Budowa słupków w Laskach. By niedowidzącym żyło się „lepiej”…
Choć cały świat dąży do niwelowania barier dla niepełnosprawnych, w Laskach koło Warszawy, gdzie od stu lat działa Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi, kształcące niewidomych i słabowidzących w różnym wieku, takie bariery właśnie powstają! Po remoncie drogi, okolica zostanie zastawiona słupkami odgradzającymi ruch aut od pieszych. Trudniej będzie zaparkować, dostać się do sklepu, apteki czy bankomatu.
Specjalnie dla niewidomych i słabowidzących właściciele punktów usługowych znajdujących się w centrum Lasek od lat montują udogodnienia. Drzwi oklejone są specjalną taśmą, zamontowano bankomat dla osób niewidomych.
- Sklep spożywczy funkcjonuje od 1950 roku do chwili obecnej. Apteka wybudowana była 5 lat temu, w tym samym miejscu. Natomiast bankomat jest około 10 lat – opowiada Andrzej
Miecznikowski, właściciel działki z punktami usługowymi w Laskach.
Codziennie z tych punktów korzysta kilkaset osób. W wyniku prowadzonego remontu drogi po-wstanie ścieżka rowerowa. Znikną za to miejsca postojowe, a cały teren zostanie ogrodzony słup-kami. Widząc to właściciel działki i prowadzący usługi w tym miejscu, postanowili walczyć o zmianę projektu.
- Propozycja ostatnia, która została zgłoszona przez nas, jest to plan opracowany przez Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. Ta propozycja odpowiada wszelkim przepisom jeśli chodzi o bezpieczeń-stwo ruchu drogowego i to powinno być uwzględnione i zrealizowane. To jest bardzo mało, bo to tylko dwa miejsca postojowe po stronie południowej i jedno miejsce na posesji mojej, które przeka-zuję dla niepełnosprawnych – tłumaczy Andrzej Miecznikowski.
Lokalni przedsiębiorcy zadeklarowali, że sfinansują projekt.
- Właściciel sklepu, właściciel apteki i ja, osoba, która dysponuje tą posesją, chętnie byśmy sfinan-sowali tak po jednej, jak i po drugiej stronie miejsca posotojowe, włącznie z miejscem dla niepełno-sprawnych – deklaruje Miecznikowski.
Duża część osób odwiedzająca aptekę to podopieczni Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi. Właścicielka obawia się, że mimo zastosowanych udogodnień, powstające rzędy słupków będą sta-nowić dla nich barierę nie do przejścia.
- Bardzo często przychodzą tu osoby z tego ośrodka. I osoby niewidome, i osoby niedowidzące. Na uchwycie drzwi jest naklejona żółta taśma, ponieważ to stanowi kontrast dla nich i oni w ten sposób widzą, którędy mogą się dostać do apteki. Te skłupki będą dodatkową przeszkodą – uważa Gabriela Cieszkowska.
- Z mojego punktu widzenia to jeżeli nie będzie miejsc postojowych, klient się nie zatrzyma, to jest równoznaczne z zamknięciem interesu – mówi Mirosław Kanarek, właściciel sklepu spożywczego.
O zmianę decyzji właściciele firm zwrócili się do wójta Gminy Izabelin i Zarządu Dróg Powiatowych, ale otrzymali odpowiedź odmowną, mimo że sami chcą sfinansować wszystkie prace. Poprosiliśmy dyrektora zarządu o spotkanie, ale zignorował naszą prośbę.
Do dziś nikt z Zarządu Dróg Powiatowych nie skontaktował się z naszą redakcją. O problemach mieszkańców zdecydował się porozmawiać wójt gminy Izabelin.
- My staraliśmy się dla mieszkańców stworzyć jakiś projekt alternatywny, który umożliwiałby zrealizowanie tych miejsc parkingowych, niemniej to zarządca drogi odpowiada za bezpieczeństwo na tej drodze, a nie ja - mówi Witold Malarowski, Wójt Gminy Izabelin.
Reporter: A co z bezpieczeństwem osób niewidomych, które się tam pojawiają, bo można założyć, że będzie to dla nich bariera?
Wójt: Niewidomy posługuje się pewnym narzędziem, którym jest laska i jest w stanie zlokalizować taki słupek odgradzający. Nie jest to utrudnienie dyskwalifikujące tę organizację ruchu.
- Każde bariery architektoniczne są utrudnieniem. Czy są to słupki, czy są to wysokie krawężniki.
Na pewno przydałaby się tam koperta do parkowania dla osób niepełnosprawnych, ponie-waż część naszych wychowanków, osób niewidomych przyjeżdża z przewodnikiem, żeby skorzy-stać z bankomatu. Dlatego też my jako stowarzyszenie podjęliśmy decyzję o poparciu tej petycji - powiedział Paweł Kacprzyk, prezes Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi.
W walkę o zmianę projektu zaangażował się też prezes Polskiego Związku Niewidomych, który również jest osobą słabowidzącą. Na pismo skierowane przez pana Józefa Markiewicza pół roku temu do Zarządu Dróg Powiatowych, do dziś nie ma żadnej odpowiedzi.
- To jest bardzo smutna wiadomość, bo mówi się i walczy się, żeby likwidować wszystkie bariery architektoniczne, likwidować bariery społeczne…Po prostu widać lekceważenie urzędników, nawet na pismo interwencyjne w styczniu. Jest bez odzewu. Osoba widząca, pełnosprawna nigdy nie do-trze do niewidomych i nie zrozumie potrzeb niewidomych. Najlepszy dowód właśnie w Zarządzie Dróg Powiatowych, gdzie uważają, że sprawy nie ma – podsumował Józef
Markiewicz.*
* skrót materiału
Reporter: Jakub Hnat
jhnat@polsat.com.pl