Przeżyć za 215 zł. Okrutna rzeczywistość niepełnosprawnego
50-letni Marcin Mokrzyński ze wsi Kobiernice spod Bielska-Białej od 23 lat jest sparaliżowany. Mężczyźnie pękł tętniak w głowie i doznał rozległego udaru. Od początku choroby opiekują się nim rodzice. Niestety, są już starzy i schorowani; martwią się, co stanie się z synem po ich śmierci. Mężczyzna otrzymuje dziś od państwa zaledwie 215 zł zasiłku
- Poszedłem na przerwę, powiedziałem tylko, że mnie strasznie głowa boli i usunąłem się z krzesła. Nawet tego nie pamiętam. Co tutaj owijać, wiem, że jestem ciężarem, ale takie życie, co zrobię... Na nic nie skarżyłem się wcześniej, przechodziłem szczegółowe badania do szkoły morskiej, nigdy nie skarżyłem się na ból głowy – mówi pan Marcin.
Mężczyzna ma sparaliżowaną lewą stronę ciała i część prawej. Nie potrafi sam zjeść, napić się, ogolić czy umyć zębów. Opiekują się nim rodzice, będący już w podeszłym wieku.
Pan Marcin nie pobiera renty z tytułu niezdolności do pracy, bo za krótko pracował przed udarem. Nie ma też renty socjalnej, bo będąc na utrzymaniu rodziców ma za duży dochód. Otrzymuje jedynie miesięcznie 215 zł z tytułu zasiłku pielęgnacyjnego.
- Staramy się pomagać, ale wiemy, że nie jest ta pomoc na tyle wystarczająca, nie jest taka, jaką rodzina, a głównie ta osoba zainteresowana, życzyłaby sobie. To jest jakby systemowa porażka – komentuje Barbara Czarnik-Kopaczka, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Porąbce.
Pan Marcin starał się m.in. o rentę specjalną, niestety bez powodzenia.
- Mama pisała chyba do 39 instytucji i za każdym razem decyzja była odmowna albo: życzymy pomyślnego załatwiania sprawy, współczujemy, ale cóż… Współczuciem mama nie nakarmi mnie – komentuje pan Marcin.
We wrześniu ubiegłego roku mężczyzna złożył wniosek do ZUS o przyznanie 500 zł dodatku uzupełniającego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Nadal czeka na decyzję zakładu.
- Chcemy wiedzieć, jak wygląda stan zdrowia pana Marcina na dzień dzisiejszy. Jeżeli lekarz orzecznik orzeknie o niezdolności do samodzielnej egzystencji, to rzeczywiście pan Marcin otrzyma świadczenie w wysokości 500 zł – informuje Beata Kopczyńska, regionalny rzecznik ZUS Województwa Śląskiego.
Starszym, schorowanym rodzicom pana Marcina sen z powiek spędza jego przyszłość, gdy ich zabraknie. Zdają sobie sprawę, że z tym niewielkim dochodem sytuacja ich syna wygląda beznadziejnie. Pomocy szukają wszędzie.