Dwa lata czekają na 500 plus!

Samotny ojciec z Konina, po wylewie, od dwóch lat czeka na pieniądze z 500 plus. Świadczenie musi zaakceptować urząd wojewódzki, a nie miejscy urzędnicy, bowiem mama 15-letniego Gracjana mieszka i zarabia w Niemczech. Formalności przeciągają się już 2 lata!

46-letni pan Krzysztof ożenił się z panią Elżbietą 20 lat temu. Mieszkali w Koninie, w  niewielkim domu. Pan Krzysztof pracował jako malarz, a pani Elżbieta, by dorobić, wyjeżdżała do pracy do Niemiec. Pięć lat temu postanowiła zostać tam jednak na stałe. Pan Krzysztof  został sam z małym synem Gracjanem.  

- Poczułem jakby mi ktoś siekierę wbił w plecy. Nikt się tego nie spodziewał – opowiada pan Krzysztof.

- Nie chciałem opuszczać taty, bo jak mam być szczery, on by się całkowicie załamał - mówi Gracjan syn pana Krzysztofa.

Dwa lata temu pan Krzysztof rozwiódł się z żoną. Choć nie było łatwo, starali się z 15-letnim  Gracjanem normalnie żyć. Pan Krzysztof marzył by wyremontować dom i wychować syna.

- To już 15-letni  chłopak. Jest ze mną, jak coś potrzebuję, to mi pomoże  - mówi pan Krzysztof.

- Nie zostawię go nawet, jakbym był dorosły i miałbym własne życie, to też bym nie zostawił, też bym mu nie pomógł. Jest dla mnie autorytetem – dodaje Gracjan.

 

Zastrzeżeń, co do funkcjonowania ojca z synem nie ma również Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Koninie.

Rok temu życie pana Krzysztofa i jego syna dotknęła jednak kolejna tragedia. Mężczyzna dostał udaru mózgu. Cudem uniknął śmierci. Od tego momentu samotny ojciec musiał o pracy zapomnieć.

- Byłem w stanie krytycznym, świadomy, ale nie mogłem się ruszyć. Na miesiąc zostałem „przykuty” do łóżka, nie mogłem wstać  - wspomina pan Krzysztof.

Mężczyzna nie ma renty. Wspierany jest przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Koninie. Z synem żyją za niecałe 1000 złotych.

 

Dwa lata temu, pan Krzysztof złożył wniosek do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Koninie o świadczenie 500 plus. Ośrodek wysłał dokumenty niezbędne do przyznania świadczenia do Wielopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.   

- Jeżeli osoby składają wniosek, a jeden z członków rodziny przebywa poza RP, wówczas cały wniosek z kompletem dokumentów przesyłamy do wojewody – informuje Małgorzata Rychlińska z MOPR w Koninie.

Niestety, choć minęły już dwa lata, świadczenia 500 plus nadal nie ma. I, jak twierdzi pan Krzysztof, wciąż nie wie dlaczego. Zaległego świadczenie uzbierało się już blisko 10 tys. zł.

- Wysyłałam z Niemiec  wszelkie dokumenty, wszystko co było potrzebne i nie mam pojęcia, jak to się  stało, że jest negatywny odzew ze strony urzędu – mówi nam pani Elżbieta, mama Gracjana, na co dzień mieszkająca w Niemczech.

- Dostaliśmy bardzo dużo wniosków o 500 plus z całego województwa wielkopolskiego. Mamy około 10 tys. zaległych wniosków, które musimy rozpatrzyć. Rzeczywiście Niemcy nie są krajem odległym, ale mają trzy miesiące na wysłanie odpowiedzi, a wnioski są realizowane chronologiczne – wyjaśnia Aneta Sławińska z Wielopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.

- Chciałbym mu pomóc, ale nie  mogę, bo z czego. Ja chcę tylko swoje pieniądze, a tu „ani be, ani me” – mówi pan Krzysztof. *

 

* skrót materiału

 

Reporter: Żanetta Kołodziejczyk-Tymochowicz

 

interwencja@polsat.com.pl