Twierdzi, że szwagierka przywłaszczyła jej i męża grób

72-letnia Olga Małkowicz z Legnicy od trzech lat próbuje odzyskać swój grób. W lutym 2008 r., gdy mąż pani Olgi był już bardzo słaby, kobieta wykupiła dwuosobowy grobowiec na cmentarzu w jego rodzinnej miejscowości. Do dziś ma dokumenty potwierdzające, że to ona jest właścicielką grobu. Niestety, właścicielką jest tylko w teorii.

W 2015 roku pani Olga przypadkowo dowiedziała się, że jej miejsce w wykupionym kilka lat wcześniej grobowcu jest już zajęte. Pochowano tam zmarłą siostrę jej męża, Marię. Okazało się, że odpowiedzialna za to jest Helena Mucha, druga siostra Tadeusza Małkowicza. Wtedy też rodzinny spór przybrał na sile.

- Po prostu mam żal do nich, że zrobili to w tak perfidny sposób… przesunęli tylko płytę w nocy i na moje miejsce położyli Marię. Nagle stworzyła się faktura (za wykupienie miejsca na cmentarzu –red.) z mojej zrobiona - mówi pani Olga. 

- Ona nie miała żadnego prawa ani pisemnego, ani boskiego, żeby pochować siostrę w tym miejscu, gdzie jest pochowany Tadeusz - dodaje Zbigniew Ciszewski, brat pani Olgi.

- Ja płaciłam za grób i podpisywałam – twierdzi z kolei Helena Mucha, szwagierka pani Olgi i pokazuje nam fakturę z 2008 roku. - Przed chwilą nam pani mówiła, że w 2007 r. wykupiła grób. To fakturę dostała pani rok później? – pytamy.
- Zaraz, zaraz, ja już nie wiem, jak to było – odpowiada Helena Mucha.

Pani Olga początkowo winą obarczała Sławomira W. zarządcę cmentarza, od którego kupiła grób, bo jak opowiada, to  jego dane widniały na fakturze, którą pokazała jej szwagierka. Pani Olga udała się do zarządcy nekropolii. 

- Wypisał nową fakturę na mnie i dodał: „a pani niech tę starą fakturę spali”  - mówi pani Olga. Ale pani Helena faktury nie spaliła. Sprawę próbujemy wyjaśnić u zarządcy cmentarza.
 
- Pani Muchowa miała tę fakturę zniszczyć. Ona została użyta osiem lat po pogrzebie pana Małkowicza. Mnie to już dalej nie interesowało, bo ja już tej faktury nie mam – mówi były zarządca cmentarza i dodaje, że prawdziwa jest faktura pani Olgi, bo to ona płaciła.
Helena Mucha zaprzecza. Utrzymuje, że to ona zapłaciła za grób.

Pani Olga liczyła, że sprawę rozwiąże prokuratura. Ta niestety odmówiła wszczęcia postępowania.

– Ustaliliśmy, że osoba, która została pochowana w tym grobie, została pochowana w sposób legalny, albowiem administrator cmentarza oparł się na dwóch dostarczonych fakturach. W toku tego postępowania ustaliliśmy, że faktury są autentyczne, a więc osoba, która zdecydowała się co do pochówku, miała dokumenty autentyczne – informuje Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.

Teraz pani Olga o swój grób zamierza walczyć przed sądem. Liczy, że uda się doprowadzić do ekshumacji siostry jej męża. Wtedy będzie spokojna, że w grobowcu jest dla niej miejsce.

- To był człowiek, który dbał i kochał rodzinę. Jeżeli jest drugie życie, to on się za nich wstydzi – mówi Olga Małkowicz.*

* skrót materiału

Reporter: Paweł Gregorowicz

pgregorowicz@polsat.com.pl