Dramat hodowców drobiu
Kutnowska firma Exdrob do niedawna była jednym z największych producentów drobiu w Polsce. Rok temu na skutek problemów finansowych ogłosiła restrukturyzację, a później upadłość. Współpracujący z Exdrobem hodowcy zostali z długami liczonymi w setkach tysięcy zł. Ich dramat potęguje poczucie niesprawiedliwości.
- W 2016 zaczęły się problemy z płatnością, były opóźnienia w opłacie. Dopiero w 2017 roku pierwszą turę gęsi miałam opłaconą - z opóźnieniem. Mimo wielokrotnych przejażdżek do zakładów Exdrob i wezwań do zapłaty, to drugą turę całkowicie miałam niezapłaconą. W tej chwili to 117 000 zł – opowiada Elżbieta Kaczmarek, hodowca drobiu.
– Zakład jest nam winien 830 tys. zł. Pracuję z zakładem ponad 20 lat. Moim produktem finalnym jest jajko do wylęgu na broilery – mówi Wiesław Kunicki.
- Też produkuję tutaj jaja wylęgowe i moje zadłużenie wynosi 520 tys. zł w tym zakładzie – dodaje Andrzej Bergier.
Pokrzywdzonych hodowców jest znacznie więcej. Części z nich przy pomocy kredytów i rodzin udało się utrzymać produkcję. Dla wielu jednak upadłość Exdrobu okazała się być zbyt dotkliwym ciosem.
- Tych pieniędzy, zysku z gęsi, to jest może 10 proc. Reszta to są koszty. I trzeba było ludziom zapłacić za zboże, które jest w większości kupowane. I wszystkie oszczędności, które były, przeszły na ten dług. Nawet człowiek się zapożyczał u dzieci, bo nie było z czego – wspomina hodowca Wiesław Bodek.
– Funkcjonuję w takim stopniu, jak i wszyscy. Kredyty biorę na synów, żeby jakoś z tego wyjść i męczę się, dzień i noc pracuję po prostu. Muszę pracować, żeby nie wypaść z rynku po prostu – tłumaczy hodowca Roman Cieślak.
– Oni wszystkim wierzycielom są winni 61 mln zł winni. Hodowcom prawdopodobnie koło 30 mln. Indywidualnych wierzycieli jest 1070 – wylicza Elżbieta Kaczmarek, hodowca drobiu.
W grudniu zeszłego roku firma Exdrob weszła w stan restrukturyzacji, która miała na celu wyprowadzenie jej finansów na prostą oraz zapłacenie wierzycielom. Niestety nic z tego nie wyszło, a firma złożyła już wniosek o upadłość.
Pokrzywdzeni hodowcy o pomoc zwrócili się do prokuratury, ponieważ jak twierdzą, Exdrob skupował od nich drób wiedząc, że nie będzie mógł za niego zapłacić. Niestety szanse na odzyskanie straconych pieniędzy są niewielkie.
- Sprawa jest badana pod kątem możliwości wyczerpania znamion przestępstwa oszustwa. Trzeba jednakże pamiętać, że kwestia udowodnienia oszustwa jest bardzo złożona. Gromadzimy materiał dowodowy i planujemy powołać biegłych, którzy pomogą nam dokonać oceny co do tego, czy w chwili zaciągania zobowiązań firma miała możliwość z uwagi na istniejącą sytuację finansową, ich realizacji – informuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.*
* skrót materiału
Reporter: Jan Kasia
jkasia@polsat.com.pl