Bez ręki i bez renty. Pomogliśmy panu Franciszkowi

Historię pana Franciszka, rolnika z Kaszub, prezentowaliśmy w Interwencji już dwukrotnie. Za każdym razem nasza Interwencja była konieczna, ponieważ gdański oddział KRUS dwukrotnie uznawał, iż rolnik z jedną sprawną ręką może samotnie prowadzić gospodarstwo rolne. Z obietnicy złożonej przez dyrektora gdańskiego oddziału KRUS wynika, że trzecia interwencja nie będzie konieczna.

- Przecinałem deskę na pół i odbiła. Zauważyłem, że mam palce przecięte – opowiadał nam pan Franciszek.
Rolnik stracił przytomność. Ocknął się w szpitalu, po operacji. Lekarzom udało się uniknąć amputacji, ale mimo kolejnych zabiegów, czucie w palcach nie wróciło.

Zaraz po wypadku pan Franciszek dostał rentę, ale tylko na rok. Po tym czasie bowiem KRUS uznał, że już mu się dłużej nie należy. To właśnie wtedy interweniowaliśmy po raz pierwszy.

- Dziwi mnie, że zarówno lekarze, którzy wydają orzeczenia dla KRUS-u, czy też biegli sądowi, którzy dyskutują nad losem rolnika, nie mają pojęcia, że gospodarstwa nie można prowadzić jedną ręką, a w takiej sytuacji znajduje się pan Franciszek, który rzekomo jest zdolny do pracy – komentowała wówczas Joanna Turzyńska, radna gminy Dziemiany, przyjaciółka pana Franciszka.

Wtedy nasza Interwencja okazała się skuteczna i po odwołaniu pan Franciszek ponownie otrzymał świadczenie. Wtedy też będąc przekonanym, iż jest bardzo chory i że nie nadaje się już do dalszej pracy, wyprzedał część swojego gospodarstwa. Niestety już rok później KRUS znowu odebrał mu rentę.

 

Nasza druga Interwencja na szczęście również okazała się być skuteczna. Po odwołaniu KRUS ponownie przyznał rentę panu Franciszkowi.

- Pan się odwołał i był przebadany przez komisję lekarską. To już jest komisja składająca się z trzech osób, wnikliwie sprawdziła dokumenty, które pan Franciszek przedłożył i stwierdziła, że na podstawie tych dokumentów jest możliwość przyznania świadczenia, ale też okresowo – tłumaczy Agnieszka Ksiądzyna z KRUS-u w Gdańsku.

Reporter: Zna pani te dokumenty i historię pana Franciszka. Myśli pani, że rzeczywiście istnieje takie ryzyko, że on to świadczenie straci?
Agnieszka Ksiądzyna (KRUS): Myślę, że raczej nie.*

* skrót materiału

Reporter: Jan Kasia

jkasia@polsat.com.pl