Pieniądze z OFE dostanie… po swojej śmierci. Takie są przepisy

63-letnia pani Janina od kilku lat walczy z chorobą nowotworową. Chciała zabezpieczyć swoje leczenie i rekonwalescencję pieniędzmi zgromadzonymi na OFE, które regularnie wpłacała pracując ciężko kilkanaście lat w handlu. Na koncie OFE jest ponad 30 tys. zł. Problem w tym, że odzyskać je może dopiero rodzina po śmierci pani Janiny…

Pani Janina Grzelecka ma 63 lata. Mieszka z mężem w podwarszawskim Żyrardowie. Marzeniem małżeństwa jest spokojna starość. Przed naszą kamerą pani Janina bardzo starała się ukryć, że jest poważnie chora. Ma założoną stomię.

Kobieta przez 25 lat pracowała w straży pożarnej w Żyrardowie. Najpierw przez dziesięć lat jako pracownik cywilny, a potem, po uzyskaniu uprawnień, jako pracownik mundurowy. Kobieta wysyłała jednostki straży do akcji.

4 miesiące przed nabyciem praw do mundurowej emerytury pani Janina odeszła jednak ze służby.
- Po prostu byłam wykończona samą pracą i stosunkami z ludźmi, zmianą komendanta – opowiada.

Wraz z mężem za oszczędności życia założyła własną działalność. Handlowała drobiem.  Od 1999 roku zaczęła odprowadzać składki na OFE. W 2015 roku poważnie zachorowała na raka jelita grubego.

Pani Janina ma pierwszą grupę inwalidzką, dlatego otrzymała dożywotnią rentę policyjną. Ponieważ rehabilitacja i leki są bardzo kosztowne, kobieta napisała do ZUS o zwrot pieniędzy z OFE. To ponad 30 tysięcy złotych. Otrzymała odpowiedź, że suma ta może być przekazana dopiero po jej śmierci. Spadkobiercom.
Kobieta mówi, że gdyby wiedziała, że będzie taki problem z odzyskaniem tych pieniędzy, to nie pracowałaby tak długo, odkładając na OFE.

- Dla kogo te pieniądze, dla dzieci pozostawi? Czy dla mnie? Tak to by sobie sanatorium załatwiła – tłumaczy Wojciech Grzelecki, mąż pani Janiny.

O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy mazowieckiego rzecznika ZUS. Na spotkanie w Żyrardowie przyszliśmy z panią Janiną.

Niestety, rzecznik nie miał dla kobiety dobrych informacji. Pieniądze z OFE będą wypłacone albo po jej śmierci, albo wraz z cywilną emeryturą. Jeżeli pani Janina zechce ją pobierać, musiałaby zrezygnować z policyjnej renty.
Reporterka: Co będzie, jeżeli ta emerytura będzie niższa niż świadczenie, które otrzymuje teraz? 
Piotr Olewiński, rzecznik mazowieckiego ZUS:  Emerytura z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie może być pobierana jednocześnie z rentą policyjną. Jest przepis, który wyraźnie tego zabrania. W związku z tym należy wybrać jedno ze świadczeń. Myślę, że warto pójść do ZUS i wyliczyć te kwoty. Mogą się okazać niekorzystne, ale mogą się okazać korzystne.

- Wydaje mi się, że nie są korzystne. Ja mam pierwszą grupę inwalidzką. Mam też zasiłek opiekuńczy, który mąż pobiera, tak że na pewno bym straciła. Tak już kiedyś mi wyliczono – mówi pani Janina.

- Na dzień dzisiejszy nie ma możliwości dostania pieniędzy z OFE do ręki. Ustawodawca szykuje pewnie zmiany w tym zakresie, ale to nie jest tak, że dostaniemy całość środków, jakie zgromadziliśmy na naszym rachunku. Pieniądze z OFE, jeżeli nikt z nich nie skorzysta, wpływają na rzecz Skarbu Państwa i pozwalają wypłacać świadczenia kolejnym emerytom – tłumaczy Tomasz Tomaszczyk, prawnik, specjalista ds. ubezpieczeń.

- Mnie te pieniądze są teraz potrzebne na leczenie. Po co mają leżeć na jakimś tam koncie, skoro są mi teraz potrzebne – mówi pani Janina.*

* skrót materiału

Reporter: Marta Terlikowska, Aneta Kaziuk

mterlikowska@polsat.com.pl