Nie panuje nad swoimi krowami. Niszczą uprawy sąsiadów

Mieszkańcy wsi Chlewice skarżą się i żalą na swojego 73-letniego sąsiada, który hoduje ponad pół tysiąca krów. Niepilnowane chodzą po ich terenach i niszczą uprawy. Problem trwa od lat. Krowy zdziczały i mogą być niebezpieczne. Rolnik też zdaje sobie z tego sprawę, ale nie może poradzić sobie z problemem.

Mieszkańcy ze wsi Chlewice koło Kostrzyna nad Odrą skarżą się na 73-letniego sąsiada, który hoduje ponad 500 krów. Jak twierdzą, bydło od lat trzymane jest na terenie, który nie jest ogrodzony. Niepilnowane wałęsa się na odcinku kilku kilometrów niszcząc uprawy innych osób.


- Mam 40 hektarów łąki i z tych 40 hektarów nie zebrałem kawałka.  Bydło zniszczyło ziemię, trawę zjadło. Tam już nie ma co kosić – mówi mieszkaniec wsi Chlewice.


- Miałem 5 hektarów zboża. Zboże było nie do skombajnowania.  Zdeptane zostało, tak jakby walec przejechał – mówi jeden z mieszkańców Chlewic.


Zdziczałe bydło niszczy także tereny w pobliskim parku krajobrazowym. Ich właściciel wielokrotnie był karany przez policję i straż leśną mandatami. Kierowano także wnioski o ukaranie do sądu. 


- Staramy się wyganiać bydło.  Myśliwi dokarmiają zwierzęta i miałem informację, że ta karma jest wyjadana przez te krowy – mówi Cezary Augusytniak z Nadleśnictwa Dębno.


- Nie mamy pomocy, nikt nie chce się podjąć.  Każdy umywa ręce i te krowy chodzą samopas, a my paszy nie możemy zebrać dla naszych krów -  mówią mieszkańcy Chlewic.


Właściciel krów deklaruje, że od lat stara się rozwiązać problem i wyprzedaje bydło. Jednak na miejsce sprzedanych pojawiają się następne.  Ludzie zarzucają również  panu Antoniemu, że nie dba o zwierzęta. Kiedy jakaś krowa jest chora - umiera w męczarniach. Na dowód pokazują zdjęcia bydła, które umierało przez kilka dni, a ptaki żywcem je rozdziobywały.


- Tak mogło być, bo to rozległy teren. Nie powinno tak być. Robię wszystko, żeby się to nie powtórzyło – mówi pan Antoni, właściciel krów.
- My się domagamy, żeby ogrodził. Nic więcej. Tylko, żeby nam krzywdy nie robiły -  mówią mieszkańcy Chlewic. *

 

*skrót materiału

 

Reporter: Artur Borzęcki

 

aborzecki@polsat.com.pl