Spokojne Święta pani Bogumiły. Odzyskała pieniądze za zakupy na pokazie

- Bardzo dziękuje, jestem bardzo wdzięczna – cieszy się 75-letnia pani Bogumiła Gumienna z Wrocławia. Seniorka dzięki naszej pomocy odzyskała 2800 zł zapłacone za kołdrę. Kobieta skusiła się na kosztowny zakup podczas zorganizowanego pokazu. Szybko odesłała towar, odstąpiła od umowy, ale pieniędzy odzyskać nie mogła.

Kiedy tuż przed Świętami odwiedziliśmy 75-letnią panią Bogumiłę Gumienną z Wrocławia, kobieta wciąż pamiętała o koszmarze, który przeszła. Skończył się on wyłącznie dzięki naszej pomocy.

Kilka tygodni wcześniej kobieta była załamana. Wszystko przez to, że latem wzięła udział w zorganizowanym pokazie. Kupiła dla córki wełnianą kołdrę za 2800 złotych. W prezencie dostała garnek za 7000 zł. Szybko rozmyśliła się i napisała odstąpienie od umowy. Odesłała towar, ale pieniędzy  odzyskać nie mogła.

Seniorce udało się porozmawiać telefonicznie, w naszej obecności, z pracownicą firmy. Ta przekazała, że zleciła wypłatę księgowej i pani Bogumiła wkrótce otrzyma pieniądze. Jak twierdzi pani Bogumiła, te słowa usłyszała na infolinii nie pierwszy raz.
Interweniowaliśmy u Miejskiego Rzecznika Konsumentów we Wrocławiu. Ten obiecał pomóc pani Bogumile.

- Nie ma czym się martwić, pani zostawi u nas wniosek i kopię dokumentów. Miejski Rzecznik Konsumentów w pani imieniu wystąpi do firmy i z całą pewnością pieniądze zostaną odzyskane – przekazała wówczas Marta Pankowska z Biura Miejskiego Rzecznika Konsumentów we Wrocławiu.

Co ciekawe, pieniądze dla pani Bogumiły znalazły się dopiero po naszej wizycie w siedzibie firmy. I to już w półtorej godziny.

Właściciel firmy napisał: „Tak jak wspomniał pracownik firmy, mamy chwilowe trudności finansowe, ale środki finansowe zawsze zwracamy do Klientów. Wiemy, że branża ta jest „owiana złą sławą”, ale nigdy nie zdarzyło nam się nikogo okraść czy oszukać”.

Trudno ustalić, ile jest firm organizujących pokazy, jednak wciąż przybywa poszkodowanych. Kilka dni temu udało nam się sfilmować jeden z takich pokazów.

Na pokazach najczęściej są starsze osoby, które zapraszane są przez telefon. Oferuje się im szeroki wachlarz produktów. Do rzeczników konsumentów zgłasza się coraz więcej poszkodowanych przez takie firmy.

- Kierują swój przekaz do osób, które mają trudną sytuację albo są to osoby starsze, które mają ograniczone budżety. Pamiętajmy jednak, że są to stałe pieniądze w postaci renty czy emerytury, więc są fantastyczni, jeśli chodzi o branie kredytów – mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

- Najczęściej wiedzą, że robią źle. Jeżeli konsument nie zwróci się do nas, to oni czekają i nie zwracają pieniędzy. Jeżeli my występujemy, to w 90 procentach zwracają. Natomiast prawie zawsze jest tak, że jeżeli konsument się nie upomni, to jest marna szansa na odzyskanie pieniędzy – dodaje  Marta Pankowska z Biura Miejskiego Rzecznika Konsumentów we Wrocławiu.

- Święta spokojniejsze będą , bo stale by mnie to nurtowało, że nie ma człowiek tych pieniędzy – podsumowuje pani Bogumiła.*

* skrót materiału

Reporterki: Marta Terlikowska, Paulina Bąk

mterlikowska@polsat.com.pl