Do rachunku za wodę, opłata za odczyt

Mieszkańcy miejscowości Przeradz niedaleko Szczecinka od kilku miesięcy walczą z zewnętrzną firmą wodociągową. Urząd gminy wskazał ją jako firmę zajmującą się odczytem wodomierzy. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że firma należy do pracownicy gminnej biblioteki i nalicza sobie za odczyt licznika, co miesiąc 20 złotych.

Pan Zbigniew mieszka w Przeradzu koło Szczecinka. Od pół roku walczy z urzędnikami. Gmina  jako współwłaściciel wielorodzinnego budynku,  w którym mieszka pan Zbigniew, wzięła na siebie obowiązek rozliczania wody. Na zlecenie urzędu zbieraniem opłat zajęła się prywatna firma.


-  Płacę ponad 20 złotych  za rozliczanie licznika. Zostaliśmy zmuszeni do tego. Dostałem pismo, że wodociągi  wypowiedziały mi umowę i muszę podpisać umowę z firmą zewnętrzną  - mówi Zbigniew Rozperski, który mieszka w Przeradzu.


-  Siostrzeniec jest w Niemczech, nie korzysta z wody, a  płaci za odczytanie licznika  - mówi Urszula Świech,  która mieszka w Przeradzu.
- Powiedziałem, że się nie zgadzam,  żeby mnie rozliczała ta firma, bo się nie zgadzam na opłaty za odczytanie licznika – mówi  Zbigniew Gołębiewski, który walczy z  urzędnikami.


Pan Zbigniew odmówił płacenia  20 złotych za  miesięczny odczyt wodomierza. I zaczął sam dokonywać wpłat za zużytą wodę i ścieki na konto firmy wodociągowej, mimo to 9 maja odcięto mu wodę.


- Okazało się, że wodomierz był w straży gminnej, bo gmina wynajęła firmę wodociągową, aby zdemontował wodomierz, po czym był przechowywany w straży gminnej – opowiada pan Zbigniew.


Dopiero po 6 dniach mężczyzna odzyskał wodomierz od straży gminnej. Zamontował go ponownie i od tego czasu nadal korzysta z wody.

 

Razem z panem Zbigniewem odwiedziliśmy wójta. Urzędnik twierdzi, że gmina nie złamała prawa, bo aktualnie to ona odpowiada za rozliczanie się z zakładem wodociągowym. I to jej pan Zbigniew powinien płacić należność za wodę.


 -  Nikt nie zmuszał do podpisania umowy z konkretną firmą. To jest kwestia podpisania umowy przez wspólnotę z wybraną firmą – mówi Tadeusz Hajkowicz, Wójt Gminy Grzmiąca.


-  W waszym piśmie, nie było żadnych innych możliwości. Była tylko ta firma  - odpowiada pan Zbigniew.


Wójt stwierdził, że słowa pana Zbigniewa są kłamstwem i przeczytał pismo  dające taką możliwość.


- ,, Jednocześnie informuję, że podmiotem rozliczającym może być pan lub ktoś z mieszkańców…. „ - czyta Tadeusz Hajkowicz, Wójt Gminy Grzmiąca.
Reporter:  Pismo jest z 31 maja, kiedy panu Zbigniewowi  odcięto wodę?
 -  Woda został mi odcięta 9 maja  - odpowiada pan Zbigniew.
 Pan Zbigniew posiada wcześniejsze  pismo z którego wynika,  że w imieniu gminy rozliczeń za wodę dokonywać będzie  konkretna firma.  Spisem stanu  wodomierzy  zajmowały  się: dyrektorka i księgowa gminnej biblioteki. Firma  należy do jednej z nich.


- My jesteśmy firmą prywatną. I taką mamy stawkę. Nie koliduje mi to w pracy w mojej bibliotece – mówi dyrektorka biblioteki.


- To wykorzystywanie ludzi,  bo minutę  trwa odczyt wodomierza, a 20 złotych za to  biorą. To dużo, dlatego uważam, że to skandal – mówi Urszula Świech, mieszkanka Przeradza. *

 

*skrót materiału

 

Reporter: Artur Borzęcki

 

aborzecki@polsat.com.pl