Wojna sąsiadów o cysterny z gazem na działce
W miejscowości Prostyń w województwie Mazowieckim od dwóch lat trwa spór. Prowadząca gospodarstwo agroturystyczne 77-letnia Marta Deniszewska usiłuje przeciwdziałać działalności sąsiada, który na działce ma cysterny z gazem. Posiada na nie koncesję. Przetacza jednak między nimi paliwo, co według straży pożarnej jest nielegalne.
- Wstałam rano i zobaczyłam, że obok jest plac ogrodzony, stoją cysterny z gazem Bojąc się o własne życie i zdrowie, napisałam do pani wójt, czy to jest zgodne z prawem - mówi Marta Deniszewska.
- Od ponad dwóch lat trwa konflikt. Działalność tego pana jest uciążliwa, ponieważ przetankowuje gaz. Często czujemy ten przetaczany gaz, choć ten pan twierdzi, że tego w tym miejscu nie robi – mówi Andrzej Ołtarzewski, sąsiad.
Po otrzymaniu pisma od pani Marty, gmina zaczęła działać i wyjaśniać sprawę. Wówczas na posesji 77
-letniej kobiety zaczęło dochodzić do różnych, niewyjaśnionych zdarzeń. Najpierw spłonęła stodoła. Ale to był dopiero początek...
- Usiłowano podpalić dom. Cztery razy miałam wybite okna, zbite solary, wylali mi też trzy słoiki farby na elewację domu i na okna, które musiałam wymienić – wylicza pani Marta.
- Gdybym ja wiedział, kto jej to zrobił, tobym poszedł teraz na policję i powiedział. Ja nie wiem, kto to zrobił. Ja mogę nawet podejrzewać, że to sobie sama zrobiła – mówi Łukasz P., skonfliktowany z panią Martą sąsiad.
- Żadne tego typu sytuacje nie miały miejsca przed tym konfliktem. One się dopiero zaczęły nawarstwiać w momencie rozprzestrzeniania się tej działalności – zauważa Andrzej Ołtarzewski, sąsiad pani Marty.
Kobieta złożyła na policji w sumie 25 zawiadomień w sprawie nękania jej i uszkodzenia mienia. Policji nie udało się jednak ustalić sprawców podpalenia czy zniszczeń w domu. Wszystkie dochodzenia zostały umorzone.
- Nie ma nic złego w tym przetankowywaniu. Mój ojciec występował jeszcze do ministerstwa transportu. Jest opinia, która wprawdzie nie mówi jasno, natomiast wskazuje konkretne ustawy, które to regulują. Ta pani ma już pięć opinii w ręku, ale nawet gdyby miała sto i tak będzie twierdziła, że to jest nielegalne – uważa sąsiad Łukasz P.
Komenda Powiatowa Straży pożarnej wydała jednoznaczną opinię: przetaczanie gazu przez Łukasza P. jest nielegalne. Na tej podstawie gmina wydała decyzję administracyjną nakazującą przywrócenie działki do stanu poprzedniego, gdyż użytkowana jest ona niezgodnie z planem zagospodarowania. Łukasz P. zaskarżył tę decyzję.
- Wiele podobnych spraw toczy się latami i naprawdę trudno jest wyegzekwować końcowy efekt – komentuje Bożena Kordek, wójt gminy Małkinia Górna.
Spór wydaje się nie mieć końca. Przedsiębiorca zaskarża kolejne decyzje administracyjne, a pani Marta, bojąc się o swoje życie, również nie zamierza się poddawać.
- Przecież to jest bardzo blisko okien. Jak mogę teraz odpuścić, jak oni się nade mną tak znęcają – podsumowuje pani Marta.*
* skrót materiału
Reporter: Jan Kasia
jkasia@polsat.com.pl