Dwa lata bez 500+ na dzieci!

Aneta Włodyka z Żywca złożyła wniosek o 500 + na dwoje dzieci i do dziś nie otrzymała pieniędzy. Jej były mąż pracuje w Austrii, dlatego polski urząd musiał sprawdzić, czy nie pobierał tam świadczenia na dzieci. Czy jednak powinno to trwać aż tak długo?

- Mam troje dzieci: starszą córkę, która już jest pełnoletnia, mieszka osobno oraz dwóch synów w wieku 13 i 10 lat. Młodszy we wrześniu będzie miał komunię, przesuniętą przez pandemię – opowiada pani Aneta, która wychowuje dzieci wraz ze swoim partnerem.

W 2018 roku kobieta złożyła wniosek do żywieckiego MOPS-u o 500+ dla swoich synów. Z racji tego, że ojciec dzieci mieszka za granicą, wniosek trafił do Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.

Musi zapłacić swojej matce, która jest rodziną zastępczą jego syna…

- W tym czasie drugi wniosek złożyłam w 2019 roku, składałam go we wrześniu, a w styczniu dowiedziałam się, że dopiero do nich dotarł – wyjaśnia pani Aneta.

- Wszystkie papiery zostały dosłane, również te firmy z Austrii, tam wszystko doszło, wszystko poszło i dalej cisza – dodaje Jarosław Ciupka, partner pani Anety.

Nie wychowuje dzieci, ale wciąż pobiera świadczenia

- Z tego, co pamiętam, pani Aneta wysłała w maju pismo o podjęciu pracy w Polsce, więc tutaj krajem pierwszeństwa do wypłaty świadczeń była właśnie Polska i instytucja austriacka nie wydała żadnej odpowiedzi, jeżeli chodzi o to, żeby ona nie była państwem pierwszeństwa do wypłaty świadczenia – informuje Marcin Chroszcz, dyrektor Wydziału Rodziny i Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w  Katowicach.

Matka chłopców próbowała skontaktować się ze Śląskim Urzędem Wojewódzki - bez skutku. Nie otrzymała odpowiedzi na maile, a od początku pandemii nie mogła nawet dodzwonić się do urzędu.

- Dziś zostały wydane informacje dla pani Anety o przyznaniu prawa do świadczenia za okres, kiedy pracowała w Polsce, gdyż państwem pierwszeństwa do wypłaty świadczenia była wówczas Polska. Została też wydana decyzja o odmowie wypłaty dodatku dyferencyjnego, gdyż świadczenia w Austrii są wyższe niż w Polsce. Dlatego też taka decyzja wkrótce do pani Anety trafi – informuje Marcin Chroszcz z Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.

Bez pensji i dokumentów. Dramat szwaczek ze Szczecina

Na pytanie, dlaczego to tak długo trwało, odpowiada, że „jest duża liczba wniosków, która spływała do urzędu, również za nowy okres zasiłkowy, kiedy świadczenie było przyznawane także na pierwsze dziecko i wiązało się to z bardzo dużą liczbą spraw".

Pani Aneta i jej partner ciężko pracują, żeby dzieciom niczego nie brakowało. Ojciec chłopców co miesiąc przesyła alimenty - 1000 zł. Kobieta nie może zrozumieć, dlaczego wydanie decyzji trwa tak długo.

- Utrzymuję się z mojej wypłaty i z alimentów. Nie ukrywam, że te 500+ dodatkowo przydałoby się na życie, po prostu na życie – przyznaje pani Aneta.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX