Wezwanie do zapłaty za… schody przed domem

Ojciec samotnie wychowujący dwoje dzieci musi zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych za schody do domu. Zdaniem urzędników zajmują one pas drogowy. Problem dotyczy wielu mieszkańców ul. Warszawskiej w Dęblinie.

49-letni Witold Łubik mieszka w Dęblinie w województwie lubelskim. Mężczyzna po śmierci żony samotnie wychowuje dwoje dzieci. W styczniu pan Witold dostał wezwanie do zapłaty od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Zdziwiony mężczyzna starał się wyjaśnić sprawę.

Okazało się, że za niecały metr kwadratowy swoich schodów pan Witold musi zapłacić blisko 10 tysięcy złotych. Zdaniem Generalnej Dyrekcji znajdują się one w pasie drogowym. Opłata dotyczy ostatnich pięciu lat. Przy ulicy Warszawskiej większość domów stoi pusta, ale opłata dotyczy wszystkich. Przykładem jest miejscowy bank.

- Metalowy podjazd tam był. Z miesiąc temu rozebrał i już nie płacą za to. Dostał chyba 60 czy 70 tysięcy zł do zapłaty – mówi mieszkaniec ulicy Warszawskiej.

Zabójstwo, samobójstwo, a może ucieczka z domu?

- Tu powiedzieli, żeby zapłacić albo usunąć schodki. Chyba, że będę miał zdjęcia, jakichś świadków, to wtedy by uwzględnili, że to było. Za moją własność, która jest, bo część gruntu przed budynkiem jest moja, mam im za coś płacić… na swoim terenie. Za co? – pyta Witold Łubik.

- Długość schodów to około 13 metrów. To jest jakiś absurd w ogóle – dodaje inna mieszkanka, która ma zapłacić ponad 100 tys. zł.

- Kwoty są tu nieadekwatne w żaden sposób. Myślę, że na drodze odwołania, nawet sądowego, te osoby mają szanse zmniejszyć te kwoty – uważa Paweł Wierzba, adwokat.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy rzecznika Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. W oświadczeniu czytamy, że latach 2015-2016 na drogach krajowych przeprowadzono prace geodezyjne. Wtedy okazało się, że w niektórych miejscach w pasie drogowym znajdują się m.in. schody, ogrodzenia i reklamy.

Przemoc domowa w czasach koronawirusa. Co robić?

„W ciągu ul. Warszawskiej w Dęblinie zidentyfikowano 80 przypadków zajęcia pasa drogowego. Według stanu na 17 kwietnia br. wszczęto i zakończono postępowania administracyjne w przedmiocie zajęcia pasa drogowego dla 17 przypadków.

W toku postępowania administracyjnego znajdują się 2 przypadki, a do wszczęcia postępowania pozostało 61 przypadków” – przekazał Szymon Piechowiak, rzecznik GDDKiA.

- Cofanie się tutaj o 5 lat nie jest do końca zasadne, jeżeli nie mieliśmy świadomości, a sam zarządca drogi dopiero w 2015 roku powziął decyzje, że na przykład schody, które są od 40-50 lat wchodzą na pas drogowy – uważa Paweł Wierzba, adwokat.

- Nie jesteśmy w stanie pomóc mieszkańcom bezpośrednio. Natomiast ja zachęcam mieszkańców do tego, aby korzystali z pomocy prawnej i zorientowali się, w jakim okresie i w którym roku powstały ich budynki. Bo jeżeli budynki mieszkalne wraz z obiektem budowlanym typu schody powstały przed wejściem w życie ustawy o drogach publicznych czyli 1 października 1985 roku, wówczas być może ten obiekt budowlany zostanie zalegalizowany – informuje Beata Siedlecka, Burmistrz Dęblina.

Dwa dni cieszyła się autem. Później zapukała policja

Pan Witold chciałby zachować swoje schody. Jednak nie stać go na zapłatę. Uważa, że działanie Generalnej Dyrekcji jest krzywdzące, ale gdy tylko będzie to możliwe, rozbierze schody. Mężczyzna dostał zapewnienie, że tylko wtedy postępowanie przeciwko niemu zostanie umorzone.

- Oni są ponad prawem i wszystko mogą. To jest moloch, mają prawników i ich stać, żeby się sądzić z ludźmi, nie wiadomo ile czasu – mówi Witold Łubik, który musi zapłacić za swoje schody.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX