Zostawili ich na zimę bez ogrzewania!
Mieszkańcy Swędowa w województwie łódzkim podpisali umowę na dostawę gazu, a następnie wydali krocie na instalacje, by móc nim ogrzewać domy. Tyle, że gaz siecią nie płynie. Polska Spółka Gazownictwa miała dostarczać go od marca 2019 r., ale konsekwentnie przesuwa ten termin.
Mieszkańcy leżącego w województwie łódzkim Swędowa wystąpili o przyłączenie ich domów do sieci gazowej ponad 3 lata temu. Podpisali umowy z Polską Spółką Gazownictwa i czekali na wykonanie instalacji.
- Gazownia przysłała nam umowy, podpisałem we wrześniu 2016 roku. Wszystko miało być gotowe za 40 miesięcy – opowiada Jerzy Sosnal ze Swędowa.
Mimo terminu zapisanego w umowie, gazu w marcu 2019 r. nie podłączono. Mieszkańcy otrzymali jedynie aneks, z którego wynikało, iż nastąpi to najdalej w sierpniu 2019 r. Wierząc w te zapewnienia, część osób pozbyła się dotychczasowych źródeł ciepła ze swoich domów.
- Jak zaczęli robić linię gazową w ulicy, wyszedł aneks do umowy, że mamy dostać gaz w sierpniu, w ubiegłym roku. Poszedłem pełną parą, kupiłem piece, kupiłem wszystko to, co jest potrzebne do instalacji – opowiada Jerzy Sosnal.
- Zlikwidowałem piec, zlikwidowałem stalowe instalacje, które doprowadzały wodę z pieca do kaloryferów i zainstalowałem nowe, nowoczesne, plastikowe, a piec dwufunkcyjny założyłem gazowy. Kosztowało to 22 tys. zł – mówi Jerzy Załęski, inny mieszkaniec Swędowa.
Polska Spółka Gazownictwa najpierw przesunęła termin na sierpień, a następnie na listopad 2019 r. Niestety, jednak nie dotrzymała żadnego z tych terminów, a gazu jak nie było, tak nie ma.
- W nocy trzeba wstawać do kominka dorzucać, w dzień nikogo nie ma i jak jest zimno, to dom się wychładza – mówi Krzysztof Wańdoch, który spędza zimę bez centralnego ogrzewania.
- Co i rusz przesyłają jakiś aneks, przesuwają terminy, teraz dopiero, na początku stycznia, przysłali, że do końca marca będzie gaz. Dlatego kupiłem ten piecyk, żeby chociaż ten jeden pokój jakoś podgrzewać, żeby temperatura nie była tam załóżmy 10-12 stopni tylko w okolicach tych 16-18 – przyznaje Jerzy Załęski.
Polska Spółka Gazownictwa opóźnienie tłumaczy trudnościami administracyjnymi. Mieszkańcy Swędowa powoli tracą nadzieje i zapowiadają złożenie pozwu zbiorowego.
- Sieć była gotowa do napełnienia gazem już w sierpniu. Niestety w trakcie wykonywania prac wykonawca pracujący na rzecz PSG otrzymał brak zgody na wejście z pracami budowlanymi na ul. Niezapominajki. I problem na tym, że nie mogliśmy uruchomić dostaw gazu do odbiorców z tych sąsiednich ulic, gdzie ta sieć była już wcześniej wykonana zgodnie z harmonogramem, ponieważ zezwolenie na budowę musi być równoważne z zezwoleniem na użytkowanie – tłumaczy Artur Michniewicz z Polskiej Spółki Gazownictwa.
- Ktoś, kto podpisuje umowy, powinien z tego tytułu ponosić odpowiedzialność. Powinien najpierw sprawdzić, czy rzeczywiście wszystkie warunki zostały spełnione do wykonania przyłączy terminie – zauważa Grażyna Wawrzyniak ze Swędowa.
- Zawsze działamy zgodnie z przepisami i jeżeli zostały konkretne zapisy umieszczone w tych umowach, będziemy je respektować – zapewnia Artur Michniewicz z Polskiej Spółki Gazownictwa, pytany czy spółka jest gotowa wypłacić zadośćuczynienia.*
* skrót materiału