Bój o mieszkanie. Mąż je oddał, ale zdewastowane

45-letnia Magdalena Spychała z Wągrowca jest ofiarą przemocy domowej. Przez lata znosiła bicie, przypalanie, głodzenie, to była codzienność jej i syna. Doszło do tego, że mąż wyrzucił ją i dzieci z mieszkania. Zamieszkał w nim z konkubiną. Pani Magdalena sprawę o lokal wygrała w sądzie. Zanim go odzyskała, został zdewastowany.

- Wystarczy, że coś nie wyszło mu w pracy, przeszłam koło telewizora, kiedy coś oglądał, potrafił rzucić kubkiem gorącej kawy albo talerzem, obojętnie co miał pod ręką. Syn był bity, jak stawał w mojej obronie. Jeżeli ja stawałam w obronie syna, to ja dostawałam. Syn nie mógł iść do szkoły, bo był w bliznach, bo bił nas kablem. Ja byłam przypalana papierosami. A jak już chciał, żeby syn tego nie widział, to potrafił zawieźć mnie do lasu... Wtedy wyciągał z bagażnika kabel - opowiada.

- Pamiętam uderzenia mojej mamy w twarz. Takiego czegoś się nie zapomina, to jest po prostu w mojej głowie i zawsze to będę miał – dodaje syn pani Magdaleny, Dawid.

W 2017 roku pani Magdalena poszła z córką w odwiedziny do teściowej. Do domu mogła wrócić... dopiero po trzech latach, mając w ręku wyrok sądu i nakaz eksmisji. Mąż przed przymusową wyprowadzką zdemolował dom.

- Klauzula wykonalności z sądu przyszła już 14 stycznia. Mijał miesiąc za miesiącem, dopiero 23 kwietnia opuścił mieszkanie. Jak weszłam tutaj, to nie wiedziałam, co mam zrobić - relacjonuje Magdalena Spychała.

- To jest nie do opisania, nie do opowiedzenia. Boże, dzieci, jak ja was przepraszam za mojego syna – mówi Elżbieta Spychała, teściowa pani Magdaleny.

"Próbowałam go odepchnąć, ale uderzył mnie w twarz". 16-latka mówi o gwałcie

Chcieliśmy porozmawiać z mężem pani Magdaleny i zapytać, dlaczego zdewastował mieszkanie i czy zamierza posprzątać bałagan. Wyszła do nas jego konkubina. 

Konkubina: On już tyle przeszedł, że nie będzie się wypowiadał.

Reporterka: Czyli nie chce się wypowiadać?

Konkubina: Nie chce się wypowiadać.

Syn: Nagle odwagi zabrakło, co?

Konkubina: Nie, nie zabrakło.

Syn: Przez Facebooka jest mądry.

Konkubina: Bo to co wy robicie, to się w głowie nie mieści!

Reporterka: Tam na posesji jest gruz, śmieci, czy państwo to zabierzecie?

Konkubina: To nie jest moje. Pani ta zostawiła też śmieci i nie zabrała jednak. Trzy lata temu! Proszę panią, trzy lata temu ta pani się wyprowadziła. Tam się nie dało mieszkać.

Syn: Nikt się nie wyprowadził stamtąd!

Konkubina: Wyprowadziła się! Nie dało się mieszkać!

Syn: Wyrzuciliście nas!

Konkubina: To jest wspólnie mieszkanie, nie tylko jej!

Reporterka: Ale czy można zostawić mieszkanie w takim stanie?

Konkubina: No, proszę panią, było zalane, trzeba było zerwać.

Syn: W takim zalanym mieszkaniu żeście mieszkali?

Panią Magdalenę nie stać na remont. Kobieta jest na zasiłku. Nadal mieszka u teściowej.

W 2018 roku mąż został skazany na rok pozbawienia wolności, w zawieszeniu na trzy lata. Ma też ograniczoną władze nad 11-letnią córką. Zniszczone mieszkanie oddał w trakcie wyroku za przemoc domową. Pani Magdalena chce, by sąd odwiesił mu karę więzienia.

- Złożyłam pozew do sądu o odwieszenie wyroku za zdemolowanie mieszkania i znęcanie psychiczne. Stwierdziłam, że gorzej to już być nie może, że trzeba podnieść głowę do góry. Teraz jestem z siebie dumna, że potrafię o tym mówić - tłumaczy.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX