Popadli w długi przez… rachunki za ścieki. Cena wzrosła niemal 6-krotnie!
Ogromne długi mieszkańców dwóch bloków w Klicach koło Ciechanowa. Po tym jak stawka za metr wzrosła z 5 do 32 zł, rodziny mają do zapłaty nawet po kilkanaście tysięcy złotych. Ceny poszybowały w górę, gdy zmienił się zarządca osiedlowej oczyszczalni ścieków.
Klice to mała miejscowość niedaleko Ciechanowa. Znajdują się tu dwa bloki i oczyszczalnia ścieków, które w przeszłości należały do Państwowego Gospodarstwa Rolnego. Opłaty za ścieki przez lata zwiększały się, ale ostatnia podwyżka zszokowała mieszkańców.
- Najpierw było 2,5 zł za ścieki, to każdy był w stanie płacić. Przychodził pracownik, spisywał co miesiąc i przekazywał dalej. Potem przeszło to do Warszawy i drożało – opowiada Wiesława Podlaska.
- Jeśli chodzi o konserwację, to nic nie było robione, wszystko zardzewiałe, ruina z tego jest, a napisali, żeby wymienić. Wiadomo - papier wszystko wytrzyma, a na swoje muszą wyjść. W tej chwili w oczyszczalni chodzą chyba tylko 3 pompki nieduże, więc koszt energii nie powinien być duży. A skąd się wzięły takie duże koszty energii, nie wiemy – mówi mieszkańcy.
Dwa lata temu oczyszczalnię ścieków przejął Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Wtedy też cena za metr sześcienny ścieków wzrosła sześciokrotnie. Mieszkańcy nie byli w stanie zapłacić tak wysokich rachunków.
- 11 tys. zł nie jestem w stanie zapłacić, mieszkam z córką, ona ma 5 dzieci, a ja z emerytury około 400 zł – tłumaczy jedna z mieszkanek.
- Mam 10 tysięcy zł długu. Na koniec marca dojdzie nowe rozliczenie, więc dług jeszcze wzrośnie. Nie stać nas – dodaje inna.
- Musimy wynająć pracownika, musimy wynająć firmy, które to obsługują, typu wywóz, dostarczanie bakterii, prąd. To kosztuje, a my płacimy. Nie ma w tej kalkulacji pozycji „zysk” albo „dochód”, tylko ta kwota jest dzielona na niedużą liczbę mieszkańców, dlatego ta stawka wychodzi nieporównywalnie wyższa, niż w sąsiednich gminach – informuje Jacek Malicki, zastępca dyrektora oddziału terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Warszawie.
Długi mieszkańców rosły z miesiąca na miesiąc. Niektórzy są zadłużeni nawet na kilkanaście tysięcy złotych. Mieszkańcy twierdzą, że nikt nie informował ich, skąd tak wysoka podwyżka.
- Nikt nas nie poinformował. Rozumiem 10 proc., 100 proc., ale nie 500 proc. podwyżki, bo płacić 5,50 zł, a 32 zł to jest różnica – mówi Wiesława Podlaska.
W grudniu zeszłego roku oczyszczalnię ścieków przejęła gmina Regimin. Opłata za metr sześcienny spadła o połowę. KOWR umorzyć długów nie może, chyba że mieszkańcy zwrócą się o to do warszawskiego oddziału.
- W przypadkach socjalnych też istnieje możliwość umorzenia, rozłożenia na raty, Mamy prośbę, żeby mieszkańcy wykazali inicjatywę albo wspólnie, albo każdy osobno. Niech każdy opisze w 3 zdaniach swoją sytuację, jakie jest zadłużenie i my na pewno się nad tym pochylimy – obiecuje Jacek Malicki z oddziału terenowego KOWR w Warszawie.*
* skrót materiału
Reporter: Angelika Trela
atrela@polssat.com.pl