Płaci alimenty, a komornik… zajmuje mu konta!
Choć pan Michał od trzech lat płaci alimenty, komornik blokuje mu konta bankowe, odcinając od środków do życia i pieniędzy firmy. Urzędnik zajmuje rachunki, na których są dużo większe kwoty niż 800 zł alimentów. I okazuje się, że robi to… zgodnie z prawem.
W Łodzi mieszka pan Michał. Mężczyzna ma 9-letniego syna. Odkąd rozstał się z matką dziecka, płaci alimenty na swojego syna.
- Płacę od 2010 roku, właściwie odkąd się urodził mój syn. Płaciłem je ciągle, płace je nadal i nadal je będę płacił. Co prawda jest mi to utrudniane, ale odkąd ten obowiązek powstał, alimenty są płacone.
Zgodnie z wyrokiem sądu jest to kwota 800 zł – mówi pan Michał.
4 lata temu odbyła się sprawa w sądzie o podwyższenie alimentów. Wtedy też pojawił się komornik, który rozpoczął egzekucję zaległych alimentów.
- Komornik od października 2015 roku próbował egzekwować zaległości – skutecznie. W marcu 2016 r. wyszliśmy na zero, na bieżące alimenty, ale to nie skłoniło ani przedstawiciela ustawowego wierzyciela, ani komornika do tego, żeby zaniechać egzekucji – opowiada pan Michał.
- Kiedy dłużnik jest poinformowany o tym, że egzekucja jest w toku, powinien swoje zobowiązania spełniać do rąk komornika. Dla własnego bezpieczeństwa. Dlatego, że jeżeli będzie płacił bezpośrednio, tak jak w orzeczeniu sądowym zostało to zapisane do rąk matki, naraża się na to, że zostaną te wpłaty uznane nie za alimenty, a za dodatkowy prezent dla dziecka – informuje Andrzej Ritmann, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Łodzi.
Według pana Michała komornik blokował konta, mimo że dysponował potwierdzeniami opłat alimentacyjny w formie bankowych dowodów wpłaty.
- Jeśli wierzyciel, w tym przypadku matka dziecka, nie poinformuje komornika o fakcie, że dostała jakiekolwiek pieniądze, komornik o tym nie będzie wiedział i będzie egzekwował zgodnie z pierwotnym wnioskiem – tłumaczy Andrzej Ritmann, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Łodzi.
Pan Michał ma zablokowane wszystkie konta, w tym konto firmowe. Komornik nie blokuje 800 złotych, a dużo większe kwoty. Mężczyzna złożył kilka skarg na czynności komornicze. Bez skutku.
- Syn w wielu już sytuacjach korzystał z naszej pomocy, zablokowanie konta bankowego kompletnie paraliżuje jego życie – opowiada pani Dorota, matka pana Michała.
- Powiadomiłem prokuraturę o próbie doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, ale postępowania umorzono, dochodząc do wniosku, że komornik nie wiedział tego, co wiedział, czyli nie wiedział, że wpłaty zostały dokonane – komentuje pan Michał.
- Komornik w takich sprawach jest związany wnioskiem wierzyciela bez względu na to jak wygląda sytuacja faktyczna. Ponieważ komornikowi nie wolno, zgodnie z przepisami, merytorycznie badać sprawy, czy rzeczywiście takie zobowiązania istnieją czy nie istnieją – informuje Monika Pawłowska-Radzimierska z Sądu Okręgowego w Łodzi.
Jak tłumaczy, sąd oddalił skargi pana Michała „ponieważ wierzycielka nie cofnęła swojego wniosku i komornik miał obowiązek wykonywania czynności tak, jakby pan dłużnik nie przekazywał żadnych środków na konto przedstawicielki”.
Najlepszym rozwiązaniem dla pana Michała byłoby zakończenie egzekucji komorniczej. Pismo do komornika w tej sprawie może złożyć matka dziecka. Ta jednak do tej pory tego nie zrobiła. Nie chciała też wypowiedzieć się przed kamerą.
- Ja nie chciałabym, nie lubię takich, denerwuje się, to jest dla mnie stres – przekazała.
- Prawodawca przewidział uwolnienie się od egzekucji przez dłużnika wręcz doprowadzenie do umorzenia egzekucji w sytuacji, w której dłużnik wpłaci na rachunek depozytowy ministra finansów kwotę równą 6-krotnym miesięcznym ratom alimentacyjnym. Jednocześnie, jeśli zapłaci alimenty, żeby być na bieżąco i nie mieć zaległości i umocuje komornika do czerpania z tych pieniędzy wpłacanych na rachunek ministra finansów - wyjaśnia Andrzej Ritmann, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Łodzi.
- Jeżeli dalej tak pójdzie, to przez następne 8 lat, czyli do pełnoletności, mój syn będzie miał ok. 15 tys. zł długu tytułem niecelowej egzekucji samych kosztów tej egzekucji. I będzie musiał je zapłacić kończąc 18 lat – mówi pan Michał.*
* skrót materiału
atrela@polsat.com.pl