane personalne kobiety: to 61-letnia Wiesława P.

- Kobieta została zatrzymana w Pałacu Biskupim, gdzie odnaleźliśmy skradzione przedmioty. To były głownie lampiony z grobów. Kobieta nie przyznawała się do popełnienia przestępstwa – informuje Aleksandra Berenda z policji Kamieniu Pomorskim.

Wiesława P. pracowała w jednej z kamieńskich plebanii. Jak ustalili śledczy, kobieta skradzione przedmioty sprzedawała. Na policję wciąż zgłaszają się kolejne poszkodowane osoby.

- Kobieta usłyszała zarzut popełnienia przestępstwa przez ograbienie grobu. Kara za to, to od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności – informuje Aleksandra Berenda z policji Kamieniu Pomorskiem.

- Dla mnie szokiem było, że zatrudniona była przez naszego księdza proboszcza – dodaje Adam Kowalski.

Wiesława P. była już wcześniej karana. W 2015 roku, gdy pracowała na plebanii, dorabiała też sprzątając mieszkanie młodego małżeństwa z Kamienia Pomorskiego. I to właśnie je okradła. Pieniądze podbierała nawet z portmonetek dzieci. W sumie w przywłaszczyła 6800 zł.

- Ona się przyznała i podpisała dokument, że brała. Tam był jeszcze łańcuch gruby, złoty mojego męża o wartości 10-11tysiecy zł – opowiada okradziona przez Wiesławę P. rodzina.
Reporter: On został zwrócony?
- Nie.
- A na plebani czym się zajmowała?
- Sprzątała cały Pałac Biskupi i obejście sprzątała. Proboszczowi też sprzątała plebanię, ale ciągle coś mu ginęło: cukier, herbata, krzesło, dywanik. Była kleptomanką.

- Ja ją zatrudniałem, pomagałem jej, ale zawiodłem się na niej. Po tym pierwszym wydarzeniu powinienem ją zwolnić, ale poszłaby siedzieć. Dałem jej szansę. Ona przychodziła do Caritasu, brała różne rzeczy, a potem je sprzedawała. Już jej nie zatrudnię, nie będę się narażał, że osoba, która okrada cmentarze, pracuje przy parafii – zapewnił ksiądz.

Wiesława P. wyjechała z Kamienia Pomorskiego. Kiedy wróci? Tego nie wiadomo.*

* skrót materiału

Reporter: Artur Borzęcki

aborzecki@polsat.com.pl