Wyzysk Ukrainek i Gruzinek? Znana sieć kebabów zaprzecza

Gruzinki i Ukrainki, które pracowały w sieci restauracji z kebabami w Warszawie, mówią, że przyjechały do Polski po lepsze życie. Rzeczywistość okazała się brutalna, Pracodawca obiecał im legalne zatrudnienie i wynagrodzenie. Mówią, że tygodniami czekały na pensję, ale otrzymały zaledwie jej część. Zaległości wobec każdej wahają się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Sieć zaprzecza.

- Już zarobiłam prawie 13 tysięcy zł. Mówiłam, że potrzebujemy zapłacić za mieszkanie, potrzebujemy coś zjeść. Miałam taką sytuację, że mój syn miał operację, trafił do szpitala.  Mówiłam, że skoro ja pracuję, chcę pieniądze - wypłatę, żeby mu pomóc – opowiada pani Iryna.

Wszystkie poszkodowane kobiety opowiadają o takich samych praktykach: długim oczekiwaniu na zawarcie umowy, braku terminowych pensji i nierozliczaniu większości przepracowanych godzin. Niektóre cudzoziemki czekają na wypłatę nawet kilkunastu tysięcy złotych.

Szarpanina i krzyki. Zabrali dziecko do Włoch

- Było takie zebranie w grudniu. Podeszłam do tego Kuby, który daje wypłaty.  Mówię: „Przepraszam, ja chcę już dostać wypłatę. Widzę, że są pieniądze, są zamówienia”. Na co on mówi: „Ty jesteś ruda, a ja jestem blondynem”. Tłumaczyłam, że ja tylko chcę swoją wypłatę. Odparł: „A ja chcę nowego Iphona i co?” – relacjonuje pani Jana.

Wśród poszkodowanych jest pani Sewincz, nauczycielka języka rosyjskiego w Gruzji. Przyjechała pracować w Polsce, by pomóc swojej rodzinie. Czeka na wypłatę prawie 10  tysięcy złotych.

 - Mówiłam im, że mnie jest bardzo ciężko. Moja córka nie pracuje, mąż ma problemy z sercem. Dwoje dzieci na rękach. My płacimy ponad dwa tysiące za mieszkanie, mam problemy w Gruzji, w każdym miesiącu powinnam spłacać kredyt w banku – przyznaje pani Sewincz.

Kobieta twierdzi, że po ponad dwóch miesiącach czekania na wypłatę, musiała wraz z rodziną opuścić wynajmowane mieszkanie. Na kilka dni przenieśli się do… samochodu.

Zagazowano im 1200 gęsi. Teraz nie stać ich na podręczniki dla dzieci

- Mąż ma problemy z sercem i nie może mieszkać w samochodzie. Dlatego rodzina pomogła i małe mieszkanie wynajęliśmy. Zarobiłam 9 375 zł…  Jeśli miałabym te pieniądze, nie spałabym w samochodzie – zaznacza.

Pani Ludmiła opowiada, że pracowała po dwanaście, czternaście godzin. - I na surówkach, i w kuchni, i na zmywaku. Sprzątałam cały lokal. Na początku płacili. Później tłumaczyli, że nie ma pieniędzy - wspomina.

Wraz z kobietami poszliśmy do biura sieci restauracji. Na dłuższą rozmowę nie było jednak szans.

- Ja nie mam z panią o czym rozmawiać. Przepraszam, przeszkadza mi pani w pracy!

- Ale to pani zlecała pracę, m.in. tym paniom, które tutaj przyszły.

- Proszę opuścić lokal. Proszę opuścić to miejsce. Ja wzywam policję. Nie mamy o czym rozmawiać.

Ostatecznie firma zgodziła się przesłać nam oficjalne stanowisko mailem:

 „Szanowna Pani, jeżeli Panie, które poprosiły Państwa telewizję o interwencje uważają, że niesłusznie nie zostało im wypłacone wynagrodzenie, mogły skierować sprawę do sądu, czego do dziś nie zrobiły. Nie mamy nic więcej do dodania w tej sprawie.”

Śmiertelny wypadek 16-latka

- Naszym inspektorom udało się potwierdzić nieprawidłowości w zakresie nielegalnego powierzenia pracy. Skierowaliśmy jeden wniosek do sądu. Były również postępowania mandatowe wobec osób odpowiedzialnych za te wykroczenia – informuje Przemysław Worek z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie.

Inspektorat nie zakończył jeszcze wszystkich kontroli w restauracjach, w których pracowały cudzoziemki. Kobiety również nie zamierzają rezygnować z walki o zaległe wynagrodzenia. Pani Sewincz szuka pracy jako nauczycielka języka rosyjskiego. Ma nadzieję, że już wkrótce skończą się jej problemy. 

- Co bym chciała? Chciałabym znaleźć pracę, mieć pieniądze, żeby cały czas nie dzwonić do rodziny: „pomóżcie, pomóżcie”. W Gruzji teraz jest duży kryzys. Nie ma pracy. Ale jak trafisz do takiego pracodawcy, co ciebie tak zrobi… Nie wiem jak można tak z ludźmi postąpić… Nie wiem – podsumowuje.

 

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX