Działki mają zniknąć. Emeryci idą do sądu

Pan Zdzisław ma 72 lata. Mieszka w bloku w Kościerzynie, ale od wczesnej wiosny do jesieni czas spędza na działce. Tak samo jak pani Danuta. Teraz działki mają zniknąć, bo miasto chce tam wybudować parking oraz stworzyć ogólnodostępny park. Dla emerytów oznacza to koniec ich ogródków. Część z nich już swoje działki zdała, część postanowiła walczyć. Miasto twierdzi, że zaproponowało emerytom inne miejsce, ale ci się na to nie zgodzili. Obie strony zamierzają walczyć w sądzie.

Kościerzyna w województwie pomorskim. Dla emerytów ogródki działkowe to całe życie. Od lat siedemdziesiątych spędzają tu każdą wolną chwilę. Ale już wkrótce spędzać nie będą.

- Ja się czuję działkowiczką, zawsze tu odpoczywam, bardzo mi zależy, żeby działki nadal były. Z naszych pieniędzy postawiliśmy płoty, bramy, zamki - wszystko. To mój odpoczynek. Ja mam małą emeryturę. Nie starczy mi, żebym ja sobie za 50 tysięcy kupiła działkę - tłumaczą emeryci.

- To nie są ogródki działkowe, nigdy nie miały statusu rodzinnych ogródków działkowych, był to teren miejski, który był niewykorzystany. Kiedyś została podjęta decyzja, że można małe kawałki wydzielić i wydzierżawić mieszkańcom pod rekreację i uprawianie warzyw, żeby nie leżało to odłogiem - tłumaczy Michał Majewski, burmistrz miasta Kościerzyna.

Sprzedali działkę deweloperowi. Stracili pieniądze

Pan Zdzisław ma 72 lata. Działka to jego hobby. Na niewielkim skrawku ziemi sadzi ogórki, pomidory i inne warzywa. Mieszka w bloku nieopodal. Ale od wczesnej wiosny do jesieni czas spędza na działce. Tak samo jak pani Danuta.

- Dostawałam, co trzy lata przydział, płaciłam za mój malutki kawałeczek 38 zł. Ale ja mogę praktycznie płacić więcej, chodzi o to, żeby ten mój kawałek został. Ja jestem już 70-letnią emerytką - mówi pani Danuta.

- My jesteśmy wspólnotą. Jeśli komuś czegoś brakuje, przychodzi do mnie. Jesteśmy jak rodzina - mówi pan Zdzisław.

Działki mają zniknąć, bo miasto chce tam wybudować parking oraz stworzyć ogólnodostępny park dla mieszkańców. To dla emerytów oznacza koniec ich działek. Nie przedłużono z nimi umów. Część z nich już swoje działki zdała, część postanowiła walczyć.

- Mają zostać te działki, komu one przeszkadzały? Na co mają tu być garaże? - mówi jedna z działkowiczek.

- Pod każdym blokiem parking, wzdłuż ulicy parking, zabierze działkę i robi parking. Jest XXI wiek - ludzie nie widzą, że my się grzejemy, betonujemy? Za parę lat będziemy się topić - dodaje pan Zdzisław.

- Aż prosi się, żeby ten teren przeznaczyć na park dla wszystkich mieszkańców. Parking zajmie dwa rzędy, będzie to może dziesięć procent całości - mówi burmistrz Michał Majewski.

Miasto twierdzi, że zaproponowało emerytom inne miejsce na ogródki działkowe, ale ci się na to nie zgodzili. Obie strony zamierzają walczyć w sądzie.

Bez odszkodowania za działkę zabraną pod budowę drogi w Warszawie

- To nie są miejsca na działkę, tylko to są gruzowiska. Jeżeli to będzie sześć, siedem kilometrów od domu, to po co mi taka działka? Nie jestem kierowcą, nie pojadę tam, tu jest blisko - mówi działkowiczka.

- Nie widzę tutaj żadnych gruzów ani niebezpieczeństwa. Jest to spokojne miejsce, nie ma żadnych problemów, ja nie widzę przeciwskazań, żeby można z tego skorzystać - odpowiada Michał Majewski.

- Będę musiała siedzieć w domu w czterech ścianach i przez okno patrzeć. Mam taki wiek, a mamy czasy, jakie mamy, pandemiczne, że będę się bała wychodzić - mówi działkowiczka.

- To nie jest ziemia pana burmistrza, to nie jest ziemia władzy. To jest ziemia tych ludzi i to ludzie powinni tą ziemią dysponować - uważa Aleksandra Przybylska, redaktor naczelna „Życia Kaszub”.

- Cały czas nie zdaję działki i nie zdam, dopóki burmistrz na siłę ich nie odbierze - zapewnia działkowiczka.*

*skrót materiału

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX