Tylko 25 miejsc i kolejka oczekujących. Bój o rozbudowę ośrodka dla osób z chorobą Alzheimera

Ośrodek dla osób z chorobą Alzheimera w Ptaszkach to jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie fachową opieką otacza się osoby, które dotknęła akurat ta choroba. Przyjazna atmosfera, troskliwość i profesjonalizm personelu sprawia, że na przyjęcie do ośrodka czeka długa kolejka rodzin osób z chorobą Alzheimera. A miejsc jest tylko 25. Ośrodek był rozbudowywany, ale bez darowizn dokończenie prac będzie niemożliwe.

Ponad rok temu 76-letnia pani Zofia zdecydowała się poprosić o pomoc w opiece nad starszą siostrą profesjonalny ośrodek dla osób z chorobą Alzheimera w Ptaszkach niedaleko Siedlec. Okazało się to zbawieniem dla niej i jej chorej siostry. Obie kobiety mają tylko siebie, nigdy nie założyły własnych rodzin. Pani Zofia przez 3 lata sama opiekowała się chorą siostrą, ale choroba postępowała.

- Napady złości, wybieganie z domu podczas śnieżycy, siostra popadła w taki etap choroby, że już siebie nie kontrolowała, była dla siebie i dla mnie niebezpieczna. Było tak, że na kuchence elektrycznej postawiła czajnik bezprzewodowy. Kuchenka się grzała, czajnik się stopił, a ona podniosła to wszystko i rozmontowała ten gorący, rozżarzony plastik rękami – opowiada Zofia Gorzała.
 
Kobieta tłumaczy, że nie dałaby rada dłużej sama opiekować się siostrą, bo wymaga to pracy przez 24 godziny na dobę.

- Opiekun często nie jest w stanie sprostać takiej opiece. Są duże amerykańskie badania, które dowodzą, że ogromna ilość opiekunów pacjentów z chorobą Alzheimera ginie z powodu zawałów czy udaru mózgu, ponieważ w stosunku jeden do jednego tego rodzaju opieka jest niemożliwa – tłumaczy prof. Maria Barcikowska-Kotowicz, neurolog z Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN.

- Prawda jest taka, że przychodzi zawsze taki moment w chorobie, w którym potrzebna jest nie emocja i troska, ale po prostu fachowa pomoc – dodaje.

Tę dramatyczną sytuację dla chorych i ich rodzin doskonale rozumiała doktor Krystyna Jałyńska-Kwiatkowska. To ona stworzyła pierwszy w Polsce, całodobowy, ośrodek dla osób cierpiących na chorobę Alzheimera. Ma on tylko 25 miejsc.

Krystyna Jałyńska-Kwiatkowska  marzyła o jego rozbudowie, bo wiedziała, że liczba chorych stale wzrasta. Obecnie szacuje się, że jest ich ponad pół miliona. Niestety w 2011 roku zmarła. Rozbudowa ośrodka stanęła.

- Dom powstał w 1999 roku. Był przyjęty po starej szkole. Była to kompletna ruina. Wiele osób w czynie społecznym pomagało, dostaliśmy wiele darowizn – opowiada Maciej Hapunowicz, dyrektor Domu Pomocy Społecznej dla Osób z Chorobą Alzheimera w Ptaszkach.

- Nie jesteśmy w stanie nawet ubiegać się  o dofinansowanie dla przedsiębiorstw. Wszelkie pozyskane środki to były darowizny od osób fizycznych i 1 procent z podatku – dodaje dyrektor Hapunowicz.

- Tu się wszystko robi z rozsądkiem, można przyjechać o każdej porze, zastaje się dobrą atmosferę. Oby w każdym ośrodku było jak tutaj – zauważa pani Zofia.

Codziennie Renata Orłowska z zespołu terapeutyczno-opiekuńczego w ośrodku w Ptaszkach odpisuje na błagalne maile rodzin, które pytają, kiedy będzie miejsce w ośrodku dla ich chorego członka rodziny. Niestety z bólem serca na razie odpowiada, że nie wie.

- Naszym marzeniem jest to, żeby ten dom powstał, ale żeby tego dokonać, potrzebujemy państwa pomocy. Potrzebujemy wsparcia różnego rodzaju. To może być pomoc w nagłośnieniu tego problemu, pomoc w znalezieniu firmy, która nam będzie w stanie na przykład zrobić jakąś część wykończenia tego domu, bo dom już mamy – mówi Renata Orłowska.*

* skrót materiału

Jeśli są Państwo zainteresowani pomocą w rozbudowie ośrodka, prosimy o kontakt reporterką mfrydrych@polsat.com.pl lub z redakcją: interwencja@polsat.com.pl, tel: 22 514 41 26

Reporterka: Małgorzata Frydrych