Mieli płacić za zaniedbanie urzędników. Ruszyliśmy z pomocą

Bogusława i Ireneusz Filipiakowie odetchnęli z ulgą. Emeryci nie muszą płacić ponad 2 tys. zł kary za bezumowne użytkowanie działki w Trzemesznie w woj. wielkopolskim. Małżeństwo nie wiedziało, że teren powinno opuścić, bo urzędnicy zapomnieli je o tym poinformować. - Właściwie tylko dzięki Interwencji te pieniądze zostały umorzone, ja walczyłam z nimi 3 latam, a dzięki Interwencji - miesiąc – mówi Bogusława Filipiak.

Historię 63-letniej pani Bogusławy i 67-letniego pan Ireneusza pokazaliśmy w styczniu tego roku. Małżeństwo przez lata korzystało z 1000-metrowej działki. Latem spędzało tam każdą wolną chwilę.

- Maliny miałam i truskawki, co potrzebne dla dzieciaków, ziemniaki miałam. A teraz wszystko idę i kupuję – opowiadała wówczas pani Bogusława.

- Trochę przykre, bo mieliśmy gdzie wyjść i na spacery, i na grilla, a teraz to stoi odłogiem. I komu to przeszkadzało – pytał Ireneusz Filipiak.

Państwo Filipiakowie działkę użytkowali od ponad 35 lat. Pan Ireneusz dostał ją jako pracownik oczyszczalni ścieków. Co roku odprowadzali podatek do gminy. 

Trzy lata temu Państwo Filipiakowie postanowili wnioskować o zasiedzenie działki. Wtedy zaczęły się kłopoty. Okazało się, że od połowy lat 90. działka nie należy już do gminy i została przekazana Agencji Nieruchomości Rolnych.

- Jakbym cicho siedziała i płaciła podatek, to nikt by nie wiedział, że mam tę działkę. Dopiero jak chciałam wykupić, to otworzyli puszkę.  A gdzie byli przez te 40 lat? – dziwiła się pani Bogusława.
 
Agencja, dziś Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, kazała Filipiakom zapłacić karę ponad 2 tys. zł za bezumowne korzystanie z ziemi, bo ich umowa dzierżawy, jak się okazało, dawno już wygasła. Tylko Filipiaków nikt o tym nie poinformował.

- Skąd miałam wiedzieć, że ja mam płacić dzierżawę, jak mi przysłali, że mam płacić podatek? Podatek płaciłam cały czas i myślałam, że umowa jest ważna. Myśli pani, że ja bym nie zapłaciła więcej o te 15 zł? – pyta pani Bogusława.

To stanowisko Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa:

„Od chwili wejścia działki do zasobu nie była ona objęta umową dzierżawy, w związku z powyższym użytkownik nie był informowany o braku umowy. (…) Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa oddział terenowy w Poznaniu proponuje ponowne złożenie wniosku o rozłożenie na raty bądź umorzenie powstałej należności”.

- Zgodzę się z panią redaktor, że dzierżawca mógł być zdezorientowany tą sytuacją. Wszelkie zmiany formalne nie zawsze dla ludzi są zrozumiałe. Nie zawsze jest pełna wiedza w tych sprawach i też  osobiście uważam, że obywatel nie powinien ponosić z tego tytułu konsekwencji – przekazał Dariusz Jankowski, zastępca burmistrza Trzemeszna.
Po emisji reportażu Interwencji, państwo Filipiakowie złożyli wniosek o umorzenie długu. I udało się! Cała kwota została umorzona. A małżeństwo ma zamiar starać się o dzierżawę tej samej działki.

- Teraz się dzieje tak, że będzie przetarg na dzierżawę. Stanę do niego, muszę mieć 200 zł, Gdyby nie Interwencja, toby się ciągnęło ze 3 lata – cieszy się pani Bogusława.*

* skrót materiału

Reporter: Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl