Nowy właściciel kamienicy. Osiem rodzin boi się, że straci mieszkanie
Osiem rodzin z kamienicy przy ulicy Sienkiewicza w Chełmie stoi przed widmem utraty mieszkań. Od grudnia kamienica ma już nowego właściciela, który otrzymał nakaz przeprowadzenia generalnego remontu całego budynku. Mieszkańcy będą musieli się wyprowadzić. Jak na razie nie mają dokąd.
- Trzydzieści pięć lat tutaj mieszkam. Teraz mi zaproponowano takie warunki, że ja mam tutaj luksus. Pokój z kuchnią, wszystko do remontu. Trzeba mieć w kieszeni ze 20 tys. zł. W pokoju stoi piec z kafli i kuchnia kaflowa jest. I trzecie piętro, kto będzie nosił mi węgiel? – pyta pani Irena, mieszkanka kamienicy przy ul. Sienkiewicza.
Nagle stracił 300 świń. Długi niszczą rolnika
71-letni Leszek Guściora mieszka w kamienicy ponad pięćdziesiąt lat. Żona emerytka porusza się o kuli. Małżeństwo, podobnie jak inni lokatorzy, od stycznia nie otrzymuje od nowego właściciela rachunków do opłacania czynszu, obawia się zaległości.
- Nowy właściciel przejął zarządzanie i administrację budynku 18 grudnia i od tamtej pory żadnych faktur. Ja tu mieszkam, ale nie w lokalu mieszkalnym, tylko w komorze gazowej. Jest ekspertyza, szkoda mówić. Ja sto razy malowałem, a te gazy wychodzą. Była komisja i tak dalej. To podnieśli czynsz o 40 procent za takie warunki. Ja za sam czynsz 280 zł płacę – opowiada pan Leszek.
- Córka odkąd się urodziła, to przez panujący w mieszkaniu grzyb, przez tę wilgoć jest chora. W płucach zapalenie, ma atopowe zapalenie skóry, alergię, duszności, astmę miała – wylicza pani Greta, mama 3-latki.
Zabójstwo czy śmierć z wychłodzenia? Rodzina chce wznowienia śledztwa
- Też mam astmę, też się duszę. Wszystkie po kolei mamy, córka, mała wnuczka. Wszyscy, po prostu tylko ściany zakryte są farbą, a pod spodem jest grzyb – dodaje inna lokatorka kamienicy, pani Luiza.
Kto powinien znaleźć mieszkania zastępcze? Miasto uważa, że właściciel, bo kupił zasiedloną nieruchomość. Ten uważa, że miasto, bo mieszkania były w zasobach komunalnych. Obie strony jednak zapewniają o współpracy na rzecz dobra mieszkańców. Miasto obiecuje remonty nowych lokali, a właściciel nawet założenie ogrzewania podłogowego.
- Umowa najmu obowiązuje, zmienił się tylko administrator. Czy te umowy będą wypowiadane, czy będą renegocjowane, nie wiem. Zaproponowaliśmy najlepsze, dostępne mieszkania, nie oszukujmy się: standard tych mieszkań przy Sienkiewicza 11 był lepszy, niż ten w mieszkaniach oferowanych aktualnie, dostępnych w zasobie miejskim – przyznaje Dominik Gil z gabinetu prezydenta miasta Chełma.
Lekarz skrzywdził 14-latkę. Kary nie odsiaduje
- Zacznijmy od tego, że ja w tej kwestii nie jestem stroną. Zaproponowałem im remont ze swojej strony za darmo, żeby oni wchodzili do mieszkań pachnących, pomalowanych. W mieszkaniach, w których są piece, zaproponowałem tym państwu, że zainstaluję ogrzewanie podłogowe – zapowiada Kamil Popek, właściciel kamienicy.
Reporterka: Czy ludzie będą mogli wrócić, no i czy na tych samych zasadach?
Właściciel: Do momentu rozpoczęcia remontu znajdziemy tym ludziom już miejsca docelowe do zamieszkania stałego, żeby ci ludzie nie musieli się piętnaście razy przeprowadzać w różne miejsca. W tej chwili mój koszt jest na poziomie ośmiu tysięcy, tak więc przy ośmiu mieszkaniach, które tam są, da to jakiś tysiąc złotych miesięcznie samych opłat.
- Jak można zwrócić nieruchomość z lokatorami? Co, ja niewolnikiem jestem? Własnością tej nieruchomości czy tego właściciela? To jest wina miasta i nie mamy o czym rozmawiać, wina miasta. Potraktowano mnie jak niewolnika, jak śmiecia. Tu się handluje żywym towarem – mówi pan Leszek, mieszkaniec kamienicy.