Zamurują okno, bo deweloper stawia budynek
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Pomorskiej 46 we Wrocławiu są rozżaleni, bo miasto sprzedało sąsiednią działkę deweloperowi, który chce postawić budynek przylegający do ich kamienicy. Z planu budynku wynika, że w dwóch mieszkaniach komunalnych będzie konieczność zamurowania okna w jednym pokoju, a w mieszkaniach na wyższych kondygnacjach będzie postawiony mur kilka metrów od okna.
Jadwiga Kieliszek w mieszkaniu komunalnym we Wrocławiu mieszka od 50 lat. W 2016 roku kobieta dowiedziała się, że sąsiednia działka została sprzedana deweloperowi.
- Drogą pantoflową dowiedziałam się, że deweloper wykupił tutaj działkę, będzie chciał dostawić plombę do naszego budynku i moje okno będzie zamurowane – mówi pani Jadwiga.
- To jest pokój mojej wnuczki, która ma Aspergera i to jest jedyne okno w tym pokoju. Nawet więzień w celi ma okno. Małe, ale ma, a tu? Życie bez okna to nie jest życie – ocenia.
Okazało się, że urząd miasta wyraził zgodę na zamurowanie jedynego okna w pokoju, gdzie mieszka wnuczka pani Jadwigi. Kobieta nie może się z tym pogodzić, bo okno nie jest samowolą budowlaną.
- Byłam u prawnika i wystosował mi pismo, że deweloper nie może zamurować mi okna, bo musi być dostęp światła. Ewentualnie w odstępie czterech metrów od mojego okna może być wybudowany budynek, by nie zasłaniał dostępu światła – tłumaczy Jadwiga Kieliszek.
- Prawo budowlane nie zakazuje murowania okien. Co do zasady w wielu domach są pomieszczenia, które takich okien nie mają, na przykład łazienki – odpowiada Arkadiusz Filipowski, rzecznik Urzędu Miasta Wrocławia.
- Inspektor budowlany w rozmowie telefonicznej potwierdził, że absolutnie nie można zamurować okien, które nie są samowolą budowlaną, prawo na to nie pozwala i pozwalać nie będzie. A okazuje się, że wyrażają na to zgodę pracownicy wydziału architektury. To może jest jakieś inne prawo budowlane, o którym my nie wiemy – zastanawia się Elżbieta Krawiec, mieszkanka kamienicy.
Urszula Hamkało, rzecznik Zarządu Zasobu Komunalnego we Wrocławiu informuje, że „wszyscy najemcy komunalni, którzy zajmują nie swoje lokale, tylko są najemcami lokali gminnych, w sytuacji, gdy uważają, że pogorszyły się ich warunki mieszkaniowe, mają prawo złożyć wniosek do gminy o zamianę mieszkania“.
Państwo Okłótowie mieszkają dwa piętra nad panią Jadwigą. Mają mieszkanie własnościowe, które w 2012 roku wykupili od miasta. Kiedy powstanie nowy budynek, za oknem będą mieli ścianę.
- Na około okna będziemy obmurowani wysokim murem. Będziemy patrzeć na mur, na ścianę, na beton. Chcemy
odszkodowanie, bo kto mieszkanie kupi – mówią.
- Urząd nie może oddać takich pieniędzy, jest to niezgodne z prawem, ustawą o funduszach publicznych, takich rekompensat nie można poczyniać – ucina Arkadiusz Filipowski, rzecznik Urzędu Miasta Wrocławia.
W takiej samej sytuacji znajdują się państwo Ratuszny. Oni także mają mieszkanie własnościowe.
- Chcemy mieszkać po ludzku, jak wszyscy – ocenia Iwona Ratuszny.
Wydział architektury wydał deweloperowi pozwolenie na budowę. Urzędnicy twierdzą, że jest to zgodne z prawem, bo plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje taką zabudowę w tym rejonie Wrocławia. Mieszkańcy Pomorskiej 46 nie chcą pozwolić na rozpoczęcie prac zgodnie z zatwierdzonym projektem, dlatego złożyli odwołanie do wojewody.
- Mieszka z nami osoba, do której trzykrotnie przyjeżdżała już straż pożarna i musieli wchodzić drabiną przez okno. W tej chwili, jak wybuduje się ten dom, żadna straż tutaj nie dojedzie, a nas czeka jakaś gehenna – uważa Elżbieta Krawiec, mieszkanka kamienicy przy Pomorskiej 46.
Próbowaliśmy umówić się na rozmowę z deweloperem. Niestety bezskutecznie. To fragment oświadczenia firmy:
„Planowana inwestycja poprawi warunki bezpieczeństwa w szczególności pożarowego, nieplanowane jest zamurowywanie otworów okiennych, na które nie wyrazili zgody właściciele tychże lokali, a odległość poszczególnych elementów projektowanego przez nas obiektu od pozostałych otworów okiennych jest zgodna z obowiązującymi przepisami“.
Piotr Ponikowski, pełnomocnik zarządu firmy Inter-es.
- Rozwój miasta pociąga za sobą pewne decyzje, jeśli one są zapowiedziane i zgodne z przepisami, to siłą rozpędu cywilizacyjnego są realizowane – podsumowuje Arkadiusz Filipowski rzecznik Urzędu Miasta Wrocławia.*
* skrót materiału
Reporter: Paulina Bąk
pbak@polsat.com.pl