Skargi na odbiór śmieci w Bydgoszczy

Od 1 kwietnia mieszkańcy trzech rejonów Bydgoszczy mają nowego odbiorcę odpadów komunalnych. Ludzie skarżą się na jakość świadczonych usług. Śmieci nie są odbierane na czas, odpady leżą obok kontenerów. Dodatkowym problemem jest również to, że jest ich za mało. - Oprócz koronawirusa możemy mieć inwazję szczurów – przestrzegają mieszkańcy.

- W tym momencie od 1 kwietnia zajmuje się odpadami firma Komunalnik. Do nich należy wywożenie odpadów między innymi z naszej wspólnoty mieszkaniowej przy ulicy Grunwaldzkiej i niestety, ale nie wywiązują się ze swoich zobowiązań – mówi Izabela Górna, mieszkanka Bydgoszczy.

W niektórych miejscach w Bydgoszczy śmieci nie były wywożone od trzech, a nawet czterech tygodni. Mieszkańcy obawiają się, że nie poradzą sobie z zalegającymi odpadami.  

- Za chwileczkę zacznie być ciepło. Śmieci fermentują. Za chwilę oprócz smrodu nastąpi inwazja much - alarmuje Małgorzata Białecka, mieszkanka Bydgoszczy.

- Obawiam się, żeby nie wyniknął z tego kolejny problem. Jest COVID, ludzie chodzą w maskach, śmieci urosła góra i boimy się, żeby jakaś nowa epidemia nie powstała, bo problemów mamy wystarczająco – dodaje Jacek Rumiński, mieszkaniec Bydgoszczy.

Mieszkańcy walczą o jak najszybsze pozbycie się zalegających odpadów. Próbowali nawet zamówić odbiór śmieci w innej firmie. Jednak jest to niemożliwe.

- Wynika to bezpośrednio z przepisów: jeżeli mamy podzielony obszar miasta na sektory i na danym sektorze wygrała konkretna firma, to ona realizuje usługę odbioru – tłumaczy Krzysztof Zająkała z Urzędu Miasta Bydgoszczy.

Mieszkańcy zastanawiają się, czy w związku z zalegającymi śmieciami ich rachunki za wywóz odpadów spadną. Zwłaszcza, że jakość świadczonych usług zostawia wiele do życzenia.

- Do końca roku płaciliśmy 13 zł od osoby, a w tym roku dostaliśmy horrendalną podwyżkę, bo aż do 22 złotych i niestety płacimy za śmieci, które tak naprawdę nie są wywożone – mówi Radosław Ginther, mieszkaniec Bydgoszczy.

- Tylko część właścicieli nieruchomości zgłasza nam problemy dotyczące braku odbioru czy niewyposażenia nieruchomości w wystarczającą liczbę pojemników. Tak że nie mamy tutaj sytuacji z dużą skalą. Natomiast rzeczywiście problemy występują, ale nie są one aż tak olbrzymie – przekonuje Krzysztof Zająkała z Urzędu Miasta Bydgoszczy.

- Względem zeszłego tygodnia ta liczba reklamacji spadła o ponad połowę, widać, że te częstsze odbiory to jest to, co powinno mieć miejsce od początku, i to już realizujemy. Pojemniki na odpady zmieszane są rozstawiane wszędzie. To są tylko pojedyncze nieruchomości, jakieś braki, które na bieżąco miasto nam zgłasza. Myślimy, że w ciągu tygodnia, dwóch ta sytuacja się unormuje – mówi Michał Kabaciński, dyrektor w firmie Komunalnik.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX