Zjadły zlewki - muszą zginąć

Absurdalna decyzja powiatowego lekarza weterynarii może zrujnować życie rolnika ze Strzeżenic. Pan Jerzy ma zabić czterdzieści świń, bo według urzędu karmi je niewłaściwe - zlewkami.

Jerzy Jaworski mieszka we wsi Strzeżenice koło Mielna. Razem z żoną opiekuje się sparaliżowaną teściową. Pod koniec czerwca pojawiły się  kolejne problemy. W jego gospodarstwie rolnym zjawili  się przedstawiciele Powiatowego Inspektora Weterynarii z Koszalina i kazali zabić całe stado świń.


- Ktoś mnie podkablował, że karmię świnie zlewkami.  Uważam,  że błędu nie zrobiłem,  bo człowiek je zupy i żyje. A świnia nie może? Nie mogę tego zrozumieć – mówi Jerzy Jaworski, który musi zlikwidować hodowlę trzody.


- Wyciągają decyzję, że trzeba zutylizować 40 sztuk świń, bo zlewki jadły -  dodaje Teresa Jaworska, żona pana Jerzego.


W decyzji zaznaczono,  że 40 świń musi zostać zabitych i zutylizowanych na koszt pana Jerzego. 63-letni rolnik kategorycznie odmówił wykonania polecenia. 


- Zgodnie z polskimi przepisami uboczne produkty pochodzenia zwierzęcego są niedopuszczone do żywienia zwierząt, z których pozyskiwane są tkanki do spożycia dla ludzi. Przepis jednoznacznie wskazuje, iż w wypadku stwierdzenia, że były żywione odpadami gastronomicznymi, należy poddać je w trybie decyzji zabiciu. Przepis nie uzależnia tego od badania – mówi Marek Kubica, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Koszalinie.


Pan Jerzy jest zrozpaczony. Trzodę chlewną hoduje od ponad 35 lat. Świnie zawsze karmił odpadami ze stołówek. Jak twierdzi, resztki gastronomiczne przywoził z policyjnego ośrodka wypoczynkowego w pobliskim Unieściu.  Nigdy od nikogo nie usłyszał, że jest to nielegalne.


- Nie kupuję resztek. Dostawałem z grzeczności, za darmo. Oni zadowolone i ja zadowolony. Od lat to brałem, zupy mleczne, ziemniaczki. Niejeden człowiek tak nie jadł, co moja świnia jadła – mówi Jerzy Jaworski, który musi zlikwidować hodowlę trzody.


- Nadinterpretacja i nadgorliwość powiatowego lekarza weterynarii. Dziwię się,  gdzie są  wszyscy ekolodzy. Ratujemy psy, koty, chrabąszcze,  a tu przychodzi weterynarz i cale stado, 40 sztuk do utylizacji – mówi Tomasz Kelm z Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej w Koszalinie.


Za panem Jerzym, który sprzeciwił się zabiciu świń, murem stoją sąsiedzi.  Oni również nie zgadzają się z decyzją powiatowego lekarza weterynarii.


- Popieram sąsiada. Pasza jest sztuczna,  a Jerzy karmił naturalnie – mówi Józef  Powałka,  sąsiad pana Jerzego.


- Jak świat światem zawsze zwierzaki dostawały resztki z pańskiego stołu. I nikt do tej pory nie kwestionował, że świnia się zatruje – mówi Krystyna Węgielna, sołtys wsi Strzeżenice.


Pomóc stara się także Zachodniopomorska Izba Rolnicza z Koszalina. Jej członkowie krytykują decyzję powiatowego lekarza weterynarii. Tym bardziej, że w zlewkach prawdopodobnie nigdy nie było mięsnych odpadów.


- Opinie prawną pomagaliśmy napisać i odwołanie od decyzji. Nasza opinia jest taka, że decyzja jest wydana zbyt pochopnie. Tu nie wystąpiło żadne ognisko choroby zakaźnej - mówi Tomasz Kelm z  Zachodniopomorskiej  Izby Rolniczej w Koszalinie.


Reporter: Co było w zlewkach?


- Proszę mi pokazać normę prawną, na podstawie której badania powinny być przeprowadzone  - odpowiada Marek Kubica, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Koszalinie.


Reporter:  Być może to były odpady warzywne?


- Jest to dla sprawy bez znaczenia. Odpady gastronomiczne, co do zasady, traktowane są jako produkty uboczne kategorii III pochodzenia zwierzęcego - mówi  Marek Kubica, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Koszalinie.


-  Jestem kłębkiem nerwów,  jedna pieczątka, jeden podpis i cały nasz dorobek życia mamy stracić – płacze pani Teresa.


Pan Jerzy zaznacza, że w minionych latach za każdym razem, zanim sprzedał mięso do skupu, zawsze było ono badane przez weterynarzy. I nigdy nikt nie miał żadnych zastrzeżeń co do jakości jego wieprzowiny.


- Nie mogę dojść do siebie. Zgłupiałem totalnie - żebym coś ukradł, żebym karmił chemikaliami… – rozpacza pan Jerzy. *

 

*skrót materiału

 

Reporter: Artur Borzęcki

 

aborzecki@polsat.com.pl