Wielka miłość i poświęcenie. Bracia bliźniacy zdani tylko na siebie

29-letni pan Daniel poświęcił życie, by opiekować się młodszym o 15 minut bratem bliniakiem, który ma porażenie czterokończynowe i nie widzi. Choć bliźniacy mają ojca oraz czworo rodzeństwa, o przetrwanie walczą sami. Żyją w starym, małym domu niedaleko Szczecina, tuż przy granicy polsko-niemieckiej.

- Rodzeństwo powiedziało, żebym go oddał, ale nie chciałem, bo nie chodzi o pieniądze, to jest mój brat bliźniak. Jak widzę jego uśmiech, to i ja się uśmiecham. Można nauczyć się od niego wielu rzeczy, człowieczeństwa – mówi pan Daniel.

- To jest bohater, bo mówią, że powinien oddać tego brata i iść do pracy, by żyć jak człowiek – komentuje sąsiadka pani Monika.

- Opieka ze strony Daniela jest tak wzorcowa, że łzy w oczy się cisną, widząc jak pomaga bratu – dodaje Teresa Dera, wójt gminy Dobra.

Bracia mieli trudne dzieciństwo. Kiedy mieli kilka lat, ojciec zostawił rodzinę. Mama została sama z sześciorgiem dzieci.      

- Było nam ciężko, brakowało… Wiem, że mama brała na zeszyt – wspomina pan Daniel.

Po latach reszta rodzeństwa wyprowadziła się, a w domu pozostał tylko pan Daniel z bratem. Mężczyzna studiował, pracował i pomagał w opiece nad panem Marcinem. Niestety, 24 czerwca 2013 roku matka chłopców popełniła samobójstwo.

- Godzinę spóźniłem się na autobus, gdy wróciłem, drzwi były zamknięte, wziąłem klucz, domyśliłem się, że coś jest nie tak i patrzę - mama wisi. Ci, co popełniają samobójstwo, robią krzywdę nie sobie, tylko rodzinie – mówi pan Daniel.

- Nie zapomnę tego momentu, kiedy byliśmy z wizytą krótko po śmierci mamy. Ujął mnie zapach gotującej się zupy. Zapytałam, czy ktoś im pomaga.  Daniel powiedział, że nie, ze sam gotuje – wspomina Krystyna Ryszkiewicz z ośrodka pomocy społecznej w Dobrej.

Pan Daniel został sam z bratem. Mężczyzna postanowił natychmiast przerwać studia i pracę. Swoje życie całkowicie poświęcił panu Marcinowi, wzbudzając podziw wśród lokalnej społeczności.

Bliźniacy mieszkają w starym domu, to zaledwie jeden pokój z kuchnią. Pan Daniel walczy o godne życie dla brata. Sam stara się dostosować dom do jego niepełnosprawności. Na remont brakuje jednak pieniędzy.

Pan Daniel chciałby z bratem spokojnie żyć. Boi się jednak, że mogą stracić dach nad głową. Dom to własność czworga rodzeństwa, które musiałoby zrzec się majątku. To własność także ojca, od którego komornik żąda zaległych alimentów - prawie 70 tys. zł.  Interweniowaliśmy w Urzędzie Gminy w Dobrej. Nagle pojawiła się nadzieja na zupełnie inne  rozwiązanie problemu mieszkaniowego.  

- Dzisiaj nie chciałabym zdradzać tych informacji, ale mam propozycje; myślę, że niedługo ta propozycja rodzinie zostanie przedstawiona i to na pewno będzie wielka niespodzianka – zapowiedziała Teresa Dera, wójt gminy Dobra.

- Należy mu się pomoc, jak dla bohatera. To jest bohater, młody chłopak, który nie poddaje się i walczy – podsumowuje sąsiadka, pani Monika.

 

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX