Od wypadku mijają lata. Nadal nie otrzymali odszkodowania

Gdy pani Magdalena i pan Radosław świętowali drugą rocznicę ślubu, zostali potrąceni przez samochód. Małżeństwo podpisało z umowę z firmą odszkodowawczą. Ubezpieczyciel przelał na konto firmy około 200 tys. zł. Małżeństwo otrzymało jednak niewiele ponad 15 tys. Udaliśmy się do Bielska-Białej w poszukiwaniu firmy. Okazało się, że ta już nie istnieje.

36-letnia pani Magdalena i 39- letni pan Radosław mieszkają w Gliwicach, w województwie śląskim. Małżeństwem zostali prawie 5 lat temu. Połączyło ich zamiłowanie do tych samych filmów, książek i podróżowania. 6 października 2017 roku para postanowiła uczcić drugą rocznicę ślubu w Wiśle.

- Zajechaliśmy do pensjonatu, czy to był hotel, już dokładnie nie pamiętam. Zostaliśmy swoje rzeczy i mówię do Magdy: chodź przejdziemy się na spacer. Praktycznie przy zejściu z pasów zostaliśmy potrąceni - mówi pan Radosław.

- Po tym jak oprzytomniałam, to krwią się zalałam. Jakaś pani wstrzymała samochód, ten pan wyszedł, złapał się za głowę. Ja krzyczę: dzwoń na pogotowie, dzwoń na pogotowie. Mąż leżał ode mnie jakieś dwa metry, w ogóle się nie ruszał, tylko rzęził jakby krwią - relacjonuje pani Magdalena. - Miałam podwójnie złamaną miednicę, kość strzałkową z przemieszczeniem, później wyszło przy późniejszym leczeniu, że kolano mi ucieka do środka - dodaje.

Pani Magdalena wyszła ze szpitala jako pierwsza, trafiła pod opiekę swoich rodziców. Musiała leżeć prawie 2 miesiące, żeby miednica się zrosła. Panem Radosławem zajmowali się natomiast jego najbliżsi. Małżeństwo nie było w stanie zatroszczyć się o siebie nawzajem. Po kilku tygodniach od wyjścia ze szpitala u rodziców pani Magdaleny pojawiła się przedstawicielka firmy odszkodowawczej z Bielska-Białej.

- Zaoferowała swoją pomoc, że mogą nam pomóc wywalczyć duże odszkodowanie (...) Sprawdziliśmy w Internecie wszelkie informacje o tej firmie, jakie są opinie, no i było bardzo pozytywnie wszystko, więc stwierdziliśmy, że podpiszemy tę umowę - mówi pani Magdalena.

- Sukcesywnie przesyłaliśmy te badania, nasze diagnozy, wyliczenia, faktury za leki, za rehabilitację. Wszystko wysyłaliśmy - dodaje.

Od podpisania umowy ubezpieczyciel wypłacił firmie odszkodowawczej łącznie około 200 tys. złotych. Ta kwota składała się między innymi z ugody, którą państwo Ziółkowscy podpisali w lipcu 2019 roku. Małżeństwo otrzymało na swoje niewiele ponad 15 tys. złotych.

- Myśmy wielokrotnie dzwonili, pisali maile, byliśmy tam też. Po interwencjach dostawaliśmy jakieś grosze - mówi pan Radosław.

Ostatni przelew małżeństwo otrzymało jeszcze przed podpisaniem ugody. Pani Magdalena cały czas upominała się o wypłatę pieniędzy. Firma  niestety ją zbywała i nie przelała reszty pieniędzy. W listopadzie 2019 roku kobieta otrzymała informację, że właściciel firmy, Jan B., zmarł. To skomplikowało sprawę z odzyskaniem pieniędzy.

- Możliwość poszukiwania teraz tych pieniędzy, które zginęły, tak naprawdę jest uzależniona od biegu spraw spadkowych. Utrudnia to tyle, a muszę założyć, że tak się stało, że pieniądze zostały po prostu przywłaszczone, to odpowiadają za ten czyn niedozwolony jego spadkobiercy - twierdzi adwokat Andrzej Mochnacki.

Udaliśmy się do Bielska-Białej, w poszukiwaniu firmy odszkodowawczej. Na miejscu okazało się, że jej nie ma. Nikt nie przejął działalności po Janie B. Państwo Ziółkowscy muszą czekać na zakończenie sprawy spadkowej i wyznaczenie spadkobiercy, od którego będą mogli odzyskać swoje pieniądze.

- Ja nie wiem, może ten pan chorował na raka, może wydał te pieniądze, ale to były moje pieniądze. Moje pieniądze za mój ból, za to, co przeżyłam. Za dwa lata straconego życia - mówi pani Magdalena.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX