Nie mogą zarejestrować aut. Winny nowy system informatyczny w urzędach

Setki, a może i tysiące kierowców w całej Polsce mają problem z zarejestrowaniem lub przerejestrowaniem pojazdów. Wszystko przez wprowadzony 13 listopada nowy system informatyczny CEPIK 2. Pokazuje on urzędnikom błędne informacje albo bez powodu odmawia rejestracji. Niektórzy starają się o nią już 3 miesiące. Problemy mają kierowcy, przedsiębiorcy, a nawet służby ratownicze.

Do redakcji Interwencji zgłosili się z prośbą o pomoc właściciele samochodów z Opolszczyzny. Alarmują, że od listopada ubiegłego roku mają problemy w wydziałach komunikacji.  Pan Piotr z Jemielnicy przez ponad dwa miesiące nie mógł zarejestrować swojej ciężarówki, która jest mu niezbędna do pracy.
- System jest nowy, ma jakieś błędy i nie przyjął tego samochodu. Nie pozwolił przywrócić go do ruchu - mówi Piotr Płaczek.

- W samym powiecie strzeleckim mają 120 niezałatwionych spraw. Niektóre ciągną się od listopada. W innych powiatach też nie można załatwić swoich spraw. W kraju mamy około 380 urzędów, które zajmują się rejestracją samochodów. To daje nam kilkadziesiąt tysięcy spraw, które nie są załatwione – informuje Radosław Dimitrow, dziennikarz Nowej Trybuny Opolskiej.

Pan Piotr od ponad 20 lat odśnieża swoją ciężarówką gminne drogi i ulice. Wiosną każdego roku, aby nie płacić podatków, wyrejestrowuje ciężarówkę z pługiem i zawiesza działalność gospodarczą. A następnie w listopadzie przywraca samochód do ruchu w wydziale komunikacji. Niestety w tym roku udało mu się to dopiero pod koniec stycznia.

- Mam umowę z gminą na odśnieżanie i musiałem umowę zawrzeć z kolegą, aby świadczył usługi za mnie, bo mój samochód nie mógł wyjechać. Poniosłem straty. Nie mogłem klientów obsługiwać – opowiada Piotr Płaczek.

- Nowy CEPIK miał się pojawić i się pojawił, ale jest on jak samochód bez paliwa: nie można nim pojechać. Nie można danych wprowadzać do systemu. My podejmujemy codziennie mnóstwo prób rejestracji  samochodów. Nie potrafimy, bo system nam to odrzuca – informuje Janusz Żyłka, wicestarosta powiatu strzeleckiego.

- Błędy są różne. System albo nie widzi danego pojazdu, albo wskazuje, że taki sam pojazd zarejestrowany jest w innej miejscowości, bądź losowo odrzuca przyjęcie samochodu – dodaje Radosław Dimitrow z Nowej Trybuny Opolskiej.

Wszystko przez nowy system informacyjny CEPIK 2. Pierwotnie miał zostać wprowadzony przez Ministerstwo Cyfryzacji do użytku w czerwcu 2018 roku, jednak  nieoczekiwanie zdecydowano się uruchomić go osiem miesięcy wcześniej.  Od tego czasu praca wydziałów komunikacji w całym kraju została sparaliżowana.
 
- Przy wdrożeniu systemu tej skali nie jest do uniknięcia, że pewne problemy, pewne blędy występują. Wynika to z tego, że korzysta z niego wiele instytucji. Na etapie testów, symulacji wszystkich przypadków nie jesteśmy wstanie odtworzyć – tłumaczy Karol Okoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji.

- Nie mamy żadnej alternatywnej możliwości. Ten system skorelowany jest z innymi instytucjami. Kiedy nawet byśmy próbowali, czego nam nie wolno, wypisać ręcznie, to wtedy podczas policyjnej kontroli tego nie będzie w systemie – wyjaśnia Janusz Żyłka, wicestarosta powiatu strzeleckiego.
Pan Marcin ze Zdzieszowic od trzech miesięcy nie może zarejestrować zabytkowego Fiata 126p. „Malucha” kupionego w listopadzie nie może też ubezpieczyć. Samochód nie ma przydzielonych tablic rejestracyjnych.

- Czekamy, nie wiemy, jak długo będziemy czekać - mówi Marcin Adamczyk.

- Myślę, że błędy popełnili informatycy w tym zakresie, że wymagane było w większym stopniu włączenie urzędników i wspólne projektowanie. A tak nie było – wyjaśnia Karol Okoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji.

Przykłady można mnożyć. Przez wadliwy system właściciele wypożyczalni samochodów z Gogolina mieli poważne problemy. Nie mogli wypożyczać części swoich pojazdów. A strażacy z Głogówka tygodniami nie mogli doczekać się, aby zarejestrować nowy wóz bojowy. Kupiony za ponad 700 tysięcy złotych samochód nie mógł wyjeżdżać do akcji.

- Tyle warte auto nie powinno stać w garażu na pokaz. Powinniśmy jeździć nim do działań – komentuje Paweł Makówka, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Głogówku.

- Daty, kiedy zniknie ostatni błąd w systemie, nie podam. Z każdym tygodniem jest poprawa. Nie jest ona tak duża, jakbyśmy oczekiwali. Wymaga to przyspieszenia – przyznaje Karol Okoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji.*

* skrót materiału

Reporter: Artur Borzęcki

aborzecki@polsat.com.pl