Bezdomna zaatakowała 8-latkę kamieniem. "Od dawna była agresywna!"

Nagły i niespodziewany atak bezdomnej na 8-letnią Oliwię wstrząsnął Jaworznem. Od uderzenia kamieniem, dziewczynce pękła czaszka. Jak opowiada jej mama, dziecko mocno krwawiło, ale o własnych siłach dotarło do mieszkania. Okazuje się, że bezdomna od dawna atakowała dzieci w Jaworznie.  

- Ona się bawiła i nagle mówi, że zrobiło jej się ciemno, usłyszała taki pisk, szum. Jak nawet wleciała do domu to mówi: "mamusiu, ktoś mnie uderzył, ktoś mnie uderzył". Nie wiedziała kto - opowiada pani Katarzyna, mama zaatakowanej Oliwii.

Dramat rozegrał się w poniedziałek między godz. 20 a 21 w Jaworznie. 8-letnia Oliwia bawiła się z koleżankami przed blokiem, w którym mieszkała. W pewnym momencie bez żadnego powodu i ostrzeżenia została zaatakowana przez 46-letnią kobietę.

"Będzie więcej świń niż ludzi". Protest przeciw chlewni

- Córka została uderzona kamieniem. To było 6 metrów od klatki, gdzie mieszkamy. Córka wleciała do domu cała w krwi. Krew tryskała wszędzie po ścianach. Myślałam, że jak wyjdę z tego szpitala, to ją rozszarpię. Były nerwy. Teraz już z biegiem czasu nie oceniam tak tej pani, to jest po prostu człowiek chory – mówi pani Katarzyna, mama Oliwii.

Prawdopodobnym sprawcą napaści jest dobrze znana mieszkańcom Jaworzna bezdomna -Klaudia S. Informacje na temat jej uciążliwych i agresywnych zachowań pojawiały się na miejskich portalach społecznościowych w Jaworznie od przeszło czterech lat.

- Wracałam z pracy i obok mojego bloku ta kobieta wybiegła z deską, z powbijanymi gwoździami. Próbowała mnie zaatakować, ja ją odepchnęłam, krzyknęłam wzywając pomocy. Na całe szczęście mój mąż wybiegł i zaczęła uciekać – opowiada nam pani Anna, mieszkanka Jaworzna.

-  Mój 7-letni syn około 4-5 tygodni temu, kiedy wyszedł na dwór pod swój blok, po prostu został przez nią napadnięty, szturchnięty przez jej graty, które nosi zawsze ze sobą. Zaszła go od tyłu i tymi rzeczami waliła go po plecach – mówi pani Dominika, inna mieszkanka Jaworzna.

Zatrudniał, ale nie płacił składek ZUS. Śledczy zawiesili śledztwo

Tuż po zdarzeniu pani Dominika z mężem odszukali kobietę. 

- Pytaliśmy ją co zrobiła? Dlaczego? Dlaczego atakuje ludzi? Ale ona po prostu tak jakby była w innym świecie. Jakby w ogóle nie docierało, co się do niej mówi – relacjonuje.

Bezdomna zaatakowała również panią Agatę.

- Wracałam ze spaceru, środek dnia w sumie, centrum miasta. W momencie, kiedy przechodziliśmy obok owej pani zaczęły się wyzwiska do mojej córki, w wieku 9 lat. Grzecznie zwróciłam jej uwagę, że tak się nie mówi do dziecka i odeszłyśmy w swoim kierunku – opowiada.

Ale to był dopiero początek.

- Robiłam coś przy młodszym dziecku, gdy ta pani pojawiła się za mną i zaczęły się kolejne wyzwiska i szarpanie wózka z malutkim dzieckiem. Córka miała wtedy może 4-5 miesięcy. Gdy moja starsza córka zauważyła tę sytuację, zaczęła krzyczeć, płakać, kobieta podbiegła do niej, popchnęła ją z całej siły, a dziecko przewróciło się na chodnik. Ta kobieta była już przy młodszej córce i szarpała wózek – relacjonuje.

Pani Agata wezwała policję i złożyła zawiadomienie o napaści. Gdy pytamy, jak to się skończyło, odpowiada: nijak.

Wypadek skazał go na niepełnosprawność, ZUS na biedę

Mieszkańcy Jaworzna są rozgoryczeni postawą służb odpowiedzialnych za ich bezpieczeństwo. Ich zdaniem tej sytuacji można było zapobiec. Co w sprawie ma do powiedzenia policja?

Reporter: Od 4 lat na rozmaitych portalach miejskich pojawiały się informacje na temat szkodliwej działalności tej kobiety. Czy policja również miała taką wiedzę?

Michał Nowak, policja w Jaworznie: Jak pan słusznie zauważył, na portalach miejskich, na portalach społecznościowych. Nikt nie zgłosił tego faktu oficjalnie do komendy poza jedną sytuacją, która miała miejsce w listopadzie ubiegłego roku.

Reporter: Doszło wtedy do ataku na kobietę z dwójką malutkich dzieci: jedno w wózku, drugie troszeczkę starsze. To jest pewien sygnał alarmowy i to myślę poważny?

Michał Nowak, policja w Jaworznie: Pisaliśmy, staraliśmy się tą panią otoczyć opieką, były jej proponowane noclegi, kontaktowaliśmy się z rodziną i wszystkie te czynności, które mogła wykonać policja – moim zdaniem wykonała w sposób prawidłowy.

Klaudia S. została zatrzymana, przedstawiono jej zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi jej dożywocie. 8-letnia Oliwia skutki ataku może odczuwać do końca życia.

- Do soboty na pewno zostaniemy w szpitalu, bo dostajemy antybiotyk. No ale niewykluczone, że tam po prostu za rok, za trzy lata może powstać jakiś krwiak czy pojawić się padaczka. Bo to jest operacja na głowie, więc to się zawsze wiąże z jakimś ryzykiem. Lekarz nie daje mi żadnych gwarancji, że nic się potem nie stanie – przyznaje pani Katarzyna, mama Oliwii.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX