Dostała rachunek z niedopłatą za 4 lata

Pani Janina miała do zapłaty ponad 1500 zł za energię elektryczną. Okazało się, że tak wysoka kwota jest efektem niedopłaty. Umowa kobiety zobowiązywała ją do samodzielnego sprawdzania wskazań licznika, jednak pani Janina płaciła wedle własnego uznania. O ile pieniądze faktycznie należą się dostawcy, to jednak rozliczenia niedopłat powinny odbywać się raz na rok, a nie tak jak w tym przypadku - po 4 latach.

W październiku zeszłego 52-letnia pani Janina otworzyła kopertę z rachunkiem za energię elektryczną. Okazało się bowiem, iż kwota do zapłaty to - nie tak, jak co miesiąc - około 70 złotych, ale ponad 1500 zł. Kobieta niezwłocznie zwróciła się do dostawcy energii - firmy Tauron, z prośbą o wyjaśnienia.

- 1552 chyba złote niedopłaty. A płaciłam regularnie po 80, 70, 60 itd. - mówi kobieta.

Elżbieta Bukowiec z Tauron Sprzedaż twierdzi, że pani Janina podpisując umowę wybrała rozliczenia raz w miesiącu, na podstawie odczytów licznika, które powinna przekazywać dostawcy. - Nie otrzymywaliśmy tych danych i dlatego, zgodnie z prawem energetycznym, rozliczaliśmy klientkę na podstawie prognozowanego zużycia energii - tłumaczy.

Reporter: Pani miała odczytywać liczniki i pani tego nie robiła?
Pani Janina: Tak, nie robiłam tego i to jest mój błąd.
Reporter: A dlaczego?
Pani Janina: Po prostu uważałam, że więcej nie zużyłam niż tyle, co zapłaciłam, a płaciłam tak jak mówię - po 70, 80, 60 złotych. Nigdy nie płaciłam mniej.

- To prognozowane zużycie energii wynosiło 3kWh dziennie. Pani Janina, jak się okazało, zużywała 6kWh dziennie. Kiedy monter odczytał licznik, wskazywał on ponad 7000kWh. Pani Janina rozliczona była do zużycia 4000kWh i dlatego rachunek na ponad 1500 złotych był rachunkiem za zaległe 3000kWh energii elektrycznej - przekonuje Bukowiec z Tauron Sprzedaż.

Pani Janina: Jak ja mam 800 złotych, ja mam męża niepełnosprawnego. Jest po pęknięciu tętniaka – nie mówi, nie pisze. Jest niepełnosprawny. 620 złotych jest specjalny zasiłek opiekuńczy plus zasiłek pielęgnacyjny i 61 ma mąż zasiłku stałego. Zaraz się rozbeczę i na tym się skończy.
Reporter: I nagle Tauron przysyła pani półtora tysiąca do zapłaty? No i co?
Pani Janina: Trzeba było zapłacić.
Reporter: Skąd pani wzięła pieniądze żeby to zapłacić?
Pani Janina: Pożyczyłam.

Pani Janina złożyła reklamację, w wyniku której Tauron umorzył jej 500 złotych, a pozostałą zaległość rozłożył na raty. Dostawca energii złożył również przeprosiny, ponieważ jak się okazało, popełnił w tej sytuacji pewien błąd.

Reporter: Z tego wskazania licznika wynikało, że to było 7000kWh, tak?
Bukowiec: Tak.
Reporter: Czy to było roczne zużycie?
Bukowiec: Nie, to nie było roczne zużycie. To było zużycie za cały okres umowny, czyli od 2015 roku.
Reporter: Czy to jest powszechna praktyka, że to dopiero po takim czasie się dopiero ten licznik sczytuje? Tego się nie robi co roku? Nie można było jakoś wcześniej?
Bukowiec: Licznik zgodnie z prawem był odczytywany co roku. Niestety przez błąd w obsłudze dopiero w 2018 roku został on zderzony z rozliczeniami. Ten, kto wprowadzał rozliczenia, pomylił się i nie uwzględnił odczytu rzeczywistego, tylko cały czas pani Janina do 2018 roku była rozliczana według odczytu prognozowanego.

- No i będę płaciła no bo co? Wyłączą mi prąd? Co zrobię? - pyta pani Janina.*

*skrót materiału
Reporter: Jan Kasia
jkasia@polsat.com.pl

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX