79-latek nie dostanie emerytury z ZUS-u. Bo urodził się za wcześnie

79-letni Jan Stach przez wiele lat pracował w firmach państwowych oraz na roli sumiennie odprowadzając składki. Tak jak młodsi emeryci powinien otrzymać emeryturę z KRUS-u oraz ZUS-u. Drugiego świadczenia mu jednak odmówiono, powołując się na przepis z 1990 r. dzielący rolników na urodzonych przed i po 1949 r. Prawo pobierania dwóch emerytur mają tylko ci młodsi. - A w czym oni są lepsi ode mnie – pyta pan Jan.

Emeryt mieszka w Kamionce Małej na południu Polski, niedaleko Limanowej. Przez całe życie ciężko pracował w gospodarstwie oraz w państwowych firmach.

- Miałem 4-5 ha pola i 2 ha lasu, to w polu się robiło, w szklarniach się pracowało – opowiada.

- Pracował jeszcze przez około 20 lat na Śląsku. Z tego, co wiem, to były dobre zarobki, głównie był zawodowym kierowcą – dodaje Stanisław Filipek, kolega pana Jana. 

Na emeryturę pan Jan przeszedł kilkanaście lat temu. Miał odprowadzane składki emerytalne zarówno w czasie prowadzenia gospodarstwa, jak i pracy w firmach państwowych. Otrzymuje jednak emeryturę tylko z Kasy Rolniczego Ubezpieczenie Społecznego - niecałe 1200 zł.

- W państwowych firmach mam udokumentowane 20 lat pracy. Wyliczono, że należy mi się z tego tytułu 1047 zł. Tylko że nie mogę brać, bo biorę z KRUS-u – tłumaczy pan Jan.

Okazuje się, że pan Jan nie może pobierać dwóch emerytur. 79-latek urodził się za wcześnie o 11 lat. Jego emerytura z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, pomimo że przyznana, jest zawieszona.

- Najbardziej mnie boli, że młodsi ode mnie mogą brać drugą emeryturę. A w czym oni są lepsi ode mnie albo czym ja sobie zasłużyłem na takie poniżenie? – pyta 79-latek.

- Przepisy KRUS mówią wyraźnie, że przy zbiegu świadczeń emerytalnych z KRUS-u i ZUS-u dla osób urodzonych przed styczniem 1949 r. nie ma możliwości pobierania dwóch równorzędnych świadczeń. Inaczej jest dla osób urodzonych po
31 grudnia 1948 roku. One mogą pobierać dwie emerytury, ponieważ KRUS nie dolicza już okresów zatrudnienia - wyjaśnia Bożena Bielawska, rzecznik prasowy krakowskiego oddziału ZUS.

- Według konstytucji jesteśmy wszyscy równymi, więce coś tu nie gra. Młodsi mogą brać dwie emerytury , a ci starsi za karę jedną, To jakby jego pieniądze zostały ukradzione. My je odkładamy i liczymy na emeryturę, a ktoś to inaczej widzi. To jest przykre  – komentuje Stanisław Filipek, kolega pana Jana.

- Ma tysiąc złotych, to starczy na przejazd do lekarza i na jakieś lekarstwa, a gdzie jest życie, jedzenie, reszta rzeczy. To jest trudne – dodaje inny znajomy, Zygmunt Książka.

Pan Jan nie może pogodzić się z sytuacją. Twierdzi, że 1200 zł starcza mu jedynie na leki. Niestety, urzędnicy nie widzą wyjścia z tej sytuacji. Ustawodawca podzielił rolników na dwie grupy i nic nie mogą z tym zrobić.

- Mam 6 chorób. Z astmą się męczę już ponad 40 lat, do tego prostata, tarczyca. Mam też tętniaka na głównej żyle od serca – wylicza pan Jan.

- Oni po prostu okradają tych starszych ludzi, dają im jałmużnę i ci ludzie muszą żyć – mówi Zygmunt Książka, kolega pana Jana.

- Człowiekiem jest się do końca. I czy ma się tyle lat czy tyle, to powinno się mieć godne warunki. Według konstytucji i prawa jesteśmy równi – dodaje inny znajomy, Stanisław Filipek.*

* skrót materiału

Reporter: Angelika Trela

atrela@polsat.com.pl