Wydała 100 tys. zł. Do własnego mieszkania nie wejdzie!

Pani Agnieszka Gołąb w marcu 2017 roku kupiła mieszkanie na licytacji komorniczej. Chciała wprowadzić się tam z dwojgiem dzieci. Niestety lokal cały czas zajmują dłużnicy, którzy nie płacą za wynajem. Nie chcą się wyprowadzić, mimo zawartej w maju ugody przed sądem.

Agnieszka Gołąb po rozstaniu z mężem postanowiła przeprowadzić się z Gdańska do Elbląga. Dla siebie i dzieci kupiła 52-metrowe mieszkanie na licytacji komorniczej. Zapłaciła około 100 tysięcy złotych. Niestety, zamiast zacząć życie na nowo, od roku bezskutecznie próbuje wprowadzić się do kupionego mieszkania.

- Z dokumentów od komornika nie wynikało, że jacyś są ludzie chorzy, że będzie problem. Mieszkanie dwupokojowe jest do kompletnego remontu. Z rozmowy z asesorem, który nie pracuje już u komornika, i z samym komornikiem wynikało, że miało nie być problemu z eksmisją, ponieważ ci państwo wcześniej już występowali na etapie postępowania komorniczego o mieszkanie socjalne i został ich wniosek odrzucony – mówi pani Agnieszka.

W sytuacji, gdy gmina wyznaczyła lokal socjalny albo odmówiła go dłużnikom, komornik mógł eksmitować lokatorów. I tak miało się stać w przypadku mieszkania kupionego przez panią Agnieszkę.

- Do zeszłego roku osoby, którym zapewniono lokal socjalny, a nie wyprowadziły się albo gmina nie zapewniła tego lokalu socjalnego, po okresie 6 miesięcy mogły być eksmitowane. Od zeszłego roku, takie osoby w żadnym wypadku nie mogą być eksmitowane. Dłużnicy, którzy zamieszkują lokal, wykorzystują sytuację prawną i nie wyprowadzają się, bo prawo im na to pozwala. Czyli można powiedzieć, że przysługuje im większa ochrona, niż właścicielowi lokalu mieszkalnego – tłumaczy prawnik Bartosz Graś.

- Została zawarta ugoda przed sądem, że ci państwo zapłacą za bezumowne korzystanie z lokalu, bo nie płacili, a ja musiałam pokryć koszty mieszkania. Mieli wyprowadzić się do 15 maja – opowiada pani Agnieszka.

Niestety, mimo zawartej ugody, lokatorzy z mieszkania pani Agnieszki nie wyprowadzili się do tej pory. Gmina przyznała im prawo do lokalu socjalnego, ale nie wskazała konkretnego miejsca. Próbowaliśmy porozmawiać z dłużnikami, ale nie otworzyli drzwi.

Dłużnicy postanowili przed sądem skarżyć gminę z powodu niewskazania lokalu. Na czas trwania postępowania sąd zabezpieczył mieszkanie pani Agnieszki, a to oznacza, że także komornik ma związane ręce.

Teraz gmina szuka mieszkania dla dłużników. Ale jak udało nam się dowiedzieć, takich wniosków jest jeszcze 70. A to oznacza, że na rozstrzygnięcie trzeba będzie poczekać.

- Prawo stanowi, że jeżeli jest przyznany lokal socjalny, a gmina nie wskazuje tego lokalu socjalnego, to wówczas przysługuje odszkodowanie na podstawie ustawy o ochronie praw lokatorów i takie odszkodowanie gmina musi wypłacić – informuje Zbigniew Musiejuk z Urzędu Miasta Elbląga.

- Przede wszystkim dla mnie winna jest ustawa, która tak naprawdę nie reguluje praw wierzycieli. Cały czas widzimy zabezpieczanie dłużników, którzy de facto nie płacą.  Ja w tej chwili zamieszkuję mieszkanie rodziny, ale niestety właściciel tego mieszkania planuje je sprzedać. Za chwilę mogę zostać z dziećmi na ulicy – podsumowuje pani Agnieszka.*

* skrót materiału

Reporter: Jakub Hnat

jhnat@polsat.com.pl