Komornik zajął mu wszystkie pieniądze. A długu nie było!

Patryk Tyczkowski został dłużnikiem alimentacyjnym i stracił wszystkie oszczędności z kont, mimo, że od lat regularnie płaci na utrzymanie syna. Mężczyzna wini byłą żonę twierdząc, że kobieta się na nim mści, oraz komornika, który zajął pieniądze nie sprawdzając, czy rzeczywiście pan Patryk nie płaci.

36-letni Patryk Tyczkowski pochodzi z Suwałk, ale od kilku lat na stałe mieszka w Warszawie. 10 lat temu mężczyzna rozstał się z żoną, z którą ma syna, 14-letniego Kacpra. Niestety relacje byłych małżonków nie są dobre, a pan Patryk skarży się, że Marta T. regularnie uprzykrza mu życie.

- Jest osobą niezrównoważoną. Robi wszystko, by utrudnić nam życie – twierdzi Aneta Tyczkowska, obecna żona pana Patryka

- Wielokrotnie wygrażała się, że mnie pobije. W tej chwili jest nagranie na policji z zawiadomieniem, że mnie uderzyła – dodaje Patryk Tyczkowski.

Pan Patryk od momentu rozstania z żoną regularnie i w terminie płaci alimenty. Ma na to dowody. Mężczyznę dziwi fakt, że mimo to była żona z tego tytułu skierowała sprawę do komornika, a ten rozpoczął egzekucję.

- Była żona, jak mówi, chce mnie zniszczyć i zrobi wszystko, bym nie ułożył sobie życia. Podaje mnie do komornika, że rzekomo nie płacę alimentów. Udowodniłem już, że alimenty wychodzą ode mnie przed terminem, dochodzą do niej na konto. Nie mam ani jednego dnia spóźnienia. Komornik zajął nam wszystkie środki na kontach: moją całą wypłatę, premię świąteczną, żony świadczenie z ZUS-u – mówi Patryk Tyczkowski.

Mężczyzna skontaktował się z kancelarią, by wyjaśnić sprawę:
Patryk Tyczkowski: Zostało ode mnie pobrane ponad 3 tysiące złotych.
Pracownica kancelarii komorniczej: Ale wszystko się zgadza ze stanem konta, to na jakiej podstawie mamy oddać te pieniądze?
Patryk Tyczkowski: Stan konta się zgadza, ale z czym?
Pracownika kancelarii komorniczej: Z tym, co nam wierzycielka powiedziała.
Komornik zabrał panu Patrykowi wszystkie pieniądze z konta.

- Mieliśmy problem z zapłaceniem kredytu hipotecznego, kredytu gotówkowego, czynszu za mieszkanie. Dostawałem ponaglenia z banku, że nie zostało to zapłacone. I nawet nie mieliśmy za co chleba kupić – wspomina pan Patryk.
Okazało się, że Marta T. - była żona pana Patryka - nie poinformowała komornika, że regularnie dostaje alimenty. Ten z kolei - według 36-latka - tego nie sprawdził. Egzekucji nie wstrzymały także potwierdzenia przelewów, które pan Patryk przedstawił komornikowi.

- W wyroku mam określone, że alimenty mam płacić do 10. każdego miesiąca. Alimenty wysyłam już 5. Żona tak jakby przelewała na swoje inne konto. Zwraca do mnie te same kwoty pieniędzy z komentarzami takimi, że musiałbym tu zakląć – informuje Patryk Tyczkowski.

Próbowaliśmy wyjaśnić tę sprawę z komornikiem:
Komornik Tomasz Zakrzewski: Nie pamiętam teraz.
Reporter: To my poczekamy, jakby pan mógł sprawdzić.
Tomasz Zakrzewski: Ale nie wiem kiedy. Teraz sporo spraw jest.
Reporter: Ale to jest bardzo świeża sprawa. Miesiąc temu zabezpieczył pan środki pozbawiając tego mężczyznę i jego rodzinę środków na utrzymanie na święta.
Tomasz Zakrzewski: Nie pamiętam sprawy.
Reporter: Ale kierował pan do wierzycielki zapytanie, czy te alimenty otrzymuje?
Tomasz Zakrzewski: Nie pamiętam teraz sprawy.

- Sprawa jest kuriozalna. Komornik nie dopełnił należytej staranności. Powinien sprawdzić, czy przelewy dochodzą do drugiej osoby. Powinien od razu wstrzymać postępowanie – ocenia  Michał Otręba ze Stowarzyszenia Niepokonani2012.

Pan Patryk obawia się kolejnych działań ze strony byłej żony, a także komorniczych zabezpieczeń. Z Martą T., która na co dzień mieszka w Londynie, nie udało nam się skontaktować. Nie odpisała też na nasze pytania.

- W tej chwili mam na koncie 160 zł, jest początek miesiąca. Do 10. mam opłacić wszystkie kredyty, czynsze, nie wyobrażam tego sobie – podsumowuje pan Patryk.*

* skrót materiału

Reporter: Paweł Gregorowicz

pgregorowicz@polsat.com.pl