Właścicielka drastycznie podniosła czynsze. Wyższe niż emerytury

Dramat 17 rodzin z zakładowych bloków przy ulicy Kolejowej w Zgierzu. Od dwóch miesięcy nie mogą one spać spokojnie, bo nowa właścicielka podniosła im czynsze o kilkaset procent. Wielu mieszkańców to osoby starsze, dla których nowe stawki opłat są większe niż ich emerytury. Aleksandra W. podobne drastyczne podwyżki wprowadziła w lokalach kupionych w Toruniu.

- Ja mam 36 metrów i płaciłam 630 zł, a teraz mam 1600 zł – mówi Krystyna Kilian, lokatorka bloku przy Kolejowej w Zgierzu.

- Płaciłam komorne 644 zł, a teraz od pierwszego stycznia 1517 zł. A gdzie leki, życie, światło, gaz? To jest tragedia – dodaje inna mieszkanka Teresa Zakrzewska.

Kiedyś bloki należały do zakładow chemicznych Boruta. Jak wspominają byli pracownicy, ich pensje były pomniejszone na poczet budowy.  W latach 90. część mieszkańców wykupila swoje lokale. Nie zrobiło tego 17 rodzin, bo nie było ich na to stać.

Większość lokatorów to osoby starsze, które przy Kolejowej mieszkają od pięćdziesięciu lat. Mają niewielkie emerytury, które w całości nie pokryją nowych stawek czynszowych. W takiej sytuacji są: 88-letnia pani Józefa i 81-letnia pani Marianna.

- Teraz mam płacić 1900 zł, a emerytury mam 1050 zł. To z czego mam to zapłacić? A za co żyć w tym moim malutkim mieszkanku? – pyta Marianna Kaczmarek.

- Nic mi nie zostanie na resztę opłat ani na życie - przyznaje Józefa Jata.
Nową właścicielką mieszkań przy Kolejowej jest Aleksandra W. z Bydgoszczy. Kobieta ma firmę zajmującą się nieruchomościami. Jej pełnomocnikiem jest jej mąż Bartosz W.

- Powiedział mi, że te podwyżki czynszu są motywowane tym, że oni wzięli na to kredyt i ktoś to musi spłacać. Dla nas to jest nienormalne, że oni sobie wzięli kredyt i nami chcą go spłacać – komentuje Renata Czarnocka, lokatorka z Kolejowej.

- Nie obchodzi jej los ludzki, ona to robi bez skrupułów, tym bardziej, że grosza tu nie włożyła – dodaje inna mieszkanka, Karolina Cieślak.

Staraliśmy się umówić na spotkanie z nową właścicielką mieszkań przy ulicy Kolejowej. Bezskutecznie.

Jak się okazuje państwo W. w ten sam sposób działają od wielu lat. W 2014 roku kupili jedną z kamienic w Toruniu, w której mieszkała m.in. Bożena Dąbrowska. Czynsz kobiety wzrósł  z 320 zł do 1700 zł i o 500 zł przewyższał jej emeryturę.

- Pan W. powiedział, że go to nie interesuje. Proponowął mi jeden pokój za tysiąc złotych, a jak nie, to mam wziąć pożyczkę z banku lub liczyć na dzieci. Trzeba być zupełnie bezdusznym człowiekiem, żeby tak niszczyć ludzi, ja sobie tego nie mogę wyobrazić – opowiada pani Bożena.

Kobieta złożyła pozew przeciwko państwu W. Udało jej się wygrać. Sąd uznał drastyczne podwyżki czynszu za bezprawne. Historia pani Bożeny może być nadzieją dla lokatorów ze Zgierza. Ich problemy z nową właścicielką także ma rozstrzygnąć sąd.

- Myślała, że weszła w takich starszych ludzi i karierę zrobi na nas, ale nie uda jej się chyba. Nie wyprowadzę się za żadne skarby, kamieniami obrzucę jak przyjdzie, a się nie wyprowadzę – zapowiada Teresa Zakrzewska, mieszkanka bloku przy ulicy Kolejowej w Zgierzu.*

* skrót materiału

Reporter: Paulina Bąk

pbak@polsat.com.pl