Miasto obiecało pomoc. Czynsz wzrośnie ponad dwukrotnie!

Rok temu pokazaliśmy losy 15 rodzin z kamienicy przy ulicy Obłońskiej 19 w Chełmie. Mieszkańcy z dnia na dzień dowiedzieli się, że kamienica wraca do przedwojennych właścicieli i ich spadkobierców. Po naszym reportażu miasto zdecydowało, że budynek odkupi. Dziś okazuje się, że do transakcji nie doszło, a mieszkańcy dostali zapowiedź podwyżek czynszu.

- Żeby była jasność, stoimy w tej sprawie po państwa (mieszkańców) stronie, jesteście naszymi lokatorami, a przede wszystkim jesteście naszymi mieszkańcami – tak prezydent Chełma Agata Fisz mówiła do mieszkańców 21.09.2016 r. w obecności naszej kamery.

Właściciele kamienicy obiecali, że nie będzie podwyżek czynszu, a miasto zamroziło 900 tys zł. w budżecie na kupno nieruchomości. Do sfinalizowania transakcji jednak nie doszło. Wszystko przez jeden zapis w księdze wieczystej.

Jak tłumaczy Józef Górny, wiceprezydent Chełma, okazało się, iż nowi właściciele co do 1/8 budynku posiadają roszczenia do spadku, a nie prawo nabyte w spadku. – Zgłosiliśmy tę kwestię do sądu i sąd wpisał to zastrzeżenie w księdze wieczystej. Pieniądze w budżecie miasta czekają, ale nie możemy wydać ich na coś, po co ktoś może chcieć przyjść – tłumaczy Górny.

W czerwcu 2017 r. mieszkańcy otrzymali pisma zapowiadające od listopada nowe stawki: podwyżka z 3 do 8 zł za metr. Mieszkańcy kamienicy to głównie emeryci i renciści, których nie stać na takie opłaty.

- Dla mnie to jest bardzo dużo, bo to sam czynsz. A  to są mieszkania narożne, zimne, tutaj trzeba  opału około dwóch ton na mieszkanie. Jestem na rencie, biorę 650 zł po 25 latach pracy – tłumaczy Irena Magier, mieszkanka kamienicy.

-  Mnie wyszło trzysta ileś złotych, plus opał, woda, śmietnik. Jestem na emeryturze, dostaję1250 zł – dodaje inna lokatorka, Maria Chorzewska.

- Ta umowa dżentelmeńska obowiązywała do listopada ubiegłego roku. Do końca roku kamienica miała być odkupiona przez miasto. Nie zostało to dokonane, w związku z tym nie są już właściciele tą umową związani – uważa Janusz Poniat, zarządca kamienicy.

- Stara rzymska zasada mówi, że umowy powinny być dotrzymywane, nawet jeżeli nie są zawarte na piśmie – zauważa wiceprezydent Górny.

Wada prawna wstrzymała transakcję i podpisanie aktu własności. Obie strony są na etapie wymiany pism. Miasto deklaruje, że chce kupić budynek, a obecni właściciele, że chcą go sprzedać. Cóż z tego, skoro podwyżki czynszu będą. Jeśli mieszkańcy nie zapłacą, mogą mieć nakazy komornicze.

- Od pierwszego listopada mieszkańcy będą zmuszeni płacić 8 zł. Cały czas twierdzę, że to jest wina miasta. Miasto cały czas ociąga się od wykupu tej kamienicy – twierdzi Janusz Poniat, zarządca kamienicy.

- Dopóki to zastrzeżenie nie zostanie usunięte (z księgi wieczystej – red.), to my do aktu stanąć nie możemy, wydając publiczne pieniądze – odpowiada Józef Górny, wiceprezydent Chełma.*

* skrót materiału

Reporter: Małgorzata Pietkiewicz

mpietkiewicz@polsat.com.pl