Zabrali połowę renty niepełnosprawnemu. Przez ustawę dezubekizacyjną

Niepełnosprawny od drugiego roku życia mężczyzna z pierwszą grupą inwalidzką został objęty ustawą dezubekizacyjną. Pan Jerzy przyjął rentę rodzinną w wysokości 3 tys. zł. po ojcu, który całe życie pracował w więzieniu. I właśnie dlatego, że pracował w służbach mundurowych, jego rodzina została objęta dezubekizacją. - Mój ojciec 8 lat już nie żyje i wystawia się rachunki - komentuje pan Jerzy.

62-letni Jerzy Kamizela z Kielc jest niepełnosprawny od drugiego roku życia. Mężczyzna jako dziecko zachorował na Heinego-Medina, skutkiem czego było porażenie ciała. Pan Jerzy nigdy nie wrócił do pełnej sprawności, dlatego ma orzeczoną pierwszą grupę inwalidzką.

- Miałem paraliż całego ciała. Ręce, nogi kręgosłup, wszystko. Tylko głowa została sprawna. Później to porażenie ogólne ustąpiło mi z rąk, a kręgosłup i kończyny zostały. Jeździłem po sanatoriach, były operacje na kończyny, ale nic nie pomagało - opowiada Jerzy Kamizela.

W 2009 roku zmarł ojciec pana Jerzego. Niepełnosprawny mężczyzna przyjął po nim rentę rodzinną w wysokości 3 tys. zł. Przyznane świadczenie było tak wysokie, z uwagi na fakt, że ojciec pana Jerzego pracował całe życie w więzieniu. Dzięki temu, niepełnosprawny mężczyzna nie musiał martwić się o leczenie i rehabilitację.

- Ojciec odsłużył służbę wojskową i w 50. roku przyjął się do pracy w areszcie śledczym w Kielcach. Na początku zaczynał od otwierania i zamykania bramy - mówi Jerzy Kamizela.

- Później pracował, był wychowawcą. Jeszcze na Czarnowie w Kielcach był taki ośrodek wychowawczy o zmniejszonym rygorze, jako pracownik administracyjny – dodaje pani Grażyna, siostra niepełnosprawnego.

Gdy pojawiły się rozmowy o ustawie dezubekizacyjnej, pan Jerzy nie spodziewał się, że ustawa obejmie również jego. Niepełnosprawny mężczyzna przeżył szok, gdy we wrześniu tego roku otrzymał pismo w sprawie renty po ojcu, informujące że od teraz będzie otrzymywał tylko 1400 zł netto.

- Opłacić leki, opłacić mieszkanie, opłacić sprzęt ortopedyczny. To jest za mało niestety. - Mój ojciec 8 lat już nie żyje i wystawia mu się jakieś rachunki. Po 8 latach… nieboszczykowi. Biorą pod lupę ich rodziny, jeszcze żyją, to można je ukarać - mówi.

Mężczyzna nie zgadza się, by osoby, które nie pracowały w okresie PRL w służbach mundurowych oraz są osobami niepełnosprawnymi miały zabraną część rent. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie chciało udzielić nam informacji na temat ustawy. Odesłało nas do Biura Emerytalnego Służby Więziennej. Rzecznik służby więziennej, mimo umówionej daty spotkania, zrezygnował z wypowiedzi.

- Nie chcemy w tej sprawie być jakąś stroną. Ta ustawa dotyczy funkcjonariuszy i ich rodzin. My na jej podstawie musimy to przeliczyć i taką decyzję wydać - usłyszeliśmy od Elżbiety Krakowskiej, rzecznik prasowej dyrektora generalnego służby więziennej

- Ci, którzy służyli w aparacie represji, którzy z tego tytułu czerpali pewnego rodzaju przywileje, teraz te przywileje mają utracić. Tyle tylko, że w tym przypadku pojawia się pytanie, jakie przywileje mógł zyskać człowiek, który od 2. roku życia jest sparaliżowany? I w jakim aparacie represji miał służyć? – zauważa Grzegorz Walczak z Gazety Wyborczej.*

* skrót materiału

Reporter: Klaudia Szumielewicz-Szklarska

kszumielewicz@polsat.com.pl